Memento hrabiego Sobańskiego

Pierwszy raz przeczytałem felietony Antoniego Sobańskiego specjalnego wysłannika "Wiadomości Literackich" do Berlina w 1933 w okresie protestu w Sejmie przeciw zawłaszczeniu Trybunału Konstytucyjnego przez PIS w 2016 roku.

Publikacja: 16.08.2020 16:42

Memento hrabiego Sobańskiego

Foto: AFP

Początkowo, kiedy czytałem jak ma wyglądać wymiar sprawiedliwości w Niemczech po dojściu Hitlera do władzy, pomyślałem, że może to podobieństwo to zwykły zbieg okoliczności, ale zacytuję tu hrabiego Sobańskiego: “Przywódca frakcji Narodowo-socjalistycznej w pruskim Landtagu, nadprezydent Branenburgji KUBE mówił “ Sędzia powinien być   sprawiedliwy, ale objektywizm ma swoje granice tam gdzie idzie o sprawę narodu. Żywotne interesy narodu sędzia musi stawiać bezwzględnie nad prawem formalnym”. Pruski minister sprawiedliwości Kerrl powiedział: “Przyszłe prawo nie może być zależne od jakiejś litery czy paragrafu, dojść będzie można do niego jedynie przez charakter niemieckiego sędziego".

Po kilku latach w ławach opozycji w Sejmie i dokonaniach obecnej w władzy z przykrością muszę stwierdzić, że niestety tych podobieństw jest zdecydowanie więcej.

Przedstawiciele obecnej władzy bardzo się obrażają, kiedy mówimy im, że to co robią to zasady wprowadzone wcześniej przez komunistów, narodowych socjalistów czy współcześnie Putina, Łukaszenkę czy Orbana. Kiedy słyszę zapowiedzi rozprawienia się do końca z niezależnym wymiarem sprawiedliwości, wolnymi mediami, organizacjami pozarządowymi czy też ostatnio jak traktuje się protestującą młodzież to ciarki mnie przechodzą, a znajomi pytają czy nie czas się już pakować.

I nadal zadaje sobie pytanie, czy mam obowiązek szanować wyborców PIS, kiedy zgotowali nam taki los i sugerują, że jak nam się nie podoba, to możemy sobie wyjechać z Polski. Nie usprawiedliwia nikogo brak wiedzy i wyczucia, co ekipa PIS z Prezydentem Andrzejem Dudą nam zgotuje przez najbliższe trzy lata. Nie przeszkadza im to jak nas obrażają mówiąc zdrajcy, Targowica, złodzieje, gorszy sort czy cytując klasyka „zdradzieckie mordy”. Przez grzeczność nie wspomnę o Żydach i komuchach.

Nie chcę jednoznacznie oskarżać o takie zapędy wszystkich reprezentantów obecnej władzy czy ich zwolenników, ale opis rzeczywistości w Niemczech w latach 30-tych daje wiele do myślenia i nasuwa sporo skojarzeń.

W kwestii gospodarki i nowej elity szeroko rozumianej możemy przeczytać: “Znajduję dużo wzmianek o nowych członkach zarządów i rad nadzorczych w bankach i spółkach akcyjnych. Nigdy nie jest powiedziane kogo zastąpili. To samo dotyczy nominacji lekarzy na stanowiska ordynarjuszy różnych oddziałów szpitali berlińskich. Nasuwa to wiele przypuszczeń.”

Zmiany na stanowiskach w teatrach Antoni Sobański opisał tak: “Patrzę na rubrykę teatrów. W Berlinie przecież teatry były zawsze tak niezwykle ciekawe, tak śmiałe w dotykaniu najdrażliwszych tematów i w walce z przesądami. Widzę, że się to skończyło”.

Telewizji nie mieli, ale Minister Propagandy znalazł sposób na pranie mózgów: “Zaraz widać jednak, że w kompletnem opanowaniu przez partję rządzącą prasa Niemiec dzisiejszych nie różni się niczem od prasy sowieckiej a jest nieporównanie mniej niezależna od włoskiej” Dzisiaj patrząc na dokonania Prezesa TVP można śmiało powiedzieć, że uczeń przerósł mistrza.

Ostatnio dużo się mówi o pomysłach Zbigniewa Ziobry w kwestji konfiskaty prewencyjnej, widać pomysł ma już trochę lat: “Przecież przyszłość jest tak niepewna. Bogaty Niemiec –Aryjczyk też chowa się z pieniędzmi. Jeżeli jest choć trochę politycznie podejrzany, a podejrzanym jest się już kiedy nie opowiedziało się wyraźnie za obecnym ustrojem”.

Rola kobiet w mniemaniu rządzących wyglądała tak: “Ale naogół biedne są dzisiaj kobiety w Niemczech. Zycie im się stanowczo nie uśmiecha. Wice-Kanclerz von Papen mówi, że rolą życiową Niemki, o ironjo! - jest tak, umrzeć. Kobieta ma umrzeć w połogu; ale oczywiście nie w pierwszym tylko przynajmniej w dziesiątym”. Niestety, kiedy widzimy filmy z protestów kobiet rodzi się pytanie o ich prawa i zapowiedź wypowiedzenia Konwencji Stambulskiej to przypomina mi się taki fragment felietonu: “Co do kobiet mamy zresztą oficjalną enuncjację. Członek biura spraw zagranicznych partji Nazi wysłany do robienia propagandy w krajach skandynawskich i zapytany na konferencji prasowej w poselstwie niemieckim w Kopenhadze, czy prawdziwa jest pogłoska o pobiciu pewnej komunistki, nie tylko że odpowiedział, iż to nie jest pogłoska, lecz prawda, ale jednocześnie wyraził gorące uznanie dla podobnych metod”.

W kwestii podatków: ”Rząd Nazi przykręcił śrubę podatkową jak jeszcze żaden z jego poprzedników. Podobno urzędy podatkowe zdwoiły personel. Zresztą nie tylko podatkowe, bo w niektórych innych urzędach luki, wytworzone przez rugi partyjne czy rasowe, zostały wypełnione z czubkiem przez swoich ludzi”

Łapanka osób LGBT na Krakowskim Przedmieściu kilka dni temu też się źle kojarzy: “Niemcy to naród niesłychanie skomplikowany i psychicznie, i płciowo. Choćby wziąć pod uwagę tak jak nigdzie rozpowszechniony homoseksualizm. Dziś jest to oczywiście, surowo ścigane. Wszystkie więc bary uczęszczane przez pederastów i lesbijki, - tak typowe berlińskie instytucje - zostały zamknięte. Wszyscy transwestyci schronili się do S.A i tylko, jak powiadają skarżą się na trudności chodzenia na niskich obcasach. Za to wśród ludzi, stojących najbliżej Hitlera, jest kilku takich których brak instynktu podtrzymania gatunku jest notorycznie znany. Tym panom nie dzieje się żadna krzywda. Chodzi o to, aby mocno siedzieć w partji i głośno wykrzykiwać na cześć Fuhrera, a poza tym wolno kochać się choćby w kaczce, byle by kaczka była zupełnie prawomyślna”.

Ostatni już cytat: “Otóż pamiętajmy, - a mało kto w Europie zdaje sobie z tego dzisiaj sprawę, - że Hitler został wybrany i wywyższony wolą narodu. Że na ogół i wszyscy są tego zdania, wybory nie były fałszowane”. Rodzi się zasadne pytanie, czy możemy dzisiaj powiedzieć szczerze czy moglibyśmy obdarzyć szacunkiem tych Niemców, którzy widząc co się dzieje w przeważającej większości go popierali.

Chyba nigdy Antoni Sobański nie przypuszczał, jaką wymowę mogą mieć jego felietony po 87 latach i zabrzmieć jak MEMENTO.

Opinie polityczno - społeczne
Jędrzej Bielecki: Donald Trump, mistrz porażki
Opinie polityczno - społeczne
Marek Migalski: Źle o Nawrockim, dobrze o Hołowni, w ogóle o Mentzenie
Opinie polityczno - społeczne
Wybory prezydenckie zostały rozstrzygnięte. Wiemy już, co zrobi nowy prezydent
Opinie polityczno - społeczne
Jędrzej Bielecki: Po spotkaniu z Zełenskim w Rzymie. Donald Trump wini teraz Putina
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Opinie polityczno - społeczne
Hobby horsing na 1000-lecie koronacji Chrobrego. Państwo konia na patyku