Nominalne ceny mieszkań budzą emocje, ale nie mówią całej prawdy o rynku, dlatego zazwyczaj odnosi się je do inflacji czy poziomu wynagrodzeń. Analitycy portalu RynekPierwotny.pl sprawdzili stolice województw pod kątem siły nabywczej płac, dostępności ofert nieruchomości i kosztu kredytu, pokazując realne możliwości konsumentów.
Siła nabywcza konsumentów zarabiających w poszczególnych miastach.
W Warszawie pensje największe, ale siła nabywcza najsłabsza
Analiza bazuje na publikowanych przez GUS danych o przeciętnym miesięcznym wynagrodzeniu brutto w sektorze przedsiębiorstw w danym mieście. Średnie ceny mieszkań oferowanych przez deweloperów pochodzą z systemu BIG DATA RynekPierwotny.pl.
Choć w lipcu najwyższe pensje zanotowano w Krakowie, Warszawie i Gdańsku, to najkorzystniejszym stosunkiem cen mieszkań do zarobków w lipcu cieszyły się Opole, Gorzów Wielkopolski i Rzeszów, gdzie średnie wynagrodzenie miesięczne pokrywało odpowiednio 0,90, 0,89 i 0,84 ceny za mkw. nowego lokum. Najgorsza sytuacja była w Gdańsku i Warszawie, gdzie średnia pensja pokrywała odpowiednio 0,69 i 0,61 ceny za mkw.
Okazuje się jednak, że w Opolu i Gorzowie Wielkopolskim siła nabywcza mieszkańców na rynku mieszkaniowym była niższa niż przed rokiem: przeciętne zarobki w tych miastach wzrosły mniej niż średnia cena za mkw. Podobnie było w Zielonej Górze, Toruniu, Białymstoku i Gdańsku. W pozostałych miastach siła nabywcza urosła, a najbardziej spektakularnie w Rzeszowie: pensje tam wzrosły, ceny mieszkań nie zmieniły się: rok wcześniej średnie miesięczne wynagrodzenie pokrywało zakup 0,70 mkw.