Nazywa się Pepper czyli Pieprz. Ma 120 centymetrów wzrostu, waży 28 kilogramów. Jest biały, lśniący i wygląda jak sporych rozmiarów rura do odkurzacza skrzyżowana z kosiarką do trawy. To najnowszy japoński robot, który ma być w stanie odczytywać ludzkie emocje. Zapewniają o tym jego twórcy – szef japońskiego SoftBanku, Masayoshi Son oraz dyrektor francuskiej firmy Aldebaran Robotics, Bruno Maisonnier.
Japonia i Francja
Według obu panów, którzy prezentowali najnowszy wynalazek 5 czerwca na konferencji w Urayasu w prefekturze Chiba, ten dzień ma przejść do historii światowej robotyki. Masayoshi Son mówi, że za 100, 200 lat ludzie będą wspominać ten moment jako prawdziwy przełom w komputerowej technologii. Dzięki japońsko-francuskiej współpracy powstał robot, który jest w stanie analizować ludzką mimikę, gesty i ton głosu. Wszystko po to, by zrozumieć swojego właściciela i poprawnie odczytać jego intencje. Pepper ma wejść do sprzedaży w lutym następnego roku. Będzie kosztował 198 tys. jenów, czyli ok. 1900 dolarów. Od piątku roboty będzie można spotkać w tokijskich sklepach SoftBanku w dzielnicach Ginza i Omotesando. Będą zajmować się klientami i pokazywać swoje umiejętności.
Na Peppera będzie można pisać aplikacje, które poszerzoną spektrum możliwości robota. Będzie mógł czytać dzieciom książki, opowiadać im bajki i opiekować się nimi pod nieobecność rodziców. Każdy egzemplarz będzie uczył się zachowań swojego użytkownika, a także będzie w stanie korzystać ze zbiorowego mózgu innych Pepperów przechowywanego w chmurze danych. Roboty będą miały do dyspozycji inteligencję zbiorową.
Produkcją robotów zajmie się tajwański Foxconn, w którym składane są iPhone'y. Masayoshi Son znany jest z tego, że planuje działania swojej firmy na dekady do przodu. Myśli o biznesie długofalowo, podobnie jak Jeff Bezos z Amazonu. W 2010 przedstawił udziałowcom swojej firmy 30-letni plan działania, w którym roboty mają odgrywać kluczową rolę. To na nich ludzie będą mogli polegać w przyszłości. Ponieważ robot jest japoński, ta długofalowość i potrzeba opiekowania się ludźmi ma ogromne znaczenie.
Kraj siwieje
Według najnowszych prognoz Japonia starzeje się coraz szybciej. Rząd szacuje, że w ciągu najbliższych 50 lat z obecnych 127 mln Japończyków zostanie jedynie 2/3. Po kolejnych 50 latach populacja kraju może zmniejszyć się nawet do 43 mln ludzi. W 2065 40 proc. Japończyków ma mieć powyżej 65 lat. Społeczeństwo siwieje na potęgę i wymaga coraz szybszych i bardziej stanowczych zmian, by odwrócić bieg tych niekorzystnych wydarzeń. Japoński premier Shinzo Abe ma do dyspozycji panel ekspertów, którzy pracują w pocie czoła, by nie zahamować ujemny przyrost naturalny. Według ich obliczeń Japonki muszą statystycznie rodzić 2,07 dzieci zamiast obecnych 1,41, by ludność kraju nie spadła poniżej 100 mln.