Chróścik: Gdzie nas dowiezie mecenas kierowca

Publikacja: 09.09.2014 17:22

Red

Czego spodziewa się klient, wchodząc do gabinetu stomatologicznego? Otóż pomocy lekarskiej na najwyższym poziomie, a bez wątpienia liczy na to, że jego problemem zajmie się wykwalifikowany specjalista – lekarz stomatolog. Jest to tak oczywiste, że nikt nawet nie wyobraża sobie innej sytuacji. Na przykład, że naszym cennym uzębieniem mógłby zajmować się – jak niegdyś – kowal albo, przykład bardziej współczesny, kierowca taksówki.

Podobnie jest w wielu innych zawodach, których przedstawiciele spełniają ważne powinności na rzecz społeczeństwa. Czy pracownię architektoniczną może założyć krawiec albo stolarz? Czy ktoś może wywiesić szyld „Kancelaria biegłego rewidenta", posiadając tylko podstawowe wykształcenie?

Nikt nie miałby zaufania do stomatologów lub architektów, gdyby pojawiło się na rynku kilkadziesiąt tysięcy podobnych szyldów – z tą tylko różnicą, że pracowałyby tam osoby zgoła przypadkowe. Bez jakichkolwiek kwalifikacji i kierunkowego wykształcenia.

Nad tym, by obywatel miał pewność, że zostanie właściwie obsłużony na podstawie konkretnej wskazówki co do zakresu pomocy, czyli właśnie SZYLDU, pieczę sprawuje państwo. Podszywanie się pod lekarza to przestępstwo karne.

Na tym tle prawnicze zawody zaufania publicznego: radcowie prawni i adwokaci, wypadają po prostu blado. Każdy bowiem może dziś założyć firmę i nazwać ją „Kancelaria prawna". Każdy – to znaczy również rzeczony kowal czy też kierowca taksówki. Na rynku funkcjonuje dziś, zgodnie z danymi z REGON, niemal 20 tys. takich podmiotów. I nie są to kancelarie radcowskie czy adwokackie, ale po prostu firmy z „zachęcającymi" szyldami. Przestępując ich próg, Polak spodziewa się, że uzyska tam profesjonalną poradę prawną. Profesjonalną pomoc. Podobnie jak w gabinecie lekarskim. Niestety, na tym podobieństwa się kończą, bo zamiast do specjalisty, przychodzi do znachora. Tyle tylko, że często nie zdaje sobie nawet z tego sprawy. Z naprawą efektów takiej „pomocy" większość radców prawnych miała już do czynienia. Tyle tylko, że podobnie jak w medycynie, na skuteczną interwencję często jest już zbyt późno.

Nadszedł czas, aby państwo polskie stosowało takie same kryteria „zaufania" do pomocy prawnej jak do usług medycznych. Pewność, zaufanie to podstawa pracy zarówno profesjonalnych lekarzy, jak i prawników. Nie możemy ciągle odpowiadać za błędy szarlatanów. Taka decyzja leży w interesie wszystkich: państwa, klientów i profesjonalnych prawników. Bez niej bowiem nasz rynek w dalszym ciągu przypominać będzie ten funkcjonujący w krajach Trzeciego Świata...

Autor jest dziekanem Okręgowej Izby Radców Prawnych w Warszawie

Czego spodziewa się klient, wchodząc do gabinetu stomatologicznego? Otóż pomocy lekarskiej na najwyższym poziomie, a bez wątpienia liczy na to, że jego problemem zajmie się wykwalifikowany specjalista – lekarz stomatolog. Jest to tak oczywiste, że nikt nawet nie wyobraża sobie innej sytuacji. Na przykład, że naszym cennym uzębieniem mógłby zajmować się – jak niegdyś – kowal albo, przykład bardziej współczesny, kierowca taksówki.

Podobnie jest w wielu innych zawodach, których przedstawiciele spełniają ważne powinności na rzecz społeczeństwa. Czy pracownię architektoniczną może założyć krawiec albo stolarz? Czy ktoś może wywiesić szyld „Kancelaria biegłego rewidenta", posiadając tylko podstawowe wykształcenie?

Opinie Prawne
Maciej Gawroński: Za 30 mln zł rocznie Komisja będzie nakładać makijaż sztucznej inteligencji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Wojciech Bochenek: Sankcja kredytu darmowego to kolejny koszmar sektora bankowego?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Sędziowie 13 grudnia, krótka refleksja
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Zero sukcesów Adama Bodnara"
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Aktywni w pracy, zapominalscy w sprawach ZUS"