Wciąż głośno o „wpisach smoleńskich” na blogu sióstr Radwańskich, czyli najlepszych polskich tenisistek. Polecają one film „Mgła”, przekazują wyrazy solidarności z rodzinami ofiar samolotu Tu—154, wyrażają słowa niezgody na kształt raportu MAK. Pierwsza o sprawie napisała „Rzeczpospolita”, [link=http://www.rp.pl/artykul/585939,599051--Nie-mieszajmy-sportu-z-polityka--.html]przepytała też Agnieszkę Radwańską[/link] na tę okoliczność. Piórem swoich felietonistów – Andrzeja Fąfary (w [link=http://www.rp.pl/artykul/66717,599844-O-jeden-wpis-za-daleko.html]dziale sport[/link]) i Dominika Zdorta (w [link=http://www.rp.pl/artykul/9158,600126_Zdort--Porazka-Radwanskiego.html]wydaniu online[/link]) – gani również Roberta Radwańskiego, ojca i trenera zarazem, choć z różnych powodów.
Fąfara pisze, że „Agnieszki Radwańskiej nie zdołał przekonać nawet rodzony ojciec. Rozdźwięk ujawniony przy okazji w najsłynniejszej polskiej rodzinie tenisowej budzi pytanie natury sportowej. Czy pan Robert, którego uwagi umknęło, że córki są pełnoletnie i mogą mieć inne podejście do polityki niż on, nie stosuje podobnych praktyk w kwestiach dotyczących tenisa?”.
Zdort posuwa się dalej: „Radwańska nie trzyma strony Polski i trudno może byłoby oczekiwać czegoś innego po 22-letniej dziewczynie oderwanej od Polski i w ogóle od rzeczywistości, wychowanej za granicą, na turniejach tenisowych, w pogoni za sławą i pieniędzmi. Trudno byłoby oczekiwać czegoś więcej, gdyby nie Robert Radwański. (…) Można go obciążyć winą za poważną porażkę. Nie tenisową. Wychowawczą”.
[srodtytul]Gromy pod adresem Tuska[/srodtytul]
Bzdury. Agnieszka Radwańska trzyma stronę Polski, i to od dawna, a do tego naprawdę bardzo mocno. W rozmowie z „Rzeczpospolitą” przyznała: „tata niepotrzebnie takie rzeczy robi, ja staram się nie mieszać sportu z polityką. Skupiam się na tenisie, niestety, tata jest innego zdania i ma zupełnie inny pogląd na różne rzeczy. Troszkę nie jest to fajne, że na stronie poświęconej sportowi pojawiają się takie rzeczy. Mam tacie za złe, że miesza politykę ze sportem. Nigdy nie trzymam żadnej strony w sporach politycznych”.