38-letni Roessler jest miły i bardzo multikulturowy. Chociaż nie błysnął dotąd jakimiś wielkimi sukcesami w reformowaniu służby zdrowia, nie miał też większych wpadek.
Urodził się w kapitalistycznym Wietnamie Południowym w lutym 1973 roku w katolickiej rodzinie. Komunistyczna północ zdobywała wówczas popierane przez USA południe kraju.
Jako sierota, w wieku dziewięciu miesięcy został wysłany z objętej wojną ojczyzny do RFN, gdzie adoptowała go niemiecka rodzina z Hamburga. Roessler może być dzisiaj modelowym przykładem Niemca prezentującego ten kraj jako miejsce nieograniczonych możliwości dla imigrantów.
W 1992 roku ukończył gimnazjum Lutra w Hanowerze, a służąc w Bundeswehrze zdobył zawód lekarza. W 2003 został posłem FDP w landtagu Północnej Saksonii. W 2008 roku objął stanowisko ministra przemysłu tego landu, a w 2009 roku był już ministrem zdrowia w koalicyjnym rządzie CDU/CSU – FDP. Dzisiaj jest również członkiem Zgromadzenia Komitetu Centralnego Niemieckich Katolików.
Jeśli Roessler zostanie liderem liberałów, pojawi się pytanie, co z funkcją wicekanclerza. Lider koalicyjnej partii tradycyjnie ma bowiem tytuł wicekanclerza. Dotąd funkcję tę wiązano z najważniejszymi resortami. Ministerstwo zdrowia do nich - mimo wszystko - nie należy.
Roessler mógłby zostać wicekanclerzem i np. ministrem gospodarki, ale w tym celu trzeba by „wysadzić z siodła" obecnego szefa tego resortu Rainera Bruederle, statecznego 66-letniego fachowca, który akurat zbiera dość dobre noty. W tej sytuacji odbieranie mu resortu dla młodszego o prawie 30 lat Roesslera musiałoby się jawić jako niesprawiedliwość. Ale młodsi