Rodzice zastępczy i osoby prowadzące rodzinny dom dziecka nie mogą być homoseksualistami – proponował sen. Piotr Kaleta z PiS. Senat – w którym większość ma Platforma Obywatelska – dość nieoczekiwanie poparł ten wniosek. Potem jednak środowiska homoseksualistów i wspierające ich media zaczęły hałaśliwie protestować i Sejm odrzucił poprawkę Senatu. Homoseksualiści mają więc dziś możliwość prowadzenia domów dziecka.
Psychiczne problemy
Rozważmy, czy propozycja sen. Piotra Kalety była – jak oceniały to środowiska gejowskie – dyskryminacją osób homoseksualnych w zakresie opieki nad dziećmi.
Warto przypomnieć dla porządku, że dopiero 17 maja 1990 r. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), działająca na szczeblu międzynarodowym w ramach ONZ i skupiająca 193 kraje członkowskie, usunęła homoseksualizm z Międzynarodowej Statystycznej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych. Wzajemnie sprzeczne jest natomiast stanowisko Amerykańskiego Towarzystwa Psychologicznego (cytowane przez Wikipedię): "nie ma żadnych dowodów naukowych stwierdzających, że zdolność do prawidłowego wychowywania dzieci ma związek z orientacją seksualną: zarówno homo-, jak i heteroseksualiści są w stanie stworzyć odpowiednie środowisko dla wychowywanych przez siebie dzieci. Badania wykazały, że rozwój psychospołeczny dzieci nie jest zależny od orientacji seksualnej rodziców – może odbywać się tak samo dobrze zarówno wtedy, gdy rodzice są tej samej, jak i różnej płci". Nie wiadomo zatem, jak jest naprawdę: czy nie ma żadnych dowodów naukowych, czy badania te wykazały, że rozwój dzieci nie jest zależny od orientacji seksualnej rodziców.
Wobec takich rozbieżności narażanie prawidłowego rozwoju dzieci poprzez przyznawanie prawa do opieki nad nimi ludziom, którzy jeszcze niedawno byli uznawani przez Światową Organizację Zdrowia za osoby z problemami psychicznymi, nie zasługuje na aprobatę.
Zagrożenie dla dziecka
Zarzut dyskryminacji homoseksualistów jest łatwy do obalenia: otóż osoby te same pozbawiają się możliwości posiadania potomstwa, ponieważ dziecko jest owocem związku dwóch osób płci przeciwnej. Naturalna przeszkoda w posiadaniu potomstwa przez dwie osoby tej samej płci nie może być anulowana poprzez przyznanie im prawa do adopcji, pełnienia funkcji rodziców zastępczych czy prowadzenia rodzinnego domu dziecka. Obchodzenie przeszkody, którą stawia natura, to nie tylko pogwałcenie prawa naturalnego, ale – co gorsza – zagrożenie dla dziecka, które przecież czerpie wzór ze swoich rodziców.