Reklama

Mur smoleński

Chcę się łudzić, że w sprawie pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej przeważy rozsądek, odpowiedzialność, a może nawet poczucie zwykłego ludzkiego wstydu. Bo to dzięki niemu ludzie unikają czasem słów, które nie są godne – pisze rzeźbiarz, syn Janusza Krupskiego.

Aktualizacja: 18.04.2015 09:15 Publikacja: 18.04.2015 01:01

Łukasz Krupski

Łukasz Krupski

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Kilka dni temu na nowo rozgorzała dyskusja na temat lokalizacji pomnika smoleńskiego w przestrzeni miejskiej stolicy. Uchwałą Rady Warszawy ustalone zostało miejsce, w którym ten pomnik stanie – skwer pomiędzy Krakowskim Przedmieściem a placem Piłsudskiego.

Na początku chciałbym pokrótce się przedstawić. Jestem synem Janusza Krupskiego, który zginął w Smoleńsku, absolwentem Warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych, rzeźbiarzem, autorem pomnika, epitafium smoleńskiego w warszawskim kościele św. Anny będącym rodzajem relikwiarza dla krzyża, który tuż po katastrofie smoleńskiej stał przed Pałacem Prezydenckim.

Pozostało jeszcze 91% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Opinie polityczno - społeczne
Jacek Nizinkiewicz: Karol Nawrocki musi szybko dojrzeć po reakcji Donalda Trumpa
Opinie polityczno - społeczne
Bogusław Chrabota: Polska potrzebuje tarczy wymierzonej w dezinformację. PAP ma na to pomysł
Opinie polityczno - społeczne
Marek A. Cichocki: Od reparacji mogą zależeć relacje między Polską i Niemcami
analizy
Marek Kozubal: Alert RCB o zagrożeniu uderzeniem z powietrza. To dopiero początek
Opinie polityczno - społeczne
Bogusław Chrabota: Dziedzictwo Jerzego Giedroycia
Reklama
Reklama