Ustawodawca nie wprowadził żadnych ograniczeń podmiotowych ani przedmiotowych (ilościowych) tego zakazu, co należy ocenić krytycznie. Oznacza to, że potencjalnie wszelkie dostawy, usługi lub inne rodzaje podwykonawstwa z państw trzecich, bez względu na wielkość ich udziału w wykonaniu zamówienia, mogą być objęte zakazem. Powstaną, jak sądzę, dylematy interpretacyjne dotyczące dopuszczalności włączenia do wykonania danego zamówienia dostaw towarów (materiałów, komponentów, urządzeń, gotowych elementów) lub usług z takich państw trzecich jak Chiny, Indie, Turcja, Brazylia, Ukraina, Tajlandia, Meksyk, Argentyna. Ustalanie pochodzenia poszczególnych towarów i usług następować będzie na podstawie rozporządzenia Parlamentu i Rady (UE) 2022/1031 z 23 czerwca 2022 r. w sprawie dostępu wykonawców, towarów i usług z państw trzecich oraz rozporządzenia Parlamentu i Rady (UE) nr 952/2013 z 9 października 2013 r. ustanawiającego unijny kodeks celny. Będzie to zadanie złożone, otwierające pola do rozbieżnych interpretacji. Można założyć, że w pierwszym okresie obowiązywania tych przepisów poszczególni zamawiający będą prezentowali własną wykładnię tego, jakie towary (komponenty, gotowe elementy) lub usługi uznają za pochodzące z państw trzecich i w jakim zakresie stanowią one niedopuszczalny element wykonania zamówienia. Zwłaszcza, że ocena w tym zakresie powinna być dokonywana in casu z uwzględnieniem przedmiotu i warunków danego zamówienia. Obawa zamawiających (zrozumiała) o ewentualne konsekwencje, a także osobistą odpowiedzialność osób podejmujących decyzje może skłaniać do restrykcyjnego interpretowania wprowadzonego zakazu, do czego zachęca jego brzmienie, w którym jak wspomniano brak jakichkolwiek ograniczeń. Zwłaszcza, gdy zamawiający sięgną do (wątpliwej w mojej ocenie) wykładni ukształtowanej na gruncie poprzedniej ustawy Prawa zamówień publicznych opartej na kryterium rezultatu świadczenia podwykonawcy (dostawcy, usługodawcy). Przyjmowano wówczas, że do kategorii umów o podwykonawstwo zaliczać należy wszystkie umowy (także dostawy lub usługi), których rezultat stanowił element wykonania zamówienia publicznego, podlegającego następnie odbiorowi i ocenie przez zamawiającego. Z tej kategorii wyłączano jedynie umowy, których rezultat nie pozostaje w bezpośrednim związku z rezultatem końcowym stanowiącym wykonanie zamówienia (np. umowy ubezpieczenia OC, umowy o doradztwo prawne).
Wpływ zakazu na kalkulację ofert
Jakie będą praktyczne skutki omawianego zakazu? Pierwsze będą zauważalne już na etapie kalkulacji i składania ofert. Nie znając jeszcze interpretacji i praktyki konkretnych zamawiających, wykonawcom trudno będzie przewidzieć, czy włączane do kalkulacji towary, surowce, komponenty lub usługi pochodzące spoza UE i państw GPA nie będą uznane za pochodzące z państw trzecich, a w konsekwencji objęte zakazem. Jednym z przykładów jest problem ustalenia pochodzenia towaru (materiału, urządzenia) stanowiącego element wykonania zamówienia (rezultatu końcowego), zwłaszcza, gdy w jego produkcję zaangażowany jest więcej niż jeden kraj (por. art. 60 unijnego kodeksu celnego). Wspomniany stan niepewności interpretacyjnej może wpłynąć negatywnie na konkurencję cenową na etapie ofertowania.
Wpływ zakazu na realizację kontraktów
Kolejny wpływ nastąpi już po zawarciu umowy na etapie zatwierdzania podwykonawców (dostawców, usługodawców). Wówczas zamawiający ujawnią swoją interpretację tego, czy daną dostawę lub usługę pochodzącą z zagranicy kwalifikują jako pochodzącą z kraju trzeciego objętego zakazem. Konieczność zastąpienia aktualnego dostawcy lub usługodawcy innym, wpłynie na koszty i spowoduje opóźnienia a w konsekwencji ryzyko obciążenia wykonawcy karami umownymi i innymi sankcjami. Dalsza weryfikacja może następować na etapie odbiorów częściowych lub końcowych. Także wówczas zamawiający będzie mógł weryfikować, czy na końcowy rezultat przedstawiany do odbioru nie składają się elementy lub usługi pochodzące z państw trzecich objęte zakazem. Należy pamiętać, że jeżeli zamawiający nie zdecydował się na uchylenie zakazu w ogłoszeniu lub dokumentach zamówienia, zobowiązany jest do kontrolowania jego przestrzegania przez wykonawcę na etapie wykonywania umowy. Późniejsze uchylenie zakazu byłoby sprzeczne nie tylko z art. 16b ust. 1 pkt 4 i 5 p.z.p., ale także z zasadą równego traktowania wykonawców i uczciwej konkurencji (art. 16 ust. 1 p.z.p.). Ewentualne naruszenie zakazu przez wykonawcę może posłużyć podmiotom konkurencyjnym jako argument za wyłączeniem go z przyszłych zamówień publicznych w oparciu o art. 109 ust. 1 pkt 5 lub 7 p.z.p. Na marginesie nasuwa się pytanie, czy umowy dostawy, o świadczenie usług lub inne umowy podwykonawstwa z podmiotami z państw trzecich, podlegające prawu polskiemu zawarte wbrew omawianemu zakazowi będą ważne (art. 58 § 1 k.c.)? Odpowiedź przekracza ramy tej publikacji.
Ocena rozwiązania
Wprowadzenie nieograniczonego zakazu udziału podwykonawców i dalszych podwykonawców z państw trzecich w realizacji umów o zamówienie publiczne, przy uwzględnieniu szerokiej definicji umowy o podwykonawstwo (art. 7 pkt 27 p.z.p.) przywodzi na myśl wylanie przysłowiowego dziecka z kąpielą. Przedstawione wyżej negatywne skutki mogą przeważyć nad pozytywami. Słuszny cel zwiększenia udziału polskich podmiotów w zamówieniach może być osiągnięty przy dopuszczeniu włączenia przez nich dostaw lub usług z państw trzecich w rozsądnym rozmiarze. Zwłaszcza w dobie globalizacji, w której w niektórych branżach jest to wręcz konieczne.