Jerzy Haszczyński: Beniamin Netanjahu ważniejszy dla Ameryki niż Winston Churchill

Sposób, w jaki Stany Zjednoczone zamierzają bronić premiera sojuszniczego Izraela przed międzynarodowym trybunałem, zmusza do postawienia pytania o ich podejście do głoszonych – zachodnich – wartości.

Publikacja: 24.05.2024 18:54

Prezydent USA Joe Biden i premier Izraela Beniamin Netanjahu

Prezydent USA Joe Biden i premier Izraela Beniamin Netanjahu

Foto: EPA/DEBBIE HILL / POOL

Prokurator Międzynarodowego Trybunału Karnego Karim Khan, zwracając się o wydanie nakazu aresztowania premiera Beniamina Netanjahu, wywołał niezwykle gniewną reakcję Stanów Zjednoczonych. Nie skończyło się jednak na komentarzu Joe Bidena – mającego najwyraźniej świadomość, jak wielkie znaczenie dla wyniku listopadowych wyborów prezydenckich w USA ma sprawa wojny w Strefie Gazy – że to skandaliczne posunięcie prokuratora. Amerykanie grożą nałożeniem sankcji na Khana oraz sędziów międzynarodowego trybunału, jeżeli poprą jego wniosek.

A żeby wyrazić solidarność z Netanjahu, prawdopodobnie zaproszą go do Waszyngtonu, by wystąpił przed połączonymi izbami Kongresu. To przywilej wyjątkowy.

MTK jest gronem upolitycznionych prawników?

USA, podobnie jak Izrael, nie należą do MTK, co oznacza, że Netanjahu i tak bez lęku mógłby tam polecieć, gdyby nakaz aresztowania wydano. Ale dotychczasowe nakazy aresztowania Stany Zjednoczone popierały, w tym ten – niebudzący wątpliwości, bo dotyczący stuprocentowego zbrodniarza wojennego – wobec Władimira Putina, przywódcy Rosji, która też nie jest członkiem MTK.

Czytaj więcej

Jerzy Haszczyński: Koszmar Izraela. Netanjahu na czarnej liście razem z terrorystami z Hamasu

To daje przeciwnikom Ameryki szansę na szerzenie zarzutu, że w prawie międzynarodowym popiera ona to, co jest jej politycznie wygodne. I że międzynarodowe trybunały są wykorzystywane przez Zachód do dyscyplinowania krajów niezachodnich, wcześniej afrykańskich, a teraz jeszcze Rosji.

Wniosek prokuratora Karima Khana o wydanie nakazu aresztowania wywołał co prawda krytykę nie tylko w USA, dlatego że postawiono w nim podobny zarzut – odpowiedzialności za zbrodnie wojenne – politykom demokratycznego państwa, Izraela (oprócz Netanjahu także ministrowi obrony Joawowi Galantowi) na równi z trzema liderami Hamasu, terrorystami.

Czytaj więcej

Donalda Tuska zapytano o Beniamina Netanjahu i decyzję MTK. „Nieakceptowalny symetryzm”

To rzeczywiście oburzające. Ale nie oznacza, że MTK jest gronem upolitycznionych prawników, którzy rzucają bez żadnej odpowiedzialności najcięższe oskarżenia. Co zostałoby z poszanowania prawa międzynarodowego, gdybyśmy odebrali sędziom trybunału możliwość oceny tego, czy Izraelczycy pod wodzą Netanjahu dokonują zbrodni wojennych w Strefie Gazy?

USA grożą sankcjami prawnikom z Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze

Zdaje sobie z tego sprawę część innych państw zachodnich, w tym uznające obronę bezpieczeństwa Izraela za swoją rację stanu Niemcy, które zapowiedziały, że jeżeli taki nakaz trybunał wystawi, a następnie Netanjahu wyląduje w tym kraju, to zostanie aresztowany. Z szacunku dla prawa.

Stany Zjednoczone, często w ocenie innych szermujące hasłami praworządności, poszły jednak w zupełnie innym kierunku – zastraszania trybunału. Prokuratorowi Khanowi i sędziom, którzy poparliby jego wniosek, grozi trafienie na czarną listę, co oznaczałoby dla nich m.in. zakaz wjazdu do USA. Pomysł takich sankcji popiera, jak wynika z doniesień poważnych mediów, sekretarz stanu Antony Blinken.

To nie koniec amerykańskiego wsparcia dla Beniamina Netanjahu, utrzymującego się u władzy dzięki poparciu skrajnych nacjonalistów i rasistów (według sondaży straciłby ją na rzecz opozycji, gdyby w Izraelu odbyły się wybory).

Wiele wskazuje na to, że premier Izraela zostanie wkrótce zaproszony do Waszyngtonu, by wystąpić przed połączonymi izbami Kongresu.

Zapowiedział to we wtorek, reagując na decyzję prokuratora MTK, republikański spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson. A lider demokratycznej większości w Senacie Chuck Schumer – mimo że dwa miesiące temu uznał, iż Netanjahu oderwał się od rzeczywistości, co stanowi „zagrożenie dla pokoju”, i wezwał do przyspieszonych wyborów w Izraelu – jest „otwarty” na pomysł zaproszenia.

Przeciwni zaproszeniu są za to lewicowi politycy Partii Demokratycznej, ale poza zbojkotowaniem wystąpienia Netanjahu przed obiema izbami Kongresu niewiele raczej będą mogli zrobić.

Netanjahu ma po raz czwarty wystąpić przed połączonymi izbami Kongresu USA

Wielka stawka wyborów prezydenckich w USA, do których pozostało mniej niż pół roku, powoduje, że także Biden i jego otoczenie demonstracyjnie podważają rolę prawa międzynarodowego. Co na pewno nie ułatwia tworzenia przez Amerykę szerokiego obozu państw demokratycznych, wolnych i praworządnych, który mógłby stawić czoło Chinom, Rosji i ich sojusznikom.

Czytaj więcej

Lider demokratów w Senacie USA: Rząd Netanjahu nie jest odpowiedni dla Izraela

Nie ułatwiłoby tego także symboliczne uczynienie z tak kontrowersyjnego polityka jak Netanjahu najważniejszego dla Ameryki zagranicznego przywódcy w historii.

A byłoby tym czwarte już wystąpienie Beniamina Netanjahu przed połączonymi izbami Kongresu. Winston Churchill, wybitny brytyjski premier z przełomowych czasów, przemawiał tam trzy razy. Czterokrotnie jeszcze nikt. Netanjahu okazałby się ważniejszy od Churchilla.

Prokurator Międzynarodowego Trybunału Karnego Karim Khan, zwracając się o wydanie nakazu aresztowania premiera Beniamina Netanjahu, wywołał niezwykle gniewną reakcję Stanów Zjednoczonych. Nie skończyło się jednak na komentarzu Joe Bidena – mającego najwyraźniej świadomość, jak wielkie znaczenie dla wyniku listopadowych wyborów prezydenckich w USA ma sprawa wojny w Strefie Gazy – że to skandaliczne posunięcie prokuratora. Amerykanie grożą nałożeniem sankcji na Khana oraz sędziów międzynarodowego trybunału, jeżeli poprą jego wniosek.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie polityczno - społeczne
Tomasz Krzyżak: Biskupi i pokrzywdzeni. Czas wymiany listów się skończył. Trzeba zakasać rękawy
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Czy świat na pewno rozumie, że kryzys na naszej granicy wywołali Putin i Łukaszenko?
Opinie polityczno - społeczne
Michał Kujawski: Relacje polsko-ukraińskie są znacznie lepsze, niż mogłoby się wydawać
Opinie polityczno - społeczne
Łukasz Warzecha: Po co wojsko na ulicach?
Materiał Promocyjny
Jaki jest proces tworzenia banku cyfrowego i jakie czynniki są kluczowe dla jego sukcesu?
Opinie polityczno - społeczne
Marek Migalski: Powrót Donalda Tuska do Brukseli? Jak czytać niedawną deklarację premiera
Opinie polityczno - społeczne
Ilja Ponomariow: Zwycięstwo musi być nasze!