Chodzi o uchwałę o dopuszczalności stosowania do wypadków drogowych z udziałem nieustalonych sprawców 20-letniego terminu przedawnienia.
Sąd Najwyższy 29 października 2013 r. (III CZP 58/13) rozstrzygnął jednoznacznie, że w przypadku zdarzeń drogowych noszących znamiona przestępstwa, których sprawcy nie ustalono, termin na dochodzenie roszczeń odszkodowawczych wynosi 20 lat, a nie podstawowe trzy lata. Uchwała jest odpowiedzią na pytanie rzecznik ubezpieczonych w związku z pojawiającym się problemem, jak ustalić znamiona przestępstwa, jeśli nie wiadomo, kto był sprawcą lub w jaki dokładnie sposób doszło do wypadku. Problem ten najczęściej dotyczy odpowiedzialności Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego (UFG).
Co należy ustalić
Ustalenie, czy wypadek wynika z przestępstwa, spoczywa na sądzie cywilnym, który rozpatruje roszczenie odszkodowawcze. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy został wydany wyrok karny skazujący za popełnienie przestępstwa (art. 11 k.p.c.), co jednakże nie ma miejsca przy omawianym problemie.
Sąd cywilny musi samodzielnie ustalić zarówno przedmiotowe, jak i podmiotowe znamiona przestępstwa. Chodzi o ustalenie, że zdarzenie było skutkiem działania człowieka, stanowiło naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym, spowodowało szkodliwe skutki, a także było zawinione. Nie będzie bowiem przestępstwem czyn wywołany np. przez zwierzę, nieprzewidywalne siły natury czy osobę niepoczytalną.
Dopuszczalne domniemania
Trzeba pamiętać, że sąd cywilny dokonuje ustaleń w celu rozstrzygnięcia sprawy cywilnej, a nie dla zastosowania konsekwencji natury karnej. Stąd też ustalone przez niego okoliczności faktyczne nie muszą być udowodnione ponad wszelką wątpliwość, a niejasności nie muszą być rozstrzygane na korzyść oskarżonego. Zatem „cywilistyczne" udowodnienie przestępstwa powinno być łatwiejsze, w procesie cywilnym dopuszczalne jest bowiem sięganie do instytucji tzw. domniemań faktycznych, czyli wyprowadzania wniosków o pewnych faktach na podstawie innych udowodnionych faktów (art. 231 k.p.c.).