Dominujący w Polsce po 1989 roku model rządzenia charakteryzował się lekceważeniem znaczenia reform instytucjonalnych dla potencjału państwa i wspomagania rozwoju w sferze gospodarczej i cywilizacyjnej. Głosy środowisk podkreślających wagę głębszych zmian instytucjonalnych i ustrojowych były często przemilczane, a w najlepszym wypadku traktowane jako publicystyczny kontrapunkt w debacie publicznej.
Dotyczy to nie tylko diagnoz i rekomendacji autorów polskich, przede wszystkim z nurtu nazwanego przez prof. Rafała Matyję konserwatyzmem instytucjonalnym, ale też czołowych politologów światowych. Głośna książka „Budowanie państwa", w której Francis Fukuyama dowodził, że dobre instytucje stanowią kluczowy czynnik rozwoju, nie spotkała się w Polsce z żadną reakcją kierownictw głównych partii politycznych.
Nawet w pandemii bez współpracy
Prawo i Sprawiedliwość przed objęciem władzy w 2015 roku niejednokrotnie głosiło potrzebę zmian ustrojowych. Później jednak w imię chęci prostego politycznego panowania nad kolejnymi obszarami sfery publicznej nie tylko porzuciło plan reform, ale też doprowadziło do destrukcji cywilizowanych reguł i niezależnych instytucji, przede wszystkim Trybunału Konstytucyjnego i sądownictwa. Istotnym elementem praktyki politycznej obozu władzy są nieufność i systematyczne osłabianie samorządu.
Podamy tylko kilka przykładów. PiS rozpoczął swoje rządy od odebrania samorządom regionalnym władztwa nad wojewódzkimi funduszami ochrony środowiska – podstawowego narzędzia do poprawy jakości środowiska na poziomie regionalnym, jakim dysponował ten szczebel samorządów.
Stale ograniczane są dochody własne i częściowo zastępuje się je dotacjami z funduszy celowych, które ostatnio rząd rozdziela już nawet bez pozorów obiektywizmu. Prowadzi to do uzależnienia finansowego władz samorządowych, klientelizmu i sprzyja korupcji politycznej. Rządzący przerzucają na samorządy coraz większe obciążenia związane z utrzymywaniem poziomu usług publicznych tak ważnych jak szkolnictwo i ochrona zdrowia. Te i wiele innych podobnych działań istotnie ograniczają możliwości rozwojowe gmin, powiatów i województw.