Tak XIX-wieczny poeta Antoni Czajkowski widział pracę XIX-wiecznego archeologa. I rzeczywiście, ówcześni badacze pradziejów „ściskali i gnietli” przeszłość w gabinetach, nie dysponowali podstawowym narzędziem pracy (pozostając z całym szacunkiem dla łopaty), czyli metodą określania wieku, robili to „na oko”, rolę aparatury badawczej spełniało widzimisię badacza.
Doświadczony kucharz, chcąc rozetrzeć na miazgę ziarna pieprzu, obejdzie się bez moździerza – owinie je w bawełnianą szmatkę i utłucze kamieniem służącym mu zazwyczaj do przyciskania w kamionkowym naczyniu ogórków małosolnych; ale ten sam kucharz nie obejdzie się bez dobrego noża, rondla, patelni. Astronom nie przeprowadzi sensownych badań bez dostępu do teleskopu, biolog – bez mikroskopu, fizyk – bez akceleratora cząstek. Archeolog nie uzyska wiarygodnych rezultatów bez zastosowania techniki określania wieku zabytków w rzetelny sposób. Narzędzie takie pojawiło się w jego rękach dopiero w 1950 r.
Rok wcześniej prace amerykańskiego chemika Willarda Franka Libby’ego – za które zresztą uhonorowany został Nagrodą Nobla – zrewolucjonizowały archeologię. Libby zdołał wykorzystać promieniotwórczy izotop węgla C-14 do określania wieku zabytków z materii organicznej – z kości, rogu, drewna, skóry, tkanin itp. Radioaktywny izotop węgla C-14 powstaje w wysokich warstwach atmosfery pod wpływem promieniowania kosmicznego. Ponieważ opada na powierzchnię Ziemi, nieuchronnie wchłaniają go żywe organizmy roślinne i zwierzęce.
Dopóki dane stworzenie żyje, zawartość C-14 w jego komórkach jest stała, dokładnie taka sama jak zawartość tego izotopu w otaczającym środowisku. Natomiast od momentu śmierci – maleje. Po upływie 5734 lat spada o połowę w substancji organicznej tworzącej niegdyś żywy organizm. Po upływie kolejnych 5734 lat spada znowu o połowę, i tak dalej, w tym samym, niezmiennym rytmie.
Od momentu wynalezienia metody C-14 jest ona nieustannie udoskonalana, podobnie jak udoskonalane są teleskopy, mikroskopy, akceleratory. Przede wszystkim dowiedziono, że izotop węgla C-14 wchłaniany jest przez żywe organizmy w takich samych proporcjach jak C-12 – „normalny” izotop węgla, niepodlegający wyżej opisanemu rozpadowi. To daje możliwość porównywania zawartości obu izotopów w pobranej próbce – jest to clou całej metody: ilość C-12 pozostaje bez zmian w materii organicznej, niegdyś ożywionej, natomiast ilość C14 maleje. Im bardziej precyzyjny pomiar różnicy pomiędzy C-12 i C-14, tym dokładniejsze ustalanie wieku danego zabytku. Ta różnica jest radioaktywnym zegarem przeszłości.