„Nie zapalę z Tuskiem cygara"
Przeprowadzony ze mną wywiad („Rz", 26 sierpnia 2013 r.)
został opatrzony podtytułem „Konkurent premiera w walce o przywództwo w Platformie stawia w rozmowie z «Rz» poważne zarzuty dotyczące przedwyborczych fałszerstw". Tymczasem już z samego opublikowanego zapisu wywiadu jednoznacznie wynika, iż podtytuł ten zawiera nieścisłą informację, albowiem w wywiadzie tym nie sformułowałem jakichkolwiek zarzutów co do możliwości fałszowania wyniku wyborów na przewodniczącego Platformy Obywatelskiej. Podtytuł ten stanowi zapewne nawiązanie do tej części mojej wypowiedzi, w której informuję, iż w przeddzień zamknięcia list wyborczych w Małopolsce wpisano do Platformy Obywatelskiej kilkaset osób. Jednakże przyjmowanie osób w poczet członków partii politycznej, w przeddzień zamknięcia list wyborczych, celem umożliwienia osobom tym udziału w wyborach na przewodniczącego tej partii, nie stanowi fałszerstwa i w trakcie mojej wypowiedzi nie postawiłem zarzutu o takiej treści. Intencją mojej wypowiedzi było jedynie wskazanie, iż poszczególne regionalne władze Platformy Obywatelskiej tuż przed wyborami przyjęły w poczet członków tej partii liczne grono nowych osób, które nie utożsamiają się z partią, co w mojej opinii służyło wpłynięciu na wynik wyborów. Działanie to było jednak podejmowane zgodnie ze statutem partii, wobec czego nie można nazwać go fałszerstwem.
—Jarosław Gowin
Od redakcji
Sformułowanie umieszczone w leadzie tekstu o fałszerstwach rzeczywiście jest odredakcyjnym streszczeniem tego oto fragmentu autoryzowanego tekstu wywiadu posła Gowina: „W wielu regionach nie udało się – mimo wielkich wysiłków biura krajowego partii – zapobiec sztucznemu «pompowaniu» kół. Znowu są «noce cudów». W Małopolsce w przeddzień zamknięcia list uprawniających do udziału w głosowaniu wpisano do Platformy kilkaset osób. Czy ci ludzie utożsamiają się z partią? Obawiam się, że duża część z nich to typowe «martwe dusze», potrzebne baronom partyjnym w rozprawie z konkurentami".
—Redakcja