Tusk, czyli fajny chłopak z sąsiedztwa

Informacja o tym, że premier miewał przygody z alkoholem czy z trawką, nie stanie się rysą na jego wizerunku – twierdzi znana filozof

Publikacja: 13.05.2008 01:43

Tusk, czyli fajny chłopak z sąsiedztwa

Foto: Archiwum Domowe

Red

Wyznanie Donalda Tuska, że w młodości zdarzało mu się nadużywać alkoholu i popalać trawkę, może ocieplić jego wizerunek jako fajnego, wyluzowanego faceta. Ugruntuje przy tym jego obraz jako postaci autentycznej. „Tak jak wy – zdaje się mówić Tusk – grałem z chłopakami w piłkę, popijałem wino, paliłem trawkę na studiach”. Takie opowieści uwiarygodniają polityka bardziej niż deklaracje elitarności, nadzwyczajności i świętoszkowatości. Przypomnijmy, że wypowiedź prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego o unikaniu w dzieciństwie podwórek przyniosła fatalne skutki wizerunkowe.

Fakt, że Tusk nie był grzecznym chłopcem, pasuje do jego wizerunku chłopaka z sąsiedztwa podobnego do wszystkich innych, oprócz braci Kaczyńskich, którzy, jak wiadomo, zabaw z chłopakami unikali. W naturalny sposób zbliża go to do męskiej części społeczeństwa, ale też na tej innej Tuskowi nie zależy.

Premier i rzesze doradzających mu pijarowców doskonale zdają sobie sprawę z tego, że dzisiejsza młodzież i większość społeczeństwa jest pragmatycznie nastawiona do życia. Toteż gdyby polityk powiedział: „zawsze byłem nieskazitelny, nigdy nie paliłem, nie piłem, nie uprawiałem seksu przedmałżeńskiego” etc., i tak nikt by mu nie uwierzył. Tusk doskonale wie, że zyska na wiarygodności, gdy powie prawdę. Że lepiej przyznawać się do grzechów młodości, niż być hipokrytą.

Nie sądzę też, by ktokolwiek – może poza Nelli Rokitą – pomyślał o Tusku jako o narkomanie, pijaku, gorszycielu młodzieży. Zacznijmy od alkoholu. To element kultury, zwłaszcza polskiej. W naszym społeczeństwie istnieje też duże przyzwolenie na spożywanie alkoholu. Więcej, ludzie, którzy ostentacyjnie odmawiają picia, niektórym wydają się podejrzani.

Choć być może nie jest to dobre, faktem przecież jest, że zarówno w Polsce, jak i w Europie pije się dużo – do obiadu, kolacji, w czasie spotkań, nawet tych na najwyższym szczeblu. Czy gdyby na słynnym już spotkaniu w Juracie prezydent i premier zamiast kilku butelek wina pili wodę niegazowaną, efekty rozmowy nie byłyby znacznie gorsze? Oczywiście, alkohol należy stosować z umiarem i we właściwych proporcjach, nie nadużywać. Nie klasyfikowałabym go jednak jako absolutnego zła moralnego.

Co do marihuany, warto zauważyć, że używka ta, mimo mniejszego przyzwolenia społecznego, w porównaniu z alkoholem wypada o wiele korzystniej. Po pierwsze, jest to środek, który w znacznie mniejszym stopniu niż alkohol wyzwala agresję. Po drugie, gdybyśmy zbadali zależność między spożywaniem alkoholu i paleniem trawki a powodowaniem wypadków drogowych, wynik byłby z pewnością korzystny dla marihuany. Jedynym sensownym wytłumaczeniem, dlaczego prawo zezwala na picie alkoholu, a zakazuje palenia trawki, jest moim zdaniem to, że na alkoholu państwo całkiem nieźle zarabia.

Nie sądzę zatem, by informacja o tym, że premier Tusk miewał w czasach młodości przygody z alkoholem lub z trawką, miała stać się rysą na jego wizerunku. Poza tym nie łudźmy się – Tusk nie jest naiwnym fajtłapą, któremu coś tam się przypadkiem wymknęło, czy którego dziennikarze złapali na głupstwie. Wszystkie jego działania stanowią starannie przemyślaną strategię marketingową. Skoro premier zdecydował się ujawnić pewne fakty ze swojej przeszłości, to znaczy, że eksperci od wizerunku przekonali go, iż zostanie to dobrze przyjęte przez tę grupę Polaków, na której Platformie najbardziej zależy. Donald Tusk poddał się zatem dokładnie temu samemu zabiegowi, jaki wcześniej był udziałem prezydenta Lecha Kaczyńskiego świętującego z tabloidami 30. rocznicę swojego ślubu.

Dr hab. Magdalena Środa jest filozofem i etykiem. Wykłada na Uniwersytecie Warszawskim

Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Izrael atakuje Polskę. Kolejna historyczna prowokacja
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Zwierzęta muszą poczekać, bo jaśnie państwo z Konfederacji się obrazi
Opinie polityczno - społeczne
Tomasz Grzegorz Grosse: Europejskie dylematy Trumpa
Opinie polityczno - społeczne
Konrad Szymański: Polska ma do odegrania ważną rolę w napiętych stosunkach Unii z USA
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie polityczno - społeczne
Robert Gwiazdowski: Dlaczego strategiczne mają być TVN i Polsat, a nie Telewizja Republika?