Aktualizacja: 24.06.2017 08:10 Publikacja: 24.06.2017 05:00
Foto: Fotolia.com
Nie ma wątpliwości, że pytanie prawne do Sądu Najwyższego o granice prezydenckiego prawa łaski czy o umocowanie Julii Przyłębskiej jako prezesa Trybunału mają polityczny charakter, choć ubrane są w szaty zwykłej procedury sądowej. Instrumentalizowanie prawa to nie nowość, pamiętamy, jak długo badano w sądach absurdalny pozew, aby Lech Wałęsa wypłacił obiecane w kampanii wyborczej 100 mln zł (10 tys. nowych) dla każdego Polaka. Bywają niestety prawnicy, a nawet sędziowie, którzy zamiast uciąć sprawę oczywistą celebrują ją nawet politycznie.
Cieszy to, że – w przeciwieństwie do kampanii prezydenckiej – kandydaci do objęcia poszczególnych funkcji w samo...
Tego właśnie oczekuję od organów władzy publicznej w tym kraju. Działania, które pokazuje, że równość wobec praw...
W ramach deregulacji pojawiła się propozycja ujednolicenia stawek VAT. Na razie na produkty spożywcze. Ale dobre...
W przeddzień wyborów na Prezydenta RP trzeba tak wybrać władzę w warszawskiej adwokaturze, aby niezależność nasz...
TSUE nigdy nie zadowoli wszystkich i zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie go krytykował. Dla jednych jego wyroki...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas