Wchodząc w drugą dekadę XXI wieku, Polska nie będzie już mieć komfortu funkcjonowania w stabilnym i przewidywalnym świecie, w którym reguły gry ustalał Zachód. Zapoczątkowane z końcem zimnej wojny zmiany środowiska międzynarodowego zaczną osiągać prawdopodobnie nieodwracalne wymiary strukturalne.
[srodtytul]Azja – powrót potęgi[/srodtytul]
W zeszłym roku Chiny wyprzedziły Japonię, stając się drugą gospodarką świata, a około roku 2030 przejmą palmę pierwszeństwa od Stanów Zjednoczonych. Mniej więcej w połowie wieku Indie dogonią starzejące się Chiny, a gospodarka USA spadnie na trzecią pozycję. Tym zmianom porządku gospodarczego będzie towarzyszyć ewolucja równowagi militarnej.
Stany Zjednoczone jeszcze długo pozostaną największą potęgą militarną świata, ale mocarstwa wschodzące będą się dynamicznie zbroić. Natomiast w Europie połączenie stagnacji gospodarczej z rosnącym – aczkolwiek niezupełnie uzasadnionym – poczuciem bezpieczeństwa będzie powodować spadek wydatków na zbrojenia. Od eskalacji kryzysu gospodarczego w świecie zachodnim, czyli od września 2008 roku, Europa stała się jedynym regionem świata, w którym wydatki na zbrojenia maleją.
[wyimek]Zakładanie, że nasze uwarunkowania międzynarodowe pozostaną niezmienne i że możemy kontynuować politykę zagraniczną ostatnich dwóch dekad, byłoby nieodpowiedzialne[/wyimek]