Smartfony i tablety z opłatą za kopiowanie

Na nowo rozgorzała dyskusja o objęciu opłatą reprograficzną tabletów i smartfonów - pisze prawnik Aleksandra Sewerynik.

Publikacja: 27.10.2014 15:11

autor: Andrzej Kwedo

autor: Andrzej Kwedo

Foto: Rzeczpospolita

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego od dawna szykuje nowelizację nieaktualnego ze względu na ogromny skok technologiczny rozporządzenia w sprawie opłat od urządzeń i nośników służących do utrwalania utworów. W wykazie prac legislacyjnych wyczytałam, że „projekt dostosuje katalog urządzeń i nośników oraz wysokość opłat do nowoczesnych form kopiowania utworów" oraz że „przewiduje się wyodrębnienie urządzeń profesjonalnych zwolnionych z opłat, ograniczenie liczby ozz uprawnionych do inkasa oraz ewentualną likwidację uzgodnieniowego trybu podziału inkasowanych środków przez ozz".

Czas mija, a propozycji projektu zmian rozporządzenia nie ma. Nie przeszkadza to zainteresowanym w gorącej dyskusji. Organizacje zbiorowego zarządzania przedstawiły ministrowi wspólny projekt. Proponują obciążenie producentów i importerów smartfonów 1,5-proc., a tabletów  2-proc. opłatą od sprzedaży. Potrzebę wprowadzenia tych opłat negują przedstawiciele producentów i importerów sprzętu elektronicznego. Przewidują znaczny, bo nawet 8-proc., wzrost cen urządzeń i przekonują, że opłaty to nie jest dobry pomysł na wynagradzanie twórców,  nazywając je wręcz podatkiem. Sami konsumenci, użytkownicy sprzętu, głośno protestują, bo oczywiście nie chcą podwyżek cen smartfonów i tabletów.

Czy ceny rzeczywiście mogą wzrosnąć? Nie sądzę. Ale to zdanie prawnika i do tego muzyka, a nie ekonomisty. Chętnie posłuchałabym niezależnego eksperta, który zna się na branży elektronicznej i rozumie mechanizmy kształtowania cen.

Wracając do faktów i przepisów. Czy objęcie opłatą telefonów i tabletów ma w nich oparcie?

Opłata reprograficzna ma być godziwą rekompensatą dla twórców za kopiowanie ich utworów w ramach dozwolonego użytku prywatnego.  Ten obowiązek w UE wprowadza dyrektywa 2001/29/WE: „Państwa członkowskie mogą przewidzieć wyjątki lub ograniczenia w odniesieniu do prawa do zwielokrotniania (...) na dowolnych nośnikach przez osobę fizyczną do prywatnego użytku i do celów ani bezpośrednio, ani pośrednio handlowych, pod warunkiem że podmioty praw autorskich otrzymają godziwą rekompensatę".

Polska opłata reprograficzna, czyli godziwa rekompensata, jak chce dyrektywa, powinna być zatem pobierana od urządzeń, które pozwalają kopiować utwory do prywatnego i niehandlowego użytku.Smartfon i tablet niewątpliwie mają funkcję utrwalania i kopiowania utworów muzycznych, filmów, zdjęć i innych plików cyfrowych. Inną sprawą jest, czy ta funkcja jest wykorzystywana właśnie do kopiowania np. muzyki lub filmów do prywatnego użytku. Dyrektywa wskazuje bowiem, że „przy określaniu formy, szczegółowych warunków i ewentualnej wysokości takiej godziwej rekompensaty należy uwzględnić okoliczności każdego przypadku. Przy ocenie tych okoliczności pomocnym kryterium byłaby potencjalna szkoda poniesiona przez podmiot praw autorskich w wyniku danej czynności".

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego od dawna szykuje nowelizację nieaktualnego ze względu na ogromny skok technologiczny rozporządzenia w sprawie opłat od urządzeń i nośników służących do utrwalania utworów. W wykazie prac legislacyjnych wyczytałam, że „projekt dostosuje katalog urządzeń i nośników oraz wysokość opłat do nowoczesnych form kopiowania utworów" oraz że „przewiduje się wyodrębnienie urządzeń profesjonalnych zwolnionych z opłat, ograniczenie liczby ozz uprawnionych do inkasa oraz ewentualną likwidację uzgodnieniowego trybu podziału inkasowanych środków przez ozz".

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Długi weekend konstytucyjny
Opinie Prawne
Marek Dobrowolski: Konstytucja 3 maja, czyli zamach stanu, który oddał głos narodowi
Opinie Prawne
Łukasz Guza: Przedsiębiorcy niczym luddyści
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Szef Służby Więziennej w roli kozła ofiarnego
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Opinie Prawne
Gutowski, Kardas: Ryzyka planu na neosędziów
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne