Diagnoza jest powszechnie znana: nauka w Polsce odstaje od światowej czołówki. Czynników rzutujących na ten stan rzeczy jest wiele. Część z nich związana jest z naszą bolesną historią.
To zabory, wojny, szczególnie druga wojna światowa, która sprawiła, że dwa przedwojenne uniwersytety (w sumie były cztery) zostały wyrwane ze swojej przestrzeni. Wreszcie doświadczenia roku 1968, gdy z Polski wyjechało wielu utalentowanych studentów i pracowników naukowych. Jesteśmy też krajem relatywnie ubogim. Musimy się więc liczyć z pewnymi ograniczeniami, lecz paradoksalnie – to nie baza materialna, ale kapitał ludzki jest naszym największym problemem.
W ostatnich latach znacząco rozbudowano infrastrukturę badawczą. Jednak teraz brakuje osób, które potrafią ją zagospodarować. Plany inwestycji naukowych powstawały głównie w ministerialnych gabinetach. W konsekwencji mamy takie ośrodki, jak np. zbudowane za 700 mln zł Wrocławskie Centrum Badań EIT+, wyposażone w najnowszy sprzęt laboratoryjny, którego potencjał jest wykorzystany dziś w małym stopniu. A to tylko jeden z przykładów.
Środowisko jest zgodne, że nacisk należy położyć na kapitał ludzki i doskonałość naukową, rozumianą jako praca badawcza, w której porusza się prawdziwie oryginalne zagadnienia i szuka pionierskich rozwiązań. Taka praca jest ryzykowna. Badacze nie wiedzą bowiem, czy hipoteza, którą stawiają, się sprawdzi. Nigdy nie mogą być też pewni, czy ktoś w innym światowym laboratorium nie prowadzi podobnych badań i ich nie ubiegnie. Lecz jeśli im się uda, wyniki ich wysiłku zostaną dostrzeżone przez cały świat. Będzie o nich można przeczytać w najlepszych czasopismach naukowych. I to one będą trwałym dorobkiem, reszta z czasem będzie bez znaczenia. A nie powinniśmy finansować rzeczy bez znaczenia.
Z instytucji państwowych, które wpływają na poziom nauki w Polsce, najważniejsze są trzy: Komitet Ewaluacji Jednostek Naukowych, Centralna Komisja ds. Stopni i Tytułów, Narodowe Centrum Nauki. Każda z nich na swój sposób kreuje bariery utrudniające osiągnięcie doskonałości naukowej.