Reklama
Rozwiń

Ustawa antyterrorystyczna czy antyobywatelska

Wprowadzenie praw mających nas chronić sprzyja do pewnego momentu naszym dobrom, a po przekroczeniu pewnej granicy staje się nieprzydatne i niecelowe. Jak wyznaczyć ową granicę? – pyta karnista.

Aktualizacja: 07.05.2016 12:45 Publikacja: 07.05.2016 11:18

Ustawa antyterrorystyczna czy antyobywatelska

Foto: Fotorzepa, Dariusz Gorajski

Bezpieczeństwo jest jedną z najważniejszych wartości, bez której trudno wyobrazić sobie poszanowanie innych podstawowych dóbr człowieka, takich jak życie i zdrowie, nie wspominając już o prawach i wolnościach politycznych oraz ekonomicznych. Waga bezpieczeństwa skłania zatem społeczeństwo, a także władze różnego szczebla do działań mających nie tylko utrzymywać poziom bezpieczeństwa, ale – szczególnie w obliczu nowych zagrożeń – stałe je podwyższać. Wydawałoby się zatem, że działania, a i zaniechania władzy państwowej w tym obszarze są przedmiotem stałej dyskusji publicznej, oddziałującej chociażby na akty prawne pisane z pozycji obrony państwa przed nowymi zagrożeniami. Niestety. Przekaz medialny i wywoływana nim debata publiczna pojawiają się zwykle w związku z konkretnymi zagrożeniami i zaraz znikają, powracając na tory bezowocnych dyskusji politycznych. Zamiast skupiać uwagę Polaków na tym, ile rąk użyto do głosowania, należałoby raczej mówić o sprawach ważnych i realnie dotykających nas wszystkich. A jest o czym mówić, ponieważ rząd opublikował dawno zapowiadany projekt ustawy o działaniach antyterrorystycznych.

Pozostało jeszcze 86% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Zakazać woreczków na złość Nawrockiemu?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Globalne znaczenie rankingu kancelarii prawniczych „Rzeczpospolitej”
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Rady dla następcy Adama Bodnara
Opinie Prawne
Rafał Adamus: Czy roszczenia wobec Niemiec za II wojnę to zamknięta sprawa?
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Deregulacyjna czkawka