Frankowicze nie są bez szans

Kancelaria Prezydenta przedstawiła projekt ustawy, której celem miałoby być uregulowanie problemu tak zwanych kredytów frankowych z udziałem konsumentów.

Aktualizacja: 12.11.2015 17:35 Publikacja: 12.11.2015 15:48

Frankowicze nie są bez szans

Foto: 123RF

Robocza nazwa projektu brzmi „Ustawa o sposobach przywrócenia równości stron niektórych umów kredytowych" – dokument ten został przekazany organizacjom kredytobiorców współpracującym z urzędem prezydenckim i stanowi odpowiedź na odrzucony w zeszłym tygodniu projekt proponowany przez te organizacje. Zasadniczo jest to pierwszy własny pomysł rozwiązania tej kwestii firmowany przez Prezydenta RP. Jakkolwiek projekt ma w znacznej mierze charakter roboczy, wart jest komentarza – prawdopodobnie to właśnie ze strony Prezydenta RP podjęte zostaną konkretne kroki legislacyjne w tej sprawie.

Zakres zastosowania ustawy

W projekcie ustawy przewidziano, że celem wprowadzanych regulacji jest określenie zasad „przywrócenia ekwiwalentności świadczeń oraz równości stron stosunków prawnych wynikających z umów kredytu i pożyczki udzielonych w walucie obcej albo denominowanych lub indeksowanych do walut obcych, zawartych między kredytodawcami a konsumentami". Zgodnie ze wstępnymi założeniami ustawa ma mieć zastosowanie zarówno do tych kredytów, w których konsument otrzymał do dyspozycji kwotę w złotych polskich a waluta obca była jedynie punktem odniesienia dla ustalania wysokości zadłużenia i poszczególnych rat (kredyty indeksowane i denominowane), jak i tych kredytów, które udzielono w walucie obcej. Ponadto ustawa ma obejmować tylko kredyty zabezpieczone hipoteką i tylko takie, które nie zostały spłacone w całości do dnia 1 stycznia 2015 roku.

Projekt ustawy obejmuje szereg rozwiązań, które przybliżono w dalszej części komentarza:

- szczególny typ niedozwolonych postanowień w umowach kredytu – kwoty pobrane przez kredytodawców na podstawie tych postanowień podlegałyby potrąceniu z mocy prawa z pozostałym do spłaty zadłużeniem;

- możliwość restrukturyzacji kredytu za porozumieniem stron;

- możliwość zwolnienia się z zobowiązań w zamian za przeniesienie na kredytodawcę prawa do nieruchomości stanowiącej przedmiot zabezpieczenia;

- w przypadku braku restrukturyzacji lub przeniesienia nieruchomości na bank, rozłożenie pomiędzy strony ciężaru zmian kursowych – ale tylko w odniesieniu do pozostałej do spłaty części kredytu.

Analiza projektu pozwala postawić tezę, że autor projektu dążył do kompleksowego rozwiązania problemu, niestety jednak proponowane zapisy ustawowe nie są ze sobą wzajemnie spójne a szczegółowe rozwiązania mają zdecydowanie charakter roboczy. Tym niemniej treść projektu pozwala wskazać główne założenia przyjęte w pracach legislacyjnych.

Postanowienia niedozwolone w umowach kredytowych

W stosunku do tych kredytów, które objęte są zakresem stosowania ustawy, projekt ustawy wprowadza kategorię szczególnego rodzaju postanowień niedozwolonych. Jednocześnie projekt nie wyjaśnia, jaki jest stosunek proponowanych rozwiązań do obowiązującego już zespołu norm z zakresu prawa konsumenckiego, w szczególności art. 3851 kodeksu cywilnego. Wprowadzenie nowej kategorii postanowień niedozwolonych powoduje niejasność co do wpływu ewentualnych skutków ustawy na fakt, że stosowane przez banki postanowienia dotyczące indeksowania kredytów do waluty obcej zostały już uznane za niedozwolone w szeregu orzeczeń Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz wyrokach w sprawach indywidualnych (por. wyroki SOKiK z 14.12.2010, XVII AmC 426/09, z 26.01.2011, XVII AmC 1531/09, oraz 27.08.2012, XVII AmC 5344/11, a w sprawie indywidualnej – wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z 14.05.2015, I ACa 16/15). Wątpliwości może również budzić kwestia, czy w zakresie nieuregulowanym w proponowanej ustawie zastosowanie znajdą kodeksowe zasady odnoszące się do postanowień niedozwolonych. Obecny projekt stanowi jedynie, że wskazane w ustawie postanowienia są niedozwolone, choćby zostały indywidualnie wynegocjowane, a ponadto że kredytodawca powinien zwrócić (przez potrącenie z pozostałym zadłużeniem) kwotę pobraną na podstawie klauzul niedozwolonych. Projektodawca nie wyjaśnia w tej mierze, czy tak jak w przypadku klauzul niedozwolonych określonych w kodeksie cywilnym, należy wyeliminować z umowy nieuczciwy zapis i umowę utrzymać w pozostałym zakresie czy też – odmiennie niż w dotychczasowym stanie prawnym – należy wprowadzić w miejsce niedozwolonych postanowień inne rozwiązanie (co mogłoby skutkować sprzecznością nowej regulacji z dyrektywą 93/13 w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich; por. również wyrok Trybunału Sprawiedliwości z dnia 30 kwietnia 2014 r., C-26/13).

W związku z powyższym należy wskazać, że pośpieszna modyfikacja dotychczasowego kształtu regulacji prawnych w zakresie klauzul niedozwolonych może wbrew intencjom wywrzeć negatywne skutki dla poziomu ochrony konsumentów. W szczególności, wydaje się, że dotychczasowe rozwiązania przyjęte w kodeksie cywilnym dają konsumentom odpowiednie środki ochrony ich praw i istotne jest raczej, aby te już istniejące środki były konsekwentnie stosowane. W każdym razie nowa ustawa powinna uwzględniać relację nowych zapisów do dotychczasowego systemu ochrony praw konsumentów, a także uwzględniać fakt, że liczni konsumenci, powołując się na obecne regulacje, już teraz dochodzą swoich praw na drodze sądowej. Dodać również można, że być może większą pomocą dla pokrzywdzonych kredytobiorców byłyby nie tyle regulacje zmieniające zakres roszczeń ale ułatwiające ich dochodzenie, na przykład poprzez zmniejszenie opłat sądowych lub ułatwienie dostępu konsumenta do fachowej pomocy prawnej.

Wracając do omawianego projektu ustawy, niedozwolone mają być następujące postanowienia umów kredytowych objętych ustawą:

- zastrzegające stosowanie innego kursu wymiany walut niż kurs średni NBP „na dzień zapłaty, na podstawie którego wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i wszelkich rat kapitałowych, odsetkowych lub kapitałowo-odsetkowych (rat kredytu)" (art. 3 ust. 1 pkt 1 projektu);

- ponadto w przypadku umów ze zmienną stopą procentową ustawa ma zastosowanie do umów, które upoważniają kredytodawcę do jednostronnej zmiany tej stopy procentowej bez względu na zmianę lub nieproporcjonalnie do zmiany stopy referencyjnej lub właściwego indeksu.

Następnie projekt ustawy przewiduje (art. 4 i 5 projektu ustawy), że w przypadku istnienia w umowie kredytowej postanowień niedozwolonych kredytodawcy są zobowiązani do zwrotu kredytobiorcom świadczenia spełnionego na ich podstawie. W tym celu kredytodawca powinien sporządzić i przedstawić stosowne wyliczenie, a także dostarczyć nowy harmonogram spłat. Zwrot kwoty nienależnie pobranych świadczeń z tytułu kredytu powinien następować w drodze potrącenia z mocy ustawy wartości tego świadczenia z kwotą kapitału kredytu pozostałego do spłaty przez konsumenta w dniu 1 stycznia 2016 r. W tym zakresie proponowane rozwiązanie zasadniczo odpowiada roszczeniom kredytobiorców, które przysługują im na podstawie dotychczasowego stanu prawnego w tych przypadkach, w których postanowienia umów kredytowych uznano za niedozwolone.

Odnosząc się do projektowanych rozwiązań, należy również wskazać, że obecna ich treść może budzić wątpliwości natury konstytucyjnej – przede wszystkim w zakresie wstecznego działania ustawy. Warto choćby zwrócić uwagę, iż niezależnie od dotychczasowej oceny legalności klauzul uprawniających banki do ustalania kursu wymiany walut, zgodnie z projektem ustawy za niedozwolone zostaną uznane także te postanowienia, które uzgodniono z klientem indywidualnie. Na gruncie dotychczasowego stanu prawnego klauzule indywidualnie uzgodnione nie miały charakteru abuzywnego. Oznacza to, że z mocą wsteczną uznano by za niedozwolone również takie zapisy umów, które dotychczas były zgodne z prawem. Można się również zastanawiać, czy prawidłowe jest faworyzowanie w projekcie ustawy jedynie tych kredytodawców, którzy na potrzeby ustalenia kursu wymiany stosowali kurs średni NBP – można bowiem zauważyć, że na gruncie dotychczasowego orzecznictwa Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów za prawidłowe należało uznawać także takie postanowienia umów kredytowych, które odsyłały do innego miernika kursu niż kurs średni NBP, o ile był to wskaźnik obiektywny i precyzyjnie określony. W konsekwencji, obecny projekt ustawy oznacza, że odniesienie kursu indeksacji do kursu średniego NBP byłoby dozwolone, ale odniesienie do – na przykład – kursu średniego Reuters byłoby już niezgodne z prawem. Wydaje się, że to również mogłoby oznaczać uznanie dotąd legalnych klauzul za niedozwolone z mocą wsteczną i w tym zakresie możliwe byłoby rozważenie, czy proponowana regulacja nie narusza zasady państwa prawa i niedziałania prawa wstecz.

Propozycja restrukturyzacji kredytu

Równolegle projekt ustawy przewiduje dodatkowe rozwiązania, które mają służyć restrukturyzacji kredytu. Należy zauważyć, że projekt nie wyjaśnia, jaki jest stosunek restrukturyzacji kredytu do opisanego wyżej rozwiązania polegającego na wyeliminowaniu z mocy prawa klauzul walutowych z umów kredytu i potrąceniu wynikających z tego nadpłat z kwotą pozostałego do spłaty zadłużenia. Można się bowiem zastanawiać, czy po wyeliminowaniu z mocy prawa tych postanowień, które odnoszą się do wymiany walut, potrzeba restrukturyzacji kredytu nadal istnieje. Wzajemna relacja obu rozwiązań pozostaje więc niejasna.

Niezależnie od rozstrzygnięcia przedstawionych wyżej wątpliwości należy wskazać, że restrukturyzacja kredytu miałaby polegać na ustaleniu kwoty kredytu w wysokości odpowiadającej kwocie złotych polskich postawionej do dyspozycji kredytobiorcy w ramach umowy kredytowej oraz przeliczeniu kredytu i rat spłaty przy zastosowaniu stopy referencyjnej WIBOR z zachowaniem dotychczasowej marży. Restrukturyzacja miałaby odbyć się na podstawie porozumienia stron i – jak wynika z projektu – każda ze stron mogłaby odmówić zawarcia porozumienia.

Zasadniczym mankamentem powyższego rozwiązania jest uzależnienie restrukturyzacji umowy od porozumienia stron, co może oznaczać, że kredytodawca – w zasadzie dowolnie – może stwierdzić, że nie zgadza się na restrukturyzację. Druga strona, czyli konsument, nie mogłaby nawet domagać się wymuszenia restrukturyzacji na drodze sądowej, co oznacza, że wyżej przywołany przepis ustawy zasadniczo nie wprowadza żadnego egzekwowalnego, automatycznego rozwiązania. Również dotychczas strony mogły zmienić zasady spłaty kredytu za obustronnym porozumieniem.

Nowością jest za to propozycja, aby w razie niedojścia do porozumienia na zasadach określonych powyżej kredytobiorca miał prawo – najpóźniej na rok przed określonym w umowie terminem spłaty kredytu – przenieść na kredytodawcę przedmiot obciążony hipoteką na zabezpieczenie kredytu. Taka decyzja powodowałaby skutek w postaci zwolnienia kredytobiorcy z zobowiązania do spłaty kredytu. Można powiedzieć, że jest to rozwiązanie często postulowane i w pewnym stopniu odpowiadające modelowi amerykańskiemu, w którym hipoteka wyznacza również limit odpowiedzialności dłużnika.

Istotne zastrzeżenia rodzi jednak projektowany mechanizm wykonania uprawnienia, o którym mowa powyżej. W ustawie przyjęto bowiem, że przeniesienie własności nieruchomości odbywałoby się na podstawie jednostronnego oświadczenia woli. Oświadczenie byłoby składane w formie aktu notarialnego i wywoływałoby skutek na koniec miesiąca następującego po doręczeniu oświadczenia kredytodawcy. Jednocześnie kredytodawca miałby prawo uchylić się od skutków oświadczenia w enumeratywnie wymienionych przypadkach. Określone w ustawie przypadki dotyczą relacji zadłużenia kredytobiorcy do wartości pozostałego jego majątku lub wysokości dochodów – w tym zakresie należy uznać, że wskazany w projekcie katalog takich sytuacji ma charakter ściśle roboczy i zawarto w nim propozycje trudne do przyjęcia i wzajemnie wykluczające się. Jednocześnie projekt ustawy stanowi, że sprawy uchylania się kredytodawcy od skutków oświadczenia kredytobiorcy byłyby rozpatrywane przez sądy rejonowe w trybie postępowania nieprocesowego przed sądem właściwym dla miejsca zamieszkania kredytobiorcy. Treść projektu zdaje się zatem sugerować, że zakwestionowanie przez kredytodawcę oświadczenia kredytobiorcy o przeniesieniu własności nieruchomości byłoby przeprowadzane na drodze sądowej, co pociąga za sobą dalsze – nierozstrzygnięte w projekcie – pytania, na przykład w kwestii, czy takie rozstrzygnięcie sądu działałoby wstecz czy też wywierałoby skutek od chwili rozstrzygnięcia. W każdym razie stan prawny nieruchomości pozostawałby niejasny w toku całego postępowania.

Odnosząc się do powyższego trybu zwolnienia się z długu przez przeniesienie własności nieruchomości należy zwrócić także uwagę, że pozostaje on w znacznym stopniu oderwany od wypracowanych w polskim systemie prawnym zasad dotyczących przenoszenia praw do rzeczy – a w szczególności praw do nieruchomości. Wątpliwości budzi tu przede wszystkim model przeniesienia własności nieruchomości w drodze czynności jednostronnej, bez udziału banku. Zasadnicze zastrzeżenia budzi konstrukcja, w której zbywca rzeczy (kredytobiorca) może uczynić inny podmiot (kredytodawcę) właścicielem rzeczy bez jego zgody. Nie jest też jasny mechanizm polegający na tym, że bank mógłby uchylić się od skutków oświadczenia (w enumeratywnie wymienionych przypadkach), co powodowałoby w istocie, że oświadczenie o przeniesieniu własności nieruchomości jest dokonywane pod warunkiem przyszłym i niepewnym, a przez to powodowałoby (niezależnie od zastrzeżeń natury jurydycznej) znaczną niepewność co do stanu prawnego nieruchomości. Dodatkowo proponowana konstrukcja wymagałaby uregulowania znacznej ilości innych kwestii, zarówno cywilnych, administracyjnych jak i podatkowych. Poza zakresem regulacji pozostała na przykład kwestia tak zwanego nadzabezpieczenia, czyli sytuacji w której wartość nieruchomości obciążonej istotnie przewyższa wysokość pozostałego zadłużenia.

Podsumowując, podobnie jak w przypadku wcześniejszych uwag na temat konieczności uwzględnienia dotychczasowych regulacji z zakresu klauzul abuzywnych przy projektowaniu generalnego uregulowania kwestii kredytów waloryzowanych i walutowych, również w odniesieniu do rozwiązania polegającego na możliwości zwolnienia się z kredytu w zamian za obciążoną nieruchomość należy postulować szersze spojrzenie. Wydaje się jednak, że proponowane rozwiązanie jest godne uwagi i rozważenia nie tylko w odniesieniu do kredytów waloryzowanych i walutowych, ale także innych kredytów hipotecznych.

Projekt przewiduje również, że jeżeli strony nie zrestrukturyzują kredytu ani nie dojdzie do zwolnienia z zobowiązań poprzez przeniesienie na kredytodawcę praw do nieruchomości będącej przedmiotem zabezpieczenia, wówczas ciężar zmian kursowych zaistniałych od dnia zawarcia umowy kredytowej będzie rozłożony pomiędzy strony umowy kredytowej – ale tylko w odniesieniu do części kredytu pozostałej do spłaty. Obecne brzmienie postanowienia przewidującego takie rozwiązanie nie pozwala uznawać propozycji za ostateczną i szczegółowe zasady ponoszenia przez strony ciężaru zmian kursowych będzie zapewne doprecyzowane w kolejnych wersjach projektu. W tym miejscu dodać można, że również w tym zakresie projekt nie wyjaśnia, jak ma się ta propozycja do omówionego wyżej rozwiązania polegającego na uznaniu postanowień kursowych za klauzule niedozwolone i potrąceniu wynikającej z tego nadpłaty z pozostałą do spłacenia kwotą kredytu.

Prawo międzyczasowe

Projekt ustawy zasadniczo nie zawiera przepisów intertemporalnych i zakłada wejście w życie w terminie 30 dni od dnia ogłoszenia. Jedynym przepisem intertemporalnym jest art. 14, który stanowi, że w przypadku toczących się egzekucji z nieruchomości, przysądzenie własności nieruchomości zwalnia kredytobiorcę z wierzytelności zabezpieczonej hipoteką. Przepis ten stanowi próbę stworzenia w toczących się postępowaniach egzekucyjnych odpowiednika wyżej opisanego prawa do zwolnienia się z kredytu w zamian za przeniesienie na rzecz banku obciążonej nieruchomości.

Komentarz

Założenia prezydenckiego projektu ustawy o sposobach przywrócenia równości stron niektórych umów kredytu i zmianie niektórych innych ustaw potwierdzają słuszność podnoszonych przez liczne grupy konsumentów zarzutów wobec banków, które udzielały kredytów walutowych oraz kredytów waloryzowanych kursem waluty obcej.

Już sam fakt wzmożonych prac nad ustawowym rozwiązaniem mającym zapobiec dalszemu drastycznemu pogarszaniu się sytuacji majątkowej konsumentów, którzy zaciągnęli kredyt waloryzowany kursem waluty obcej (w szczególności: franka szwajcarskiego) pokazuje, że roszczenia kredytobiorców, którzy zdecydowali się na procesy sądowe z bankami, mają solidne podstawy. Założenia omawianego projektu ustawy dają podstawę do stwierdzenia, że negowany przez kredytodawców, a podnoszony przez kredytobiorców – również w indywidualnych i grupowych postępowaniach cywilnych – brak ekwiwalentności wzajemnych świadczeń stron umowy o kredyt waloryzowany kursem CHF oraz abuzywność zapisów pozwalających na dowolne i arbitralne ustalanie kursu waluty waloryzacji uznane zostaną za fakt, a do ustalenia pozostanie jedynie zasada odpowiedzialności kredytodawcy w związku ze stosowaniem kwestionowanych postanowień regulujących waloryzację świadczeń kredytobiorcy. Przedstawiony przez Kancelarię Prezydenta projekt powinien być jednak traktowany dopiero jako punkt wyjścia wyznaczający zbiór rozwiązań przeznaczony do dalszych prac – zawarte w ustawie szczegółowe rozwiązania na obecnym etapie z pewnością nie mogą być traktowane jako ostateczne. De lege ferenda należy postulować, aby – niezależnie od decyzji co do rozkładu ciężaru zmian kursowych pomiędzy strony umów kredytowych – w ostatecznym projekcie dogłębnie rozważono miejsce nowej regulacji w systemie istniejących instytucji prawnych, zarówno z zakresu prawa cywilnego, konsumenckiego, bankowego a nawet standardów konstytucyjnych. Uregulowanie omawianej kwestii w formie kolejnego doraźnego aktu prawnego może bowiem w rezultacie doprowadzić przede wszystkim do obniżenia poziomu zaufania do prawa, przyczyniając się do niezadowolenia zarówno po stronie kredytodawców jak i kredytobiorców.

Zbigniew Drzewiecki - Partner Zarządzający Drzewiecki Tomaszek & Wspólnicy

Krzysztof Woronowicz - Adwokat Drzewiecki Tomaszek & Wspólnicy

Karolina Mikołajek - Szef Zespołu Pozwów Zbiorowych Drzewiecki Tomaszek & Wspólnicy

Opinie Prawne
Iwona Gębusia: Polsat i TVN – dostawcy usług medialnych czy strategicznych?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Mirosław Wróblewski: Ochrona prywatności i danych osobowych jako prawo człowieka
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Święczkowski nie zmieni TK, ale będzie bardziej subtelny niż Przyłębska
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Biznes umie liczyć, niech liczy na siebie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Michał Romanowski: Opcja zerowa wobec neosędziów to początek końca wartości