Nie można liczyć śledztw na sztuki

Nie można w kółko powtarzać, że prokuratorzy ?w rejonie załatwiają 99,5 proc. spraw. ?Należy się przyjrzeć rzeczywistemu nakładowi pracy ?na wszystkich szczeblach.

Publikacja: 24.09.2014 12:00

Nie można liczyć śledztw na sztuki

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Red

Rz: Krytycznie ocenia pan proponowany przez ministra sprawiedliwości sposób przydzielania spraw do prokuratur. Krajowa Rada Prokuratury, której pan przewodniczy, nie zostawiła suchej nitki na tym pomyśle. Straszy nawet paraliżem prokuratury. Dlaczego ?to tak zły pomysł?

Edward Zalewski, prokurator, przewodniczący Krajowej Rady Prokuratury:

Po pierwsze, nie został poprzedzony żadną głębszą analizą. Sama kwalifikacja prawna czynu, do której ograniczyli się autorzy nowego regulaminu, nie odzwierciedla ani nakładu pracy, ani wagi czy zawiłości sprawy. Ktoś, kto zna pracę prokuratora, nigdy nie odważyłby się traktować sprawy jako „sztuki". Sprawa sprawie nierówna.

Po drugie, przydziału spraw do konkretnego szczebla jednostki dokonano w rozporządzeniu. Tymczasem obowiązująca dzisiaj ustawa o prokuraturze mówi o tym, że do prokuratury okręgowej mają trafiać sprawy o poważne przestępstwa kryminalne i gospodarcze. Problem w tym, że w ustawie nie ma delegacji dla ministra, by ten w rozporządzeniu sprecyzował to pojęcie. To może stanowić zarzut niekonstytucyjności rozporządzenia i nie zmieni tego fakt, iż ostateczna wersja regulaminu jest nieco lepsza. Można obawiać się paraliżu pracy prokuratury i nie jest to straszenie.

To kolejna propozycja ministra sprawiedliwości, która ma pomóc przygotować się prokuraturze do nowych wyzwań związanych z wejściem w życie nowelizacji procedury karnej. I kolejna, która spotyka się z krytyką większości środowiska. Z boku może to wyglądać trochę tak, jakby prokuratorzy, choć wiedzą, że jest źle, nie chcieli żadnych zmian...

To nieprawda. Owszem, chcemy zmian, ponieważ bez nich nie damy rady wejść w nowy proces karny. Nie oznacza to jednak, że godzimy się na złe zmiany, które zamiast pomóc prokuraturze, pogrążą ją. To przecież w efekcie my zostaniemy rozliczeni z tego, jak pracujemy. Opinia społeczna nie dostrzega natomiast ram prawnych, w których musi działać prokuratura, i obwini prokuratorów za sytuację, którą nie oni stworzyli. Trudno, aby im się to podobało.

Ma pan pomysł, jak przydzielać sprawy do prokuratur, żeby im pomóc, a nie zaszkodzić?

Jest oczywiście na to sposób. Trzeba tylko profesjonalnie podejść do rzeczy. Po pierwsze, znaleźć punkt wyjścia, a jest nim właściwość rzeczowa sądu okręgowego. Dziś zdarza się, że prokuratorzy prokuratury apelacyjnej chodzą na wokandy do sądu rejonowego, a ci z rejonu stają przed sądami okręgowymi. Tak nie może być. Zamiast wysilać się na określenie rodzajów spraw, które mają trafiać do prokuratur konkretnych szczebli, wystarczyłoby przesądzić, że właściwość rzeczowa prokuratury okręgowej pokrywa się z właściwością rzeczową sądu okręgowego, ale jednocześnie moim zdaniem należałoby rozszerzyć właściwość sądu okręgowego. Poza już rozpoznawanymi w pierwszej instancji sprawami o zbrodnie, określone konkretnie występki, takie jak udział w zorganizowanej grupie przestępczej, oszustwo w stosunku do mienia znacznej wartości, niegospodarność ze szkodą majątkową w wielkich rozmiarach czy też pranie brudnych pieniędzy, dodałbym kolejne, chociażby przestępstwa korupcyjne czy czyny z art. 197–200 kodeksu karnego.

Ponadto obok właściwości określonej obligatoryjnie należałoby stworzyć możliwość fakultatywnego przejmowania spraw przez jednostkę wyższego rzędu czy to z powodu zawiłości lub wagi sprawy czy też ?dla zapewnienia prawidłowego postępowania, gdy dojdzie ?do nadmiernego obciążenia ?pracą jednostki niższego szczebla.

Samo zapisanie takiej możliwości nie oznacza jednak, że szefowie prokuratur będą z nich korzystać. Mamy przecież taką możliwość, a nikt nie przekazał sprawy Amber Gold na wyższy szczebel.

Dlatego że sam przepis nie wystarczy. Potrzebne są jeszcze gwarancje, że będzie on stosowany. Nic tak skutecznie tego nie zapewnia jak ustanowienie osób odpowiedzialnych za realizację. I tak, odpowiedzialnymi za równomierne obciążenie pracą powinni być prokuratorzy apelacyjni oraz okręgowi. Wykonawcami tego zadania powinni zostać na szczeblu apelacji zastępcy odpowiedzialni za wydziały przestępstw zorganizowanych i korupcji oraz naczelnicy tych wydziałów, a na szczeblu okręgu zastępcy nadzorujący wydziały śledcze i ds. przestępstw gospodarczych oraz naczelnicy tych wydziałów. Jednocześnie prokuratorzy rejonowi powinni być odpowiedzialni za składanie wniosków o przejęcie sprawy.

Da się tego pilnować na bieżąco?

Oczywiście, tylko potrzebny jest system monitoringu i analizy obciążenia pracą. Nie obejdzie się bez corocznej, prostej w wykonaniu lustracji rozkładu spraw na poszczególne prokuratury, jeżeli ma on rzeczywiście zadziałać. Konieczna będzie także szybka doraźna reakcja na pojedyncze sygnały o nieprawidłowościach i rzetelne badanie obciążenia pracą w konkretnych komórkach organizacyjnych prokuratury. Zadanie to powinna wykonywać wyłącznie Prokuratura Generalna, tak aby nie odrywać od pracy prokuratorów niższych szczebli.

Dobre przepisy i sprawny monitoring wystarczą, żeby prokuratura wyszła na prostą ?i poradziła sobie z nowym zadaniem?

Nie. Potrzebna jest jeszcze dobra organizacja pracy. Pierwsza rzecz to specjalizacja. Warto przywrócić międzyrejonowe działy śledcze. Powód? Ogromne różnice w specyfice pracy w prokuraturach małych – pięcio-, sześcioosobowych, a w dużych o obsadzie np. 30-osobowej. Takie międzyrejonowe działy śledcze powinny być wyspecjalizowane w sprawach trudniejszych występujących na danym terenie, np. w sprawach wypadków drogowych czy obrotu gospodarczego. Zbierałyby one takie sprawy z okręgu czy dużego miasta. Wyspecjalizowani w ich prowadzeniu prokuratorzy gwarantowaliby wyższą jakość postępowania i, co nie jest bez znaczenia, odciążali prokuratorów w małych jednostkach. Nikt nie jest przecież omnibusem. Specjalizacja jest konieczna.

I to już koniec całej rewolucji?

Nie. W prokuraturach rejonowych o odpowiedniej obsadzie kadrowej powinien powstać osobny pion śledczy złożony z działów śledczych do spraw przestępstw kryminalnych i ds. przestępstw gospodarczych. Prokuratorzy z tych działów prowadziliby śledztwa i oskarżali w swoich sprawach zarówno w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, jak i w postępowaniu odwoławczym. Spełnialiby w ten sposób postulat uczestniczenia jednego prokuratora w sprawie od początku do końca. Pion nadzoru nad dochodzeniami należałoby natomiast powiązać z nowo powstałymi działami sądowymi. Prokuratorzy nadzorujący dochodzenia koncentrowaliby się tylko i wyłącznie na fazie postępowania przygotowawczego. Nadzór przez nich prowadzony powinien być nadzorem merytorycznym i sprowadzać się do kwestii prawnych i strategii postępowania z wyłączeniem wykonywania osobiście czynności dochodzeniowych. Nie ma możliwości zapewnienia, aby prokuratorzy kierujący akty oskarżenia w sprawach dochodzeniowych mogli uczestniczyć w nich przed sądem, należy więc w prokuraturach rejonowych stworzyć działy sądowe, których prokuratorzy występowaliby właśnie tylko na rozprawach. Ów system mógłby wiązać prokuratorów z poszczególnymi sędziami, co z kolei zapewniałoby ich uczestnictwo w całej sprawie. Każdy prokurator takiego wydziału przygotowywałby analizę aktu oskarżenia (najważniejsze dowody i niebezpieczeństwa związane ich przeprowadzeniem, np. zmiana zeznań) oraz sprawozdania z wokandy obejmujące informację o przeprowadzonych dowodach i ich wpływie na sprawę. Biorąc pod uwagę, że byliby to prokuratorzy, którzy nie prowadziliby śledztw ani dochodzeń, to ich obciążenie pracą nie byłoby nadmierne, a przygotowanie do rozprawy osiągałoby poziom wymagany przez znowelizowany kodeks postępowania karnego, nawet gdy przed sądem z konieczności musiałby wystąpić inny prokurator.

W postępowaniu odwoławczym przed sądem okręgowym, w sprawach prowadzonych w formie dochodzenia mogliby stawać prokuratorzy wydziału sądowego prokuratury okręgowej, co zapewniałoby kontrolę prawidłowości ich postępowania przed sądem pierwszej instancji.

A w jakim kierunku powinna pójść organizacja prokuratur okręgowych?

Również w prokuraturach okręgowych powinny być dwa wydziały śledcze: ds. kryminalnych i ds. przestępstw gospodarczych (tam, gdzie zostały one zlikwidowane, należałoby je odtworzyć). T?akże ci prokuratorzy występowaliby w swoich sprawach od ich wszczęcia ?do prawomocnego wyroku. ?Te same zasady dotyczyłyby spraw prowadzonych w wydziałach przestępstw zorganizowanych i korupcji prokuratur apelacyjnych. W ramach właściwości fakultatywnej do tych wydziałów mogłyby być przyjmowane sprawy gospodarcze o szczególnie wyjątkowym charakterze.

Może warto pomyśleć także ?o odciążeniu prokuratorów z rejonu... To oni załatwiają 99,5 proc. spraw wpływających do wszystkich prokuratur. ?A mówimy o ponad milionie spraw...

Nieważna jest globalna ilość spraw wpływająca do prokuratur. Liczy się, ile przypada na jednego prokuratora i jakie to są sprawy. Można załatwić 100 dochodzeń w ciągu kilku dni, a można przy jednym śledztwie dostać udaru z przepracowania. Nie można w kółko powtarzać, że prokuratorzy w rejonie załatwiają 99,5 proc. wszystkich spraw. Trzeba się przyjrzeć rzeczywistemu nakładowi pracy na wszystkich szczeblach.

Młodym prokuratorom z rejonu podoba się pomysł ministra, żeby zabrać z rejonu niektóre kategorie spraw...

Każdy by wolał mniej pracować i więcej zarabiać. Ja przeszedłem wszystkie szczeble w prokuraturze i na każdym wydawało mi się, że ci, co są wyżej, mają lepiej ode mnie. Poważnie jednak mówiąc, faktem jest, że wiele spraw prowadzonych w prokuraturach rejonowych powinno wpływać do prokuratur wyższego szczebla.

Oni twierdzą, że są przepracowani. Opowiadają się za ograniczeniem liczby prokuratorów, którzy nie zajmują się typową prokuratorską robotą, tyko nadzorem. Może to dobry pomysł?

Zapewne są przepracowani, ale zapytam, czy może dobrze działać fabryka, w której pracują sami robotnicy? Nie. Prokuratura nie jest niezawisła. Dajmy prokuratorom niezawisłość i niech każdy pracuje po swojemu. Tylko wtedy niech media nie piszą, że prokuratura się skompromitowała, tylko że skompromitował się prokurator Iksiński. W prokuraturze musi być nadzór służbowy. Problem nie tkwi w nadzorze, tylko w sposobie jego sprawowania. Niezależny prokurator nie jest bezkarny, a kontrola jego pracy leży w interesie całego społeczeństwa. Niezawisły może być tylko sąd, prokurator jest niezależny. Jeżeli wszystkich prokuratorów zagonimy do prowadzenia śledztw i dochodzeń, to kto będzie kontrolował ich pracę i naprawiał błędy? Tylko sąd? Co sąd skontroluje i naprawi po pięciu latach procesu? Naprawdę nie dostrzegam problemu w nadzorze. A jeśli już, to w proporcjach nadzorujących do nadzorowanych. Najważniejsze jest to, żeby szefowie prokuratur i inni prokuratorzy funkcyjni ciężko pracowali, ponieważ to od ich pracy zależy jakość prokuratury.

Może u nas takich proporcji ?nie ma...

Jest wiele prokuratur, którym udało się znaleźć złoty środek i nie ma dysproporcji, a prokuratorzy funkcyjni wykonują naprawdę dobrą robotę. Są także i takie prokuratury, w których nadzór działa nieprawidłowo. Skoro jednak widzą to inni, powinni też dostrzec przełożeni, a potem naprawić.

Edward Zalewski, prokurator, przewodniczący Krajowej Rady Prokuratury

Opinie Prawne
Maciej Gawroński: Za 30 mln zł rocznie Komisja będzie nakładać makijaż sztucznej inteligencji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Wojciech Bochenek: Sankcja kredytu darmowego to kolejny koszmar sektora bankowego?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Sędziowie 13 grudnia, krótka refleksja
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Zero sukcesów Adama Bodnara"
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Aktywni w pracy, zapominalscy w sprawach ZUS"