Nowa treść rozporządzeń określających stawki opłat za czynności adwokackie i czynności radców nie powinna ograniczać się do korekty wysokości stawek. Przez kilkanaście lat obowiązywania tych przepisów ujawniły się liczne niejasności, luki i błędy, które należało usunąć.
Na początku listopada po błyskawicznych konsultacjach opublikowano w Dzienniku Ustaw nowe rozporządzenia dotyczące opłat za czynności adwokackie i radców prawnych oraz w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (DzU nr 1800, 1801, 1804, 1805). Była to niewątpliwie reakcja na zaostrzające się przed kilkoma miesiącami żądania podwyższenia stawek ustalonych kilkanaście lat temu.
Minister sprawiedliwości zdecydował się wydać cztery nowe rozporządzenia, przy czym zasady ustalania opłat pełnomocników ustanawianych z wyboru i urzędu zostały ustalone w odrębnych aktach prawnych. Nawet pobieżna ich analiza pozwala stwierdzić, że poza skokowym dwukrotnym podwyższeniem stawek w sprawach pełnomocników z wyboru i wprowadzeniem nowego pojęcia opłat maksymalnych wszystkie praktycznie powieliły treść dotychczasowych rozporządzeń.
Muszą być rzeczywiste
Wydawanie nowych aktów prawnych dotyczących materii, która jest już regulowana przez obowiązujące przepisy, ma jednak sens tylko wówczas, gdy zamiarem projektodawcy jest dokonanie istotnych zmian, poprawienie błędów dotychczas funkcjonujących rozwiązań i usuwanie luk, które ujawniły się podczas stosowania przepisów dotychczasowych. W wydanych przez ministra sprawiedliwości rozporządzeniach większości tych elementów zabrakło, a pośpiech, który towarzyszył ich przygotowywaniu, nie przysłużył się po raz kolejny jakości przepisów.
W kwestii najbardziej istotnej dla obydwu samorządów prawniczych, czyli zmian w stawkach opłat za czynności z urzędu, najtrafniej wypowiedział się Sąd Najwyższy w swoich opiniach do projektów regulujących wysokość stawek w sprawach z urzędu, kwestionując sens wydawania rozporządzeń, które w istocie niczego nie zmieniają, w szczególności dotyczyło to nowej opłaty maksymalnej, która będzie dwukrotnością obecnych opłat minimalnych, tyle że regułą ma być zasądzanie jednej drugiej opłaty, więc wszystko zostanie po staremu.