Rz: Nowy system doręczeń przesyłek sądowych ?i prokuratorskich jest jednym ?z najgorętszych tematów. Budzi zastrzeżenia wielu osób i prawników. ?Czy musieliśmy, panie ministrze, odstępować ?od usług Poczty Polskiej, które owszem, nie były zawsze doskonałe, ?ale świadczone ?przez lata?
Stanisław Chmielewski: ?– Z końcem 2013 r. dobiegła końca umowa Poczty Polskiej na doręczanie przesyłek sądowych i prokuratorskich i konieczne było wyłonienie nowego wykonawcy. Z prawa pocztowego i ustawy o zamówieniach publicznych wynika, że sądownictwo i prokuratura, a także inne instytucje publiczne, muszą przeprowadzać przetarg otwarty na zakup usług, gdy poprzednie um owy wygasają. Trzeba pamiętać o tym, że zmieniło się prawo pocztowe, co w dużej mierze jest efektem implementacji prawa europejskiego. W innych państwach także rynek usług pocztowych bardzo się otworzył i teraz są one wykonywane przez różnych operatorów. W Polsce jest ich już ponad setka, wśród nich zwycięzca przetargu – Polska Grupa Pocztowa. Jednocześnie chciałbym wyraźnie zaznaczyć, ?że to nie Ministerstwo Sprawiedliwości przeprowadzało ten przetarg, a umowę z Polską Grupą Pocztową podpisali – Centrum Zakupów dla Sądownictwa przy SA w Krakowie i Prokuratura Generalna.
Mówi pan o liberalizacji rynku, a mnie interesują przesyłki sądowe i prokuratorskie. Było przecież wiele podejść i prób usprawnienia poczty sądowej, nie tylko na poziomie prawa, ale organizacji. ?W Białymstoku na przykład sąd miejscowy wykorzystuje własną pocztę. Czy musieliśmy rzucić przesyłki sądowe na wolny rynek?
Jeśli chodzi o sposób doręczania przesyłek sądowych, to tak naprawdę nie zmieniło się nic. Dopuszczonych jest nadal kilka form doręczeń: może je doręczać sądowa służba doręczeniowa, woźny sądowy, czyli pracownik sądu zatrudniony na etacie, policja oraz operator pocztowy. Jedyna zmiana, która nastąpiła, to zmiana operatora, która była wynikiem otwartego przetargu. Pocztę Polską zastąpiła Polska Grupa Pocztowa.
I to jest ta najważniejsza zmiana.