Problemów do rozwiązania, które stoją przed ustawodawcą w zakresie naprawy systemu emerytalnego jest wiele. Jednym z nich jest niedostateczny rozwój dobrowolnych oszczędności emerytalnych (tzw. III filaru), który jest konieczny dla uzupełnienia świadczeń wypłacanych z ZUS i otwartych funduszy emerytalnych.
Zaniem ekspertów w rozwiązaniach systemowych III filaru wprowadzono zbyt słabą motywację dla oszczędzających. Postuluje się zastosowanie zachęt bardziej agresywnych, przez które w zasadzie jednomyślnie rozumie się ulgę w podatku dochodowym od osób fizycznych.
Zwracam uwagę, że w zamyśle twórców reformy emerytalnej podstawowym sposobem dobrowolnego oszczędzania na emeryturę miały być pracownicze programy emerytalne. Ustawa regulująca ich utworzenie została uchwalona razem z ustawą o OFE w 1997 r. Dopiero w 2004 r. dobrowolne oszczędzanie na emeryturę zostało uzupełnione ustawą o indywidualnych kontach emerytalnych. III filar to oszczędzanie na emeryturę rozumiane jako dobrowolna decyzja.
System pracowniczych programów emerytalnych został skonstruowany w sposób, który z tak rozumianą dobrowolnością nie ma nic wspólnego. W PPE o „dobrowolnych” oszczędnościach emerytalnych pracowników decyduje „oświecony pracodawca”. To od jego decyzji zależy przede wszystkim ustanowienie PPE, a następnie wysokość składki, forma, w jakiej gromadzone i pomnażane będą oszczędności, i inne rozwiązania.
„Dobrowolność” dla pracownika ogranicza się do decyzji o przyłączeniu się do PPE, jeśli został on ustanowiony przez pracodawcę, bądź też rezygnacji z takiej możliwości.