Małgorzata Gersdorf: pierwsza prezes Sądu Najwyższego

Rozumiem oczekiwania sędziów, że będę kontynuowała dzieło śp. prezesa Dąbrowskiego, broniąc niezależności i niezawisłości sądownictwa. Oczekiwania te nie są nieuzasadnione – mówi nowy pierwszy prezes Sądu Najwyższego.

Aktualizacja: 07.05.2014 13:39 Publikacja: 07.05.2014 03:00

Rz: Czy prezydent spotykał się z kandydatami, w tym z panią, przed nominacją, a jeśli tak, to o co dopytywał, co mu leży w obszarze Temidy na sercu?

Małgorzata Gersdorf:

W czasie gdy Sąd Najwyższy zgłosił do Kancelarii Prezydenta swoje kandydatury na pierwszego prezesa SN, pan prezydent przebywał wielokrotnie za granicą, dlatego upoważnił do rozmowy z kandydatami sekretarza stanu w swej kancelarii. W czasie rozmowy  wymienialiśmy poglądy  na   sądownictwo i wzajemne relacje między władzami.

Jest już pani pierwszym prezesem. Jakie  zadania stawia pani przed sobą i przed Sądem Najwyższym?

Rola Sądu Najwyższego wynika z konstytucji i z ustawy o SN. I mam zamiar w pełni wykorzystać wszelkie możliwości oddziaływania Sądu Najwyższego na wymiar sprawiedliwości. Jeśli chodzi o pierwszego prezesa SN, to jego szczególna rola jako sędziego SN zamyka się w stwierdzeniu „pierwszy między równymi". Dodatkowe prerogatywy wynikają z   uczestniczenia w pracach Krajowej Rady Sądownictwa i przewodniczenia Trybunałowi Stanu. Są to znaczące uprawnienia, szczególnie gdy chodzi o KRS i kształtowanie partnerskich relacji między władzą wykonawczą i władzą sądowniczą.

Na ostatnim dorocznym Zgromadzeniu Sędziów SN sformułowano kilka  postulatów pod adresem ustawodawcy: uchwalenie nowej ustawy o spółdzielniach, zwłaszcza mieszkaniowych, kompleksowe uregulowanie kwestii czynności procesowych w formie elektronicznej; uproszczenie kosztów sądowych, wreszcie rozważenie wyselekcjonowania grupy adwokatów (radców) do składania kasacji. Czy to   nadal priorytety SN i pierwszego  prezesa?

Sformułowane w sprawozdaniu za 2012 r. priorytety są w pełni aktualne.  Jeśli chodzi o możliwość wyselekcjonowania adwokatów i radców prawnych uprawnionych do składania skargi kasacyjnej, to jest to problem ważny i wymagający szerokich konsultacji z samorządami. Ogniskuje się w nim bowiem wiele różnych, często odmiennych interesów, wynikających z różnej roli, jaką w wymiarze sprawiedliwości odgrywają organizacje samorządowe i sądy.

Szefowie korporacji adwokackiej i radcowskiej oczekują pod pani prezesurą  kontynuowania dobrych relacji między SN a samorządami prawniczymi. Pewnie trochę w tym kurtuazji. Jak to wygląda z pani punktu widzenia?

Nie ma żadnego powodu, by kwestionować możliwość utrzymania kontaktów z tymi korporacjami na dotychczasowym poziomie. Rozumiem te środowiska; sama byłam radcą prawnym, znam specyfikę tych zawodów, ich plusy i minusy.

Przedstawiciele sędziowskich dołów (sądy powszechne) oczekują od pierwszego prezesa SN obrony niezależności i niezawisłości sądownictwa. Czy rzeczywiście jest ona zagrożona i co SN ma tu do zrobienia?

To  bardzo dobre pytanie, tym zajmowała się Krajowa Rada Sądownictwa i przedwcześnie zmarły pierwszy prezes SN Stanisław Dąbrowski. Rozumiem oczekiwania sędziów, że będę kontynuowała to dzieło prezesa Dąbrowskiego. Oczekiwania te nie są nieuzasadnione. Chciałabym  jednak podkreślić, że sędziowie niższych instancji są sędziami z  wszystkimi obowiązkami i odpowiedzialnością, jaka spoczywa na przedstawicielach tego zawodu. Nikt ich w tym nie wyręczy. Nie ma dwóch rodzajów sędziów.

W ankiecie „Rzeczpospolitej" prawnicy wskazywali, że od pierwszego prezesa oczekują, iż będzie liderem dla innych sędziów i wzorem. Czy fakt, że jest pani sędzią od kilku lat, nie utrudni pani  spełniania tych oczekiwań?

Wykonywałam praktyczny zawód prawniczy od lat. Wyrosłam w domu sędziowskim i zawsze uważałam, że ukoronowaniem zawodów prawniczych jest zawód sędziego, który wymaga nie tylko wiedzy, ale i umiejętności niezależnego wyważenia racji stron. Prawo moim zdaniem spełnia się w orzecznictwie  i stale w swojej pracy naukowej odwoływałam się do wypowiedzi sądów,  sygnalizowałam ich wpływ na stosowanie  i stanowienie prawa. Tak też uczę studentów do dziś, w tym duchu piszę podręczniki i pomoce naukowe dla swoich uczniów. Nie trzeba też zapominać, że w Biurze Studiów i Analiz SN pracowałam od 1991 r. do objęcia funkcji prorektora Uniwersytetu Warszawskiego. To wszystko powoduje, że problemy wymiaru sprawiedliwości są mi dobrze znane i nie widzę przeszkód w godnym reprezentowaniu sędziów.

Wszyscy doceniają pani talenty organizacyjne, menedżerskie. Jak pani zamierza wykorzystać je jako liderka SN i Temidy?

Trudno mówić o tym, że pierwszy prezes SN będzie menedżerem. Jak zaznaczałam, moja rola wynika z ustawy o SN. W ramach tych kompetencji chcę dobrze zarządzać instytucją, opierając się na mądrości sędziów SN i współdziałając z nimi, jeśli pomocy tej mi udzielą. Oczywiście SN ma znane instrumenty oddziaływania na wymiar sprawiedliwości, takie jak rozstrzyganie skarg kasacyjnych, podejmowanie uchwał w składach zwykłych, powiększonych, całej izby i połączonych izb. Chciałabym też umocnić związki SN z sądami apelacyjnymi w celu pełnego rozeznania aktualnych problemów prawnych i trudności, z jakimi borykają się sądy, rozstrzygając konkretne sprawy w pierwszej i drugiej instancji  często na podstawie nowych lub znowelizowanych przepisów, które nie podlegały jeszcze, w formie orzeczeń, analizie Sądu Najwyższego. Dotrą bowiem do niego dopiero po wyczerpaniu toku instancji.

Małgorzata Gersdorf jest pierwszym prezesem Sądu Najwyższego od 30 kwietnia 2014 r. Od 2008 r. była sędzią Izby Pracy SN, a wcześniej radcą prawnym i profesorem Uniwersytetu Warszawskiego, jego prorektorem i prodziekanem Wydziału Prawa

Rz: Czy prezydent spotykał się z kandydatami, w tym z panią, przed nominacją, a jeśli tak, to o co dopytywał, co mu leży w obszarze Temidy na sercu?

Małgorzata Gersdorf:

Pozostało 96% artykułu
Opinie Prawne
Marcin J. Menkes: Ryzyka prawne transakcji ze spółkami strategicznymi
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Iwona Gębusia: Polsat i TVN – dostawcy usług medialnych czy strategicznych?
Opinie Prawne
Mirosław Wróblewski: Ochrona prywatności i danych osobowych jako prawo człowieka
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Święczkowski nie zmieni TK, ale będzie bardziej subtelny niż Przyłębska
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Biznes umie liczyć, niech liczy na siebie