Pani Elżbieta Zawacka urodziła się w 1909 r. w Toruniu. Tutaj także zmarła. Żyła niemal 100 lat. Przed wojną studiowała na Wydziale Matematyczno-Przyrodniczym Uniwersytetu Poznańskiego, a jednocześnie ukończyła kurs instruktorski Organizacji Przysposobienia Wojskowego Kobiet. Od 1931 r. była nauczycielką w Sompolnie, prowadziła kursy instruktorskie PWK. Po ich skończeniu objęła funkcję komendantki rejonu śląskiego PWK, podlegało jej 19 komend powiatowych. Od marca 1939 r. zaangażowała się w prace Pogotowia Społecznego PWK.
[srodtytul]Z misją po okupowanej Europie[/srodtytul]
26 sierpnia 1939 r. została zmobilizowana. Wojna spotkała ją w Katowicach. 9 września 1939 r. znalazła się we Lwowie, gdzie brała udział w walkach. Po kapitulacji trafiła do stolicy, gdzie 2 listopada 1939 r. została zaprzysiężona do Wydziału Łączności Konspiracyjnej SZP. Zorganizowała na Śląsku konspiracyjną Wojskową Służbę Kobiet SZP; była szefem łączności w sztabie Podokręgu Zagłębia Dąbrowskiego SZP-ZWZ; jednocześnie prowadziła tajne nauczanie.
Od grudnia 1940 r./stycznia 1941 r. z ramienia Wydziału Łączności Zagranicznej Komendy Głównej Związku Walki Zbrojnej (krypt. „Zagroda”, pozostałe pseudonimy: Zenobia, Łza, Załoga; Oddział V KG ZWZ-AK) została kurierką na trasach zachodnich. Znając doskonale język niemiecki, niebieskooka blondynka „Zo” mogła bez przeszkód poruszać się niemal po całej Europie. Do kwietnia 1942 r. ponadstukrotnie przekroczyła granice, które Niemcy ustawili w podbitej Europie. Później już nie liczyła. W 1942 r. zorganizowała na Śląsku placówkę łączności (krypt. „Cyrk”) obejmującą trasy ze Śląska przez Berlin do Sztokholmu, do Paryża i do szwajcarskiego Berna. Zadaniem placówki było zabezpieczenie dróg kurierskich dla emisariuszy idących z pocztą KG ZWZ-AK do polskiego Londynu (naczelnego wodza). Jednym z nich był Jerzy Lerski. „Jur”: „Wreszcie zawezwano mnie ostatecznie do „Zo”. Dała mi końcowe instrukcje i papiery na drogę […], zakończywszy oficjalności, ucałowała mnie serdecznie, po koleżeńsku, na pożegnanie” – wspominał.
Sama kilkakrotnie wyruszała z misją m.in. do naczelnego wodza. Jedna z tras prowadziła przez Francję: „Granicę pomiędzy obu strefami Francji przejedzie ukryta w tendrze lokomotywy pociągu premiera rządu Vichy – Lavala” – wspominał cichociemny Stanisław Jankowski, „Agaton”. Po dotarciu, dalej przez Andorę – Hiszpanię i Portugalię – do Londynu (maj 1943 r.), w Wielkiej Brytanii przeszła szkolenie spadochronowe i wraz z innymi cichociemnymi – jako jedyna kobieta – powróciła do Polski (zrzut nastąpił w nocy z 9 na 10 września 1943 r. w ramach trzeciego sezonu zrzutów zwanego Ripostą, który trwał od sierpnia 1943 r. do lipca 1944 r.; wraz z nią do kraju przylecieli: por. Bolesław Polończyk, ps. Kryształ, ppor. Fryderyk Serafiński, ps. Drabina).