Skomentuj na [link=http://blog.rp.pl/blog/2009/01/26/marek-safjan-gdy-polityk-zastepuje-eksperta/" "target=_blank]blog.rp.pl[/link]
Dymisja Zbigniewa Ćwiąkalskiego i powołanie na stanowisko ministra sprawiedliwości Andrzeja Czumy może mieć wymiar znacznie głębszy aniżeli tylko personalny. Szanowany profesor prawa i doświadczony adwokat ustępuje miejsca politykowi o znakomitym życiorysie, ale zupełnie innym bagażu doświadczeń. Tym samym ulega zmianie koncepcja kierowania Ministerstwem Sprawiedliwości.
[srodtytul]Wrażliwość społeczna[/srodtytul]
Są dwa zasadnicze modele kierowania tym resortem. Pierwszy, specjalistyczny, zakłada, że ministrem jest fachowiec – wybitny prawnik. Specjalistyczna wiedza i zrozumienie reguł rządzących środowiskiem prawniczym są głównymi zaletami tego modelu. Osobą posiadającą te przymioty był minister Ćwiąkalski. Czasem jednak bardziej efektywny okazuje się model polityczny. Oznacza on obsadzenie stanowiska ministra sprawiedliwości zawodowym politykiem. Zwykle nie posiada on tak głębokiej wiedzy fachowej jak minister specjalista. Jego istotną przewagą może być jednak większa wrażliwość na oczekiwania społeczne. Także brak powiązań ze środowiskiem prawniczym może w pewnych sytuacjach okazać się zaletą.
Niekiedy to, co jest oczywiste dla zwykłych obywateli, w jakiś sposób umyka osobom obserwującym sytuację od wewnątrz. Doskonale to rozumiem, bo sam jestem prawnikiem, który patrzy właśnie w ten sposób. Minister polityk może mieć tę przewagę, że, niejako w imieniu szerokich rzesz społeczeństwa, potrafi wnieść do ministerialnej machiny nieco świeżości.