Reklama

Marek Kobylański: Rzecznik nie wydaje wyroku, ale warto go słuchać

Opinia rzecznika generalnego TSUE to nie los na loterii ani ruletka – ale też nie wyrok. Zazwyczaj stanowi ona przedsmak tego, co wkrótce ogłosi TSUE. W czwartek poznamy opinię w sprawie wskaźnika WIBOR.

Publikacja: 10.09.2025 04:44

Marek Kobylański: Rzecznik nie wydaje wyroku, ale warto go słuchać

Foto: Adobe Stock

11 września rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej przedstawi swoją opinię na temat WIBOR-u. Dla wielu środowisk – od prawników, przez kredytobiorców, po banki – to prawdopodobnie jedno z najważniejszych prawniczych wydarzeń roku. Bo choć opinia rzecznika nie przesądza jeszcze sprawy, to często – jak dobrze ustawiona nawigacja – wyznacza kierunek, w jakim zmierza wyrok Trybunału.

TSUE w większości przypadków bierze pod uwagę opinie rzecznika generalnego 

Statystyki nie pozostawiają złudzeń: TSUE idzie śladem opinii rzecznika w około 75–80 proc. przypadków. Przykładami mogą być chociażby sprawy frankowe czy orzeczenia dotyczące stanu polskiego wymiaru sprawiedliwości. W obu przypadkach opinie rzeczników były zwiastunem decyzji, które potem realnie wpływały na życie tysięcy ludzi.

Opinia rzecznika to coś w rodzaju projektu, który nadaje kształt późniejszemu orzeczeniu. To nie jest jeszcze gotowy wyrok, ale często da się przewidzieć, gdzie bije dzwon. Dobrym przykładem jest wyrok TSUE z 15 czerwca 2023 r., który potwierdził wcześniejszą opinię rzecznika: banki nie mogą domagać się wynagrodzenia za korzystanie z kapitału po unieważnieniu umowy kredytowej. Było to orzeczenie o olbrzymim znaczeniu dla frankowiczów – wielu z nich odetchnęło z ulgą, a niektórzy zapewne mogli świętować.

Z kolei jeśli chodzi o praworządność, to 4 września zapadł wyrok, w którym Trybunał generalnie przychylił się do opinii rzecznika: sąd niższej instancji może uznać wyrok Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych za... niebyły. To mocne stwierdzenie w kontekście napiętego sporu wokół sytuacji w sądownictwie.

Reklama
Reklama

Orzecznictwo TSUE odciska swoje piętno na naszym orzecznictwie i przepisach 

Nie ma więc większych wątpliwości: orzecznictwo TSUE staje się jednym z najważniejszych czynników wpływających na kształt prawa w Polsce. Trybunał mówi, a nasze sądy i ustawodawca muszą to brać pod uwagę. Nawet jeśli niektórym to się nie podoba.

Opinia rzecznika generalnego to zatem coś więcej niż komentarz – to często pierwszy dzwonek ostrzegawczy, dla jednych –sygnał do ataku, dla drugich powód do niepokoju, a dla jeszcze innych – źródło nadziei. Frankowicze potrafili to wykorzystać, a banki, które wcześniej bagatelizowały takie sygnały, zaczęły przegrywać w sądach.

WIBOR czeka na opinię rzecznika i wyrok TSUE 

W sprawie WIBOR-u opinie są podzielone – jedni liczą na przewrót, który zakwestionuje konstrukcję tysięcy umów kredytowych. Inni uspokajają. Ale historia uczy, że lepiej wczytać się w opinię rzecznika generalnego TSUE. Ta, która zostanie wydana 11 września, i późniejszy wyrok TSUE mogą potrząsnąć systemem bankowym albo ostudzić nadzieję niektórych kredytobiorców na uzyskanie pieniędzy z banków i kancelarii prawnych, które ostrzą sobie zęby na prowizje przy okazji nowej fali sporów z bankami.

11 września rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej przedstawi swoją opinię na temat WIBOR-u. Dla wielu środowisk – od prawników, przez kredytobiorców, po banki – to prawdopodobnie jedno z najważniejszych prawniczych wydarzeń roku. Bo choć opinia rzecznika nie przesądza jeszcze sprawy, to często – jak dobrze ustawiona nawigacja – wyznacza kierunek, w jakim zmierza wyrok Trybunału.

TSUE w większości przypadków bierze pod uwagę opinie rzecznika generalnego 

Pozostało jeszcze 85% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Opinie Prawne
Grzegorz Sibiga: To weto prezydenta Nawrockiego może przynieść dobry skutek
Opinie Prawne
Przemysław Drapała: Skutki uboczne dobrej zmiany w zamówieniach publicznych
Opinie Prawne
Paweł Rochowicz: Doradco, przecież przysięgałeś
Opinie Prawne
Jarosław Gwizdak: Za młodzi (nie tylko na Heroda)
Opinie Prawne
Paweł Rochowicz: Lekcja historii i sejmowej matematyki
Reklama
Reklama