Być może wszystko, co znajdzie się w tekście poniżej, zostanie uznane za banał. Być może za próbę wybielania nowej rzeczywistości, za chęć dostosowania się do nowych realiów, które nastaną po 6 sierpnia, czyli po zaprzysiężeniu Andrzeja Dudy na prezydenta. Jednak warto przeczytać całość ze zrozumieniem i spojrzeć na świat nie tylko z własnej perspektywy.
Gdyby móc zaprojektować człowieka od nowa, przemodelować kilka elementów funkcjonowania organizmu, z pewnością zrezygnowano by ze starości. To zdecydowanie najsłabszy fragment życia, który sprawia, że każdy staje się w mniejszym lub większym stopniu zależny od innych. Ciało nie działa tak jak kiedyś, głowa też nie pracuje równie dobrze, choroby zaczynają wygrywać ze zdrowymi organami. Zdarza się śmierć we śnie i w pełnym spokoju, ale w większości przypadków jesień życia oznacza pasmo trudów, cierpienia, bólu i innych problemów.
Japoński przykład
Dziś społeczeństwa starzeją się coraz bardziej. Liderem światowego trendu jest Japonia, której inne rozwinięte gospodarki przyglądają się ze strachem. Japończycy siwieją, żyją dłużej i tym samym stanowią coraz większy problem dla państwa. Nowych obywateli nie rodzi się tyle, ile powinno, więc naród się kurczy. Seniorami nie mogą zaopiekować się chętni do tego imigranci z Chin czy Filipin, ponieważ państwo nie chce wpuszczać ich masowo, bojąc się o trwałość własnej kultury.
Restrykcyjne przepisy wizowe, skostniała kultura trzymająca japońskie umysły w ryzach tego, co wypada, a czego robić absolutnie nie wolno i brak ekonomicznych możliwości poprawy budżetów pojedynczych rodzin w efekcie doprowadzą do tego, że Japonia straci 1 populacji w ciągu najbliższych 40, góra 50 lat. W międzyczasie staruszkowie będą musieli się pogodzić z tym, że zamiast rodzin czy nawet zatrudnionych do opieki sanitariuszy zajmą się nimi roboty. Siwiejące i ginące społeczeństwo zapełni puste miejsce po ludziach maszynami, które dziś bardziej przypominają jeżdżące na kółkach kręgle, ale z czasem pewnie przeobrażą się w humanoidalne roboty.
Taką wizję przyszłości japońskie społeczeństwo akceptuje paradoksalnie łatwiej, ponieważ od wieków panują w nim dwie religie. Przywieziony z zagranicy buddyzm uczy cierpliwości, pokory wobec tego, co przynosi życie, a rdzennie japoński szintoizm przyzwyczaja, że bóstwa mogą mieszkać wszędzie. Nietrudno jest się przyzwyczaić do robotów, a nawet nadawać im cechy prawdziwych towarzyszy, gdy wieki tradycji idą z pomocą. Jednak starzenie się społeczeństw dotyka także innych krajów, którym nie jest tak łatwo.