Jędrzej Bielecki: Władimir Putin już nie może wykluczyć wysłania formacji NATO do Ukrainy

Prezydent Francji Emmanuel Macron wspomniał o możliwości bezpośredniej interwencji w Ukrainie, aby do Władimira Putina dotarło, że Zachód nie pozwoli Rosji wygrać wojny z Kijowem.

Publikacja: 27.02.2024 14:30

Władimir Putin

Władimir Putin

Foto: REUTERS

26 lipca 2012 r. ówczesny prezes Europejskiego Banku Centralnego Mario Draghi oświadczył, że kierowana przez niego instytucja „zrobi, co niezbędne” aby uratować strefę euro. To położyło kres kryzysowi finansowemu, który stanowił egzystencjalne zagrożenie dla unii walutowej. Rynki finansowe przestały podawać w wątpliwość determinację władz monetarnych Eurolandu.

Emmanuel Macron dokonał radykalnego zwrotu w polityce zagranicznej

Po spotkaniu przywódców kilkunastu państw Unii Europejskiej w Paryżu w nocy z poniedziałku na wtorek Emmanuel Macron sięgnął po podobną formułę. – Zrobimy wszystko, co niezbędne, aby Rosja nie mogła wygrać tej wojny – oświadczył francuski przywódca. I dodał: – Nie ma co prawda zgody co do wysłania do Ukrainy naszych wojsk. Ale nic nie może być wykluczone.

Przez pierwsze dwa lata wojny Macron należał do najbardziej ostrożnych przywódców zachodnich. Obawiał się „eskalacji” konfliktu, a w szczególności użycia przez Kreml broni jądrowej. Dziś całkowicie zmienił zdanie. Wskazuje, myśląc także o sobie, że ci, którzy zapewniali, iż „nigdy, przenigdy” nie przekażą Ukrainie czołgów czy samolotów, teraz twierdzą, że „nigdy, przenigdy” nie wyślą żołnierzy do bezpośredniego starcia z Rosjanami. 

Francuzi nie wykluczają już, że w przypadku zwycięstwa w obecnej wojnie Putin pójdzie za ciosem i uderzy w NATO, w szczególności jeśli Donald Trump wróci do Białego Domu.

I rzeczywiście, choć premier Donald Tusk zapewnił w Pradze, że „Polska nie przewiduje wysłania swoich wojsk do Ukrainy”, to zdaniem francuskich źródeł dyplomatycznych to właśnie nasz kraj razem z państwami bałtyckimi postulował, aby w Paryżu „rozważyć wszystkie opcje” wsparcia dla Kijowa.

Czytaj więcej

Wysłanie wojsk NATO na Ukrainę. Stoltenberg skomentował doniesienia

Francja już nie czuje się bezpieczna

Od asekuranctwa do bojowości: radykalny zwrot w podejściu Francji do wojny na Wschodzie bierze się z kilku czynników. Punktem wyjścia jest coraz trudniejsza sytuacja Ukrainy po upadku Awdijiwki. Kijów ma dramatyczne braki w amunicji, a amerykański Kongres blokuje od października wsparcie wojskowe dla Ukraińców. Europa nie dysponuje zaś jeszcze wystarczającymi mocami produkcyjnymi, aby uzupełnić tą lukę. Potrzebuje na to czasu. 

Macron obawia się więc, że Rosja uzna, iż to jest moment, aby zadać Ukrainie decydujący cios. Więcej, Francuzi nie wykluczają już, że w przypadku zwycięstwa w obecnej wojnie Putin pójdzie za ciosem i uderzy w NATO, w szczególności jeśli Donald Trump wróci do Białego Domu. Z francuskiej analizy wynika, że w takim przypadku nawet Francja, choć ma broń atomową, nie byłaby bezpieczna.

Putin już nie może wykluczyć lądowania natowskich wojsk

Ostateczne starcie z Rosją, jeśli i tak ma do niego dojść, lepiej więc rozegrać nad Dnieprem niż nad Wisłą czy Sekwaną. Kreml tylko wówczas da za wygraną, gdy dojdzie do wniosku, że Zachód w tej konfrontacji nie odpuści. 

Nie oznacza to jednak, że Paryż postawił na opcję zero-jedynkową. Może do Ukrainy wysłać wojska szkoleniowe czy zorganizować zakłady naprawiające ukraińskie uzbrojenie. O francuskiej determinacji ma też świadczyć decyzja o wysłaniu pocisków dalekiego zasięgu, czego na razie odmawiają Niemcy. I udział w czeskiej inicjatywie zakupu poza Europą amunicji dla Kijowa. Wysłanie natowskich formacji bojowych pozostaje ostatecznością. Ale taką, której Putin nie może już wykluczyć.

26 lipca 2012 r. ówczesny prezes Europejskiego Banku Centralnego Mario Draghi oświadczył, że kierowana przez niego instytucja „zrobi, co niezbędne” aby uratować strefę euro. To położyło kres kryzysowi finansowemu, który stanowił egzystencjalne zagrożenie dla unii walutowej. Rynki finansowe przestały podawać w wątpliwość determinację władz monetarnych Eurolandu.

Emmanuel Macron dokonał radykalnego zwrotu w polityce zagranicznej

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie polityczno - społeczne
Piotr Arak: Po 20 latach w UE musimy nauczyć się budować koalicje
Opinie polityczno - społeczne
Przemysław Prekiel: Krótka ławka Lewicy
Opinie polityczno - społeczne
Dubravka Šuica: Przemoc wobec dzieci może kosztować gospodarkę nawet 8 proc. światowego PKB
Opinie polityczno - społeczne
Piotr Zaremba: Sienkiewicz wagi ciężkiej. Z rządu na unijne salony
Opinie polityczno - społeczne
Kacper Głódkowski z kolektywu kefija: Polska musi zerwać więzi z izraelskim reżimem