Awdijiwka. Kolejna strata Ukrainy, która niczego nie zmieni

Rosyjska armia jest coraz bliżej zdobycia Awdijiwki, szturmowanej od połowy października. Jej zdobycie nic Rosjanom nie da.

Aktualizacja: 07.02.2024 06:07 Publikacja: 07.02.2024 03:00

Rosyjska armia jest coraz bliżej zdobycia Awdijiwki

Rosyjska armia jest coraz bliżej zdobycia Awdijiwki

Foto: PAP/Abaca

– Sytuacja tam jest ciężka, straszna. Najprawdopodobniej do końca miesiąca będziemy musieli opuścić miasto – mówi ukraiński ekspert wojskowy Iwan Stupak.

Jeszcze w weekend inny ekspert i dziennikarz Juryj Butusow informował, że Rosjanie wdarli się na jedną z ulic Awdijiwki w jej północnej części i zaczęły się walki uliczne. Tydzień temu rosyjski prezydent Władimir Putin – znacznie na wyrost – twierdził, że jego armia zajęła 19 domów w tej miejscowości.

Czytaj więcej

Wołodymyr Zełenski odwiedził żołnierzy w Awdijiwce. "Podziękowałem wojownikom"

Ale Ukraińcy obecnie szacują, że atakującym brakuje już tylko kilkuset metrów, by „wziąć pod kontrolę ogniową” (czyli bez przeszkód ostrzeliwać) jedyną drogę zaopatrzeniową obrońców. Jednocześnie Rosjanie zbliżyli się też od wschodu.

Awdijiwka jest otoczona z trzech stron

W sumie rosyjskie zdobycze nie są zbyt duże, ale Awdijiwka już jest otoczona z trzech stron i każde dalsze posunięcia agresora zaciskają pętlę okrążenia. – Nasze pozycje tam zawsze wcinały się w rosyjskie. No i teraz oni robią wszystko, by je okrążyć – opisywał Iwan Kiriczewśkyj z portalu Defence Express.

Najgroźniejsze dla obrońców są rosyjskie „bomby kierowane”, zrzucane z samolotów w dużej odległości od frontu i samodzielnie szybujące w kierunku celu. – Mają po 200, 300, 500 kg ładunku wybuchowego, gdy uderzają, nie zostaje kamień na kamieniu – mówi Stupak.

Ataki zaczyna jednak piechota. Do pierwszych szturmów rosyjskie dowództwo wysyła kiepsko albo wcale niewyszkolonych żołnierzy z mobilizacji, nie mają też wiele uzbrojenia. Zadaniem tej masy jest dobiegnięcie jak najbliżej do ukraińskich umocnień, sprowokowanie obrońców do otwarcia ognia i ujawnienia swych pozycji. Potem zaczyna się bombardowanie i ostrzał artyleryjski. – Amunicja to, niestety, najważniejsza przewaga Rosji. Mogą ostrzeliwać nasze pozycje z odległości 20–25 km. My rzadko kiedy odpowiadamy – wyjaśnia Stupak.

Jeśli jednak Rosjanie zajmą Awdijiwkę (na przykład do końca lutego), w wojskowym sensie niewiele im to da. – Nie otworzy się przed nimi jakaś autostrada do Kijowa. Dalej na ich drodze będą kolejne miejscowości i kolejne walki – dodaje Stupak.

Upadek Awdijiwki może się stać detonatorem zmian w Ukrainie

Bez wątpienia jednak zajęcie miejscowości na przedmieściach Doniecka, bronionej przez Ukraińców od 2014 r., zostanie wykorzystane przez kremlowską propagandę przed marcowymi wyborami prezydenckimi w Rosji. Niezależne od wojskowego znaczenia zdobyczy.

Podobnie było z Marjinką, leżącą ok. 25 km na południowy zachód od Awdijiwki. Po dwóch latach ataków Rosjanie zajęli w grudniu ubiegłego roku usiane ruinami pustkowie, w którym nie było żadnego mieszkańca. Wkroczenie do ruin świętowała kremlowska propaganda, ale wojska Putina nie ruszyły stamtąd dalej. Przed nimi są kolejne miejscowości bronione przez Ukraińców.

Czytaj więcej

Rosjanie zajęli miasteczko w obwodzie donieckim? Gen. Załużny: Nie, ono nie istnieje

Obecnie jednak ewentualne wycofanie z Awdijiwki może sprowokować prezydencki ośrodek władzy w Ukrainie do dokonania wreszcie zmian w dowództwie armii. Konflikt między prezydentem i dowódcą armii gen. Wałerijem Załużnym przedostał się do publicznej wiadomości jeszcze w listopadzie ubiegłego roku i nie pomaga w obronie kraju. Prezydent Zełenski już zapowiedział „reset” nie tylko w dowództwie wojska, ale i wśród szefów innych organów władz.

Szybki upadek Awdijiwki może się stać ich detonatorem. Jeśli jednak Zełenski zdecyduje się dokonać ich wcześniej, a miejscowość padnie (bo już chyba jest nie do obrony), to on z kolei będzie oskarżany o jej utratę z powodu chaosu, jaki wywołał zmianami w dowództwie.

– Sytuacja tam jest ciężka, straszna. Najprawdopodobniej do końca miesiąca będziemy musieli opuścić miasto – mówi ukraiński ekspert wojskowy Iwan Stupak.

Jeszcze w weekend inny ekspert i dziennikarz Juryj Butusow informował, że Rosjanie wdarli się na jedną z ulic Awdijiwki w jej północnej części i zaczęły się walki uliczne. Tydzień temu rosyjski prezydent Władimir Putin – znacznie na wyrost – twierdził, że jego armia zajęła 19 domów w tej miejscowości.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Były głównodowodzący armią Ukrainy oficjalnie odchodzi ze służby
Konflikty zbrojne
Białoruś dołącza do Rosji w ćwiczeniach z użycia niestrategicznej broni atomowej
Konflikty zbrojne
Parada wojskowa w Moskwie. Władimir Putin: Nie pozwolimy nikomu nam grozić
Konflikty zbrojne
Rosjanie mszczą się na Ukraińcach atakując elektrociepłownie
Konflikty zbrojne
Niespokojna noc w Rosji: Płonie skład paliw, Biełgorod pod ostrzałem