Robot, który zaopiekuje się człowiekiem

5 czerwca ma przejść do historii. Świat ujrzał pierwszego robota, który będzie w stanie odczytać ludzkie emocje.

Publikacja: 05.06.2014 18:39

Rafał Tomański

Rafał Tomański

Foto: Fotorzepa

Nazywa się Pepper czyli Pieprz. Ma 120 centymetrów wzrostu, waży 28 kilogramów. Jest biały, lśniący i wygląda jak sporych rozmiarów rura do odkurzacza skrzyżowana z kosiarką do trawy. To najnowszy japoński robot, który ma być w stanie odczytywać ludzkie emocje. Zapewniają o tym jego twórcy – szef japońskiego SoftBanku, Masayoshi Son oraz dyrektor francuskiej firmy Aldebaran Robotics, Bruno Maisonnier.

Japonia i Francja

Według obu panów, którzy prezentowali najnowszy wynalazek 5 czerwca na konferencji w Urayasu w prefekturze Chiba, ten dzień ma przejść do historii światowej robotyki. Masayoshi Son mówi, że za 100, 200 lat ludzie będą wspominać ten moment jako prawdziwy przełom w komputerowej technologii. Dzięki japońsko-francuskiej współpracy powstał robot, który jest w stanie analizować ludzką mimikę, gesty i ton głosu. Wszystko po to, by zrozumieć swojego właściciela i poprawnie odczytać jego intencje. Pepper ma wejść do sprzedaży w lutym następnego roku. Będzie kosztował 198 tys. jenów, czyli ok. 1900 dolarów. Od piątku roboty będzie można spotkać w tokijskich sklepach SoftBanku w dzielnicach Ginza i Omotesando. Będą zajmować się klientami i pokazywać swoje umiejętności.

Na Peppera będzie można pisać aplikacje, które poszerzoną spektrum możliwości robota. Będzie mógł czytać dzieciom książki, opowiadać im bajki i opiekować się nimi pod nieobecność rodziców. Każdy egzemplarz będzie uczył się zachowań swojego użytkownika, a także będzie w stanie korzystać ze zbiorowego mózgu innych Pepperów przechowywanego w chmurze danych. Roboty będą miały do dyspozycji inteligencję zbiorową.

Produkcją robotów zajmie się tajwański Foxconn, w którym składane są iPhone'y. Masayoshi Son znany jest z tego, że planuje działania swojej firmy na dekady do przodu. Myśli o biznesie długofalowo, podobnie jak Jeff Bezos z Amazonu. W 2010 przedstawił udziałowcom swojej firmy 30-letni plan działania, w którym roboty mają odgrywać kluczową rolę. To na nich ludzie będą mogli polegać w przyszłości. Ponieważ robot jest japoński, ta długofalowość i potrzeba opiekowania się ludźmi ma ogromne znaczenie.

Kraj siwieje

Według najnowszych prognoz Japonia starzeje się coraz szybciej. Rząd szacuje, że w ciągu najbliższych 50 lat z obecnych 127 mln Japończyków zostanie jedynie 2/3. Po kolejnych 50 latach populacja kraju może zmniejszyć się nawet do 43 mln ludzi. W 2065 40 proc. Japończyków ma mieć powyżej 65 lat. Społeczeństwo siwieje na potęgę i wymaga coraz szybszych i bardziej stanowczych zmian, by odwrócić bieg tych niekorzystnych wydarzeń. Japoński premier Shinzo Abe ma do dyspozycji panel ekspertów, którzy pracują w pocie czoła, by nie zahamować ujemny przyrost naturalny. Według ich obliczeń Japonki muszą statystycznie rodzić 2,07 dzieci zamiast obecnych 1,41, by ludność kraju nie spadła poniżej 100 mln.

Zmiana obecnego stanu rzeczy jest bardzo trudnym zadaniem, ponieważ przez Japonię musi przejść potężna zmiana społeczna. Kobietom musi opłacać się mieć dzieci, czyli tym samym muszą być pewne, że miejsce pracy poczeka na nie, gdy pójdą na urlop macierzyński. Praca w Japonii oferuje możliwości rozwoju głównie dla mężczyzn, do tego codzienne nadgodziny i częste wyjścia integracyjne całymi działami po pracy na imprezy karaoke są na porządku dziennym. Młode matki nie mogą pozwolić sobie na komfort dotrzymywania kroku swoim kolegom z pracy, a to z kolei odsuwa je na bok w biznesowej hierarchii. Zmienić trzeba podejście do pracy, do czasu po pracy, japońscy lekarze przypominają także swoim pacjentkom, że nie ma co czekać na decyzję o urodzeniu dzieci.

Potrzeba wielu zmian

Do tego Japonia nie jest krajem otwartym na imigrantów. Jest ich mniej niż 2 proc. całej populacji, nie cieszą się zrozumieniem Japończyków, zaufaniem i szacunkiem. To pole do kolejnej społecznej rewolucji, żeby obcokrajowcy mogli wreszcie poczuć się w Japonii na miejscu i mogli być traktowani jako pełnoprawni obywatele. Bez stałego dopływu pracowników z innych krajów starzejącymi Japończykami nie będzie miał się kto zająć.

Tu właśnie pojawia się pole dla robotów SoftBanku. Pepper zaopiekuje się i młodym i starszym Japończykiem, a ciągłe podłączenie do powiększającej się bazy danych od innych egzemplarzy zapewni mu możliwość ciągłego rozwoju. Z dziećmi pogra w gry video – SoftBank zaoferuje francuskim specjalistom od robotyki możliwość współpracy z producentami gier jak Supercell i GungHo, starszym osobom zapewni odpowiednią opiekę, gdy nikogo z bliskich przy nim nie będzie.

Najbliższe lata pokażą, czy trend automatycznych niań i towarzyszy codziennego dnia przyjmie się wśród ludzi. Japończycy są od lat przyzwyczajeni do robotów i dzieci polubią je na pewno, ale nie wiadomo, jak zareaguje najstarsze pokolenie. Wielu ankietowanych seniorów wolałoby, by mieć kogoś z rodziny lub znajomych do opieki, ale statystyka pokazuje, że może być to niemożliwe. SoftBank zaufał francuskiej technologii Aldebaran Robotics w 2010 roku i przejął 80 proc. udziałów firmy za 100 mld dolarów. Może sobie na to pozwolić, jest obecnie trzecim co do wielkości operatorem komórkowym na świecie. Pieniądze powinny się zwrócić, ponieważ już obecnie rynek technologii przeznaczonej do opieki wart jest w Japonii ponad miliard dolarów rocznie. Japoński rząd przeznaczył w 2013 roku 23 mln dolarów na program stworzenia opiekuńczych robotów. Do walki o dalsze dotacje stanęły 24 przedsiębiorstwa.

Nazywa się Pepper czyli Pieprz. Ma 120 centymetrów wzrostu, waży 28 kilogramów. Jest biały, lśniący i wygląda jak sporych rozmiarów rura do odkurzacza skrzyżowana z kosiarką do trawy. To najnowszy japoński robot, który ma być w stanie odczytywać ludzkie emocje. Zapewniają o tym jego twórcy – szef japońskiego SoftBanku, Masayoshi Son oraz dyrektor francuskiej firmy Aldebaran Robotics, Bruno Maisonnier.

Japonia i Francja

Pozostało 92% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Jan Romanowski: PSL nie musiał poprzeć Hołowni. Trzecia Droga powinna wreszcie wziąć rozwód
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Izrael atakuje Polskę. Kolejna historyczna prowokacja
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Zwierzęta muszą poczekać, bo jaśnie państwo z Konfederacji się obrazi
Opinie polityczno - społeczne
Tomasz Grzegorz Grosse: Europejskie dylematy Trumpa
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie polityczno - społeczne
Konrad Szymański: Polska ma do odegrania ważną rolę w napiętych stosunkach Unii z USA