Benedykt XVI zrobił sporo dla ekumenizmu

Świat luterański spotkał się z dużą otwartością papieża i miał poczucie, że jest traktowany partnersko. Złe wrażenie spowodowane deklaracją „Dominus Iesus” zostało zatarte.

Publikacja: 13.02.2013 18:34

Benedykt XVI zrobił sporo dla ekumenizmu

Foto: archiwum prywatne

Red

Papieża Benedykta XVI postrzegam nie tylko przez pryzmat jego pontyfikatu, ale także przez jego działalność jako prefekta Kongregacji Nauki Wiary. I tak, jeśli chodzi o stosunki ekumeniczne, z jednej strony jako kardynał Joseph Ratzinger brał udział w pracach nad wspólną deklaracją o usprawiedliwieniu, która była bardzo ważnym dokumentem w dialogu ewangelicko-katolickim. Tak samo kardynał pracował nad podpisanym w Polsce dokumentem o wspólnym uznaniu chrztu.

Samo to, że Benedykt jako pierwszy papież zdecydowanie podążył śladami reformacji historycznej, jest wielkim wydarzeniem

Jednak z drugiej strony za jego czasów Kongregacja Nauki Wiary przyjęła bardzo kontrowersyjną z naszego punktu widzenia Deklarację o jedyności i powszechności zbawczej Jezusa Chrystusa i Kościoła, znaną jako „Dominus Iesus”. Dokument ten zachwiał dialogiem ekumenicznym ze względu na zaprezentowaną w nim eklezjologię, czyli rozumienie Kościoła i nauki o Kościele. Padło w nim bardzo kategoryczne sformułowanie, że pełnia zbawienia jest wyłącznie w Kościele katolickim, a inne Kościoły nie są nazywane w nim Kościołami, tylko wspólnotami kościelnymi.

Nasza ranga została przez Kongregację Nauki Wiary zdeprecjonowana, a w takiej sytuacji trudno jest mówić o partnerstwie. Deklaracja ta była więc poważnym zachwianiem dialogu ekumenicznego. Trzeba zauważyć, że różne Kościoły protestanckie co do eklezjologii (rozumienia Kościoła) mówią jednym głosem i nie mają wątpliwości co do tego, że Kościół katolicki jest Kościołem oraz tak go traktują. To jest więc podstawowy i zarazem najtrudniejszy temat w dialogu między Rzymem a innymi chrześcijanami.

Jednak podczas samego już pontyfikatu Benedykt XVI pokazał się z bardzo dobrej strony. Świat luterański spotkał się z dużą otwartością i miał poczucie, że jest traktowany partnersko. To złe wrażenie spowodowane „Dominus Iesus”, moim zdaniem, zostało zatarte.

Najpierw – wzorem Jana Pawła II – papież uczestniczył w nabożeństwie w rzymskiej parafii luterańskiej. Następnie odbył wiele bardzo ważnych spotkań, czy to z przedstawicielami Światowej Federacji Luterańskiej, czy krajowych Kościołów, które to nie były jedynie spotkaniami kurtuazyjnymi, ale podczas których poruszane były kwestie teologiczne.
Jednak najważniejsze w pontyfikacie Benedykta XVI było dla mnie kazanie wygłoszone w Erfurcie, w klasztorze, w którym Marcin Luter dochodził do swoich rewolucyjnych tez. Wykład ten traktował o poszukiwaniach duchowych Lutra i jego duchowości jako takiej. Śmiem twierdzić nawet, że kazanie to, i w ogóle spotkanie w tym klasztorze, było wręcz punktem kulminacyjnym relacji ekumenicznej ze światem luterańskim od samej XVI-wiecznej reformacji.

Potem wiele Kościołów protestanckich, szczególnie niemieckie Kościoły ewangelickie, oczekiwało od Benedykta XVI naprawdę wiele.

Liczono na uznanie małżeństw mieszanych i umożliwienie im przystępowania do eucharystii, a także na ogólną deklarację o wspólnym przystępowaniu do eucharystii. Można jednak stwierdzić, że to były oczekiwania na wyrost.

Samo to, że Benedykt jako pierwszy papież tak zdecydowanie podążył śladami reformacji historycznej, i tak jest wielkim wydarzeniem.

Podkreślić należy, że Joseph Ratzinger także jako naukowiec nigdy nie wzbraniał się przed korzystaniem z publikacji protestanckich, więc widać, że jest to człowiek o bardzo szerokich horyzontach i otwarty na dialog, świetny, wytrawny teolog.

A zatem Benedykt XVI nie jest na pewno postacią jednoznaczną. Opinie, że jego pontyfikat był krokiem do tyłu w dialogu ekumenicznym, są na pewno dla niego krzywdzące. Nie wszyscy wiedzą, że lada moment ukaże się wspólnie przygotowywany przez katolików i ewangelików dokument „Od konfliktu do komunii”, czyli do wspólnoty. To będzie 30-stronicowe ujęcie wszystkich zbieżnych punktów w teologii naszych Kościołów, ale także najważniejszych rozbieżności i różnic. Przygotowanie takiego dokumentu w kontekście jubileuszu 500. rocznicy reformacji niewątpliwie świadczy o otwartości papieża na dialog ekumeniczny. Jego pontyfikat, jak widać, nie jest tylko kontynuacją dzieła Jana Pawła II, odcisnął bowiem na dialogu chrześcijańskim swoje charakterystyczne piętno.

Nie można zapominać jednak o tendencjach, które budzą nasz niepokój, jak np. niedawny komunikat kardynała Kurta Kocha z Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan. Stwierdził on o możliwości otwarcia ordynariatu personalnego dla byłych luteran. Jednak na razie nie ma ze strony katolickiej żadnych konkretnych działań w tym kierunku.

Mam nadzieję, że kolejny papież będzie kontynuował otwarcie i gotowość do dialogu, jakim charakteryzował się Benedykt XVI, który zna luterańską teologię. Istnieje ryzyko, że jeżeli jego następca będzie spoza Europy, to może być mniej skupiony na problemach naszego kontynentu. Na razie jednak nie ma się czego obawiać na wyrost.

- not. puo

Ks. Wojciech Pracki – duchowny luterański, asystent biskupa Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w Polsce

Papieża Benedykta XVI postrzegam nie tylko przez pryzmat jego pontyfikatu, ale także przez jego działalność jako prefekta Kongregacji Nauki Wiary. I tak, jeśli chodzi o stosunki ekumeniczne, z jednej strony jako kardynał Joseph Ratzinger brał udział w pracach nad wspólną deklaracją o usprawiedliwieniu, która była bardzo ważnym dokumentem w dialogu ewangelicko-katolickim. Tak samo kardynał pracował nad podpisanym w Polsce dokumentem o wspólnym uznaniu chrztu.

Samo to, że Benedykt jako pierwszy papież zdecydowanie podążył śladami reformacji historycznej, jest wielkim wydarzeniem

Pozostało 89% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Izrael atakuje Polskę. Kolejna historyczna prowokacja
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Zwierzęta muszą poczekać, bo jaśnie państwo z Konfederacji się obrazi
Opinie polityczno - społeczne
Tomasz Grzegorz Grosse: Europejskie dylematy Trumpa
Opinie polityczno - społeczne
Konrad Szymański: Polska ma do odegrania ważną rolę w napiętych stosunkach Unii z USA
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie polityczno - społeczne
Robert Gwiazdowski: Dlaczego strategiczne mają być TVN i Polsat, a nie Telewizja Republika?