Reklama

Leon Podkaminer: Bez euro rozwijamy się... szybciej!

W „Rzeczpospolitej" z 3 stycznia 2021 r. ukazał się komentarz pt. „Bez euro rozwijamy się wolniej". Empirycznie teza ta jest ewidentnie fałszywa.

Publikacja: 06.01.2021 21:00

Leon Podkaminer: Bez euro rozwijamy się... szybciej!

Foto: Adobe Stock

W 2019 r. produkt krajowy brutto na jednego mieszkańca w oryginalnej strefie euro (UE12) był o 12 proc. wyższy niż w 2004 r. Dla Polski wskaźnik ten wyniósł 80 proc. Dla Słowenii i Słowacji (przyjęły euro odpowiednio w latach 2007 i 2009) wskaźniki te wyniosły 29 i 70 proc.

Strefa euro często doświadcza poważnych kryzysów i recesji. „Wydarzyły się" one – w dużym stopniu za sprawą dysfunkcjonalności wspólnej waluty – w latach 2003, 2008–2009 i 2012–2013. W tym czasie Polska pozostawała „zieloną wyspą" – także dlatego, że szczęśliwie wciąż posiadała własną walutę.

Niezupełnie odpowiada też prawdzie pogląd, że „zdecydowana większość ekspertów uważała, że wspólna waluta nam pomoże". Rzeczowych opinii (w tym niżej podpisanego), przestrzegających przed przyjęciem euro, nie brakowało – jakkolwiek z niezrozumiałych względów media poświęcały (i wciąż poświęcają!) dużo więcej miejsca popularyzowaniu błędnych wyobrażeń o korzyściach wynikających z rezygnacji z własnej waluty i o kosztach trwania przy złotym.

Najnowszym argumentem w tym arsenale („za euro") jest pogląd, że oto „inflacja jest odwrotną stroną dewaluacji" (w domyśle – jaką umożliwia posiadanie własnej waluty). Otóż w dłuższym okresie wartość złotego względem euro jest zdumiewająco stabilna.

Problemem wymagającym reakcji polityki pieniężnej jest raczej tendencja do nadmiernego wzmacniania się waluty krajowej – doświadcza jej także waluta Czech (kolejne transfery z UE sprzyjają wzmacnianiu się złotego, a nie jego osłabianiu, jak zdaje się uważać autor komentarza).

Reklama
Reklama

Inflacja krajowa nie ma w naszych warunkach żadnego godnego uwagi związku z okazjonalnym osłabianiem się waluty krajowej względem euro. Pierwsze skrzypce w generowaniu inflacji odgrywają ceny urzędowe – w tym zwłaszcza ceny usług niebędących w ogóle przedmiotem wymiany handlowej z zagranicą.

Odpowiedzialność za obecne przyspieszenie inflacji w Polsce ponosi przede wszystkim rząd, kontrolujący kartel firm elektroenergetycznych.

Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Sukces hejtu na euro. Rośnie ryzyko polexitu
Opinie Ekonomiczne
Bartłomiej Sawicki: Energetyczne słowo roku? Bilansowanie
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Zmęczeni świętowaniem?
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Postanowienia noworoczne. Ściąga dla premiera Tuska
Materiał Promocyjny
Polska jest dla nas strategicznym rynkiem
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Wojtyna: Rada Fiskalna – trzeba nadrobić stracony czas
Materiał Promocyjny
Podpis elektroniczny w aplikacji mObywatel – cyfrowe narzędzie, które ułatwia życie
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama