Brak decyzji pogarsza sytuację stoczni

Brak woli politycznej przez ostatnich kilkanaście lat spowodował, że stocznie i przemysł morski mają teraz poważne problemy– mówi prezydent Gdyni Wojciech Szczurek w rozmowie z Piotrem Adamowiczem

Publikacja: 10.06.2008 08:06

Brak decyzji pogarsza sytuację stoczni

Foto: Rzeczpospolita

Red

Rz: Sektor stoczniowy nie ma już decydującego wpływu na gdyńską gospodarkę, ale w Stoczni Gdynia pracuje ponad 4 tys. ludzi, w stoczniowej grupie ponad 7 tys. Stocznia Gdynia, zresztą nie tylko ta, znów ma poważne problemy. Problemy całej tej branży ciągną się od lat. Gdzie tkwi błąd, kto ponosi za to winę?

Wojciech Szczurek:

Polska jest krajem, w którym nie ponosi się odpowiedzialności za zaniechanie decyzji. Stocznia jest kolejną wielką firmą gospodarki morskiej przeżywającą trudności wskutek braku rozwiązywania problemów, braku woli politycznej przez ostatnich kilkanaście lat. To nie jest wypadek przy pracy, to jest zjawisko.

Gdy prawie dziesięć lat temu zostałem prezydentem miasta, Polskie Linie Oceaniczne miały ponad 100 statków. Widząc brak decyzji, czy firmę prywatyzować czy restrukturyzować i zachować jako państwową, organizowałem w Gdyni posiedzenia komisji sejmowych, naciskaliśmy na kolejne rządy. Czas upływał, a PLO, przejadając majątek, wyprzedawały statki. Dziś PLO jest tylko symbolem, ma niewielki, liczący kilka statków potencjał. A na świecie trwa wielki boom przewozowy. Jaka byłaby to potęga, gdyby Polska miała firmę żeglugową ze 100 statkami! To, że ta flota zniknęła, jest zarzutem pod adresem wszystkich kolejnych ekip rządzących. To samo dotyczy stoczni. Uciekanie od rzeczywistych problemów, rozwiązywanie dylematów poprzez szukanie pieniędzy na wypłaty, inne doraźne rozwiązania, a nie finalne rozwiązanie sprawy powoduje tak dramatyczne wydarzenia.

Ważne jest to, że pierwszy raz w Ministerstwie Skarbu przy rozwiązywaniu tego poważnego problemu stoczniowego widzę wielką determinację. A mam skalę porównawczą. Najważniejszym kluczem, pytaniem pozostaje, czy mamy realnego inwestora dla stoczni.

Jakie mogą być skutki upadłości stoczni?

Nie ukrywam, że będą poważnym problemem społecznym, i nie tylko dla Gdyni. Mówiąc o stoczniach, należy bowiem pamiętać, że na jednego stoczniowca przypadają cztery osoby zatrudnione w firmach kooperujących z tą branżą. Nieraz padają pytania, czy państwo winno dorzucać kolejne pieniądze dla tak nierentownego sektora. Sądzę, że w tym rachunku ekonomicznym warto również porównywać skutki wstrzymania pomocy państwa, czyli jakie w razie załamania się branży spadną na państwo ciężary. Mając cały czas na uwadze tzw. efekt domina – jedna upadłość grozi inną upadłością.

Jak pan ocenia plan powołania metropolii? Już mamy głosy, że 12 to za mało, powinno ich być 16.

Metropolizacja jest relacją między silnie zurbanizowanym obszarem a jego otoczeniem. Trzy małe miasta obok siebie czy jedno średnie nie tworzą metropolii. Oceniam, że konstrukcja ustawy o rozwoju miast i metropolii jest dobra. Ważne jest, żeby zdrowy rozsądek wygrał z polityką, ambicjami liderów lokalnych i regionalnych, których subiektywnie rozumiem, bo to jest gra o rozwój. Uważam, że należy rozważać wariant maksymalnie 12 metropolii. Od polityków, parlamentu oczekiwałbym odwagi i jasnego rozstrzygnięcia, powiedzenia, że jeśli mamy tę ustawę rozmywać, to lepiej jej nie wprowadzajmy. Przykład powiatów pokazuje, jakie są skutki nieracjonalnego znacznego zwiększenia ich liczby. Z przyjętego rozwiązania już nie da się wycofać, a rodzi ono pewne trudności i dla państwa, i dla samych powiatów.

Metropolie nie podobają się PiS, który nawet mówi o landyzacji Polski. Co doradzi pan prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu, jeśli będzie się zastanawiał nad zawetowaniem ustawy?

To, co doradzam panu prezydentowi w sprawach samorządowych, jest wiedzą pana prezydenta i moją. Ale moje poglądy w sprawach samorządności są znane. Jestem gorącym zwolennikiem decentralizacji państwa.

Z Gdynią identyfikuje się Ryszarda Krauze i Prokom. Jak ostatnie wydarzenia wpływają na jego zaangażowanie w mieście?

Był osobą niezwykle aktywną w życiu gospodarczym, społecznym, kulturalnym i sportowym miasta i regionu. Uczynił dla Gdyni i jej mieszkańców wiele dobrego.

Mecenat jest pochodną sukcesu gospodarczego. A biznes po latach czasem trzeba umieć przebudować. Myślę, że mamy właśnie ten czas, i pan Ryszard Krauze inaczej lokuje swoją aktywność gospodarczą. Sądzę, że w ślad za zmianami przyjdzie sukces, i wtedy znów będzie aktywnym mecenasem. Ja w każdym razie życzę Ryszardowi Krauzemu sukcesu.

Jest pan samorządowcem od kilkunastu lat, uznanym i z dorobkiem. W cuglach wygrywa pan wybory lokalne. Podobną pozycję ma prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz, który już myśli o działalności na scenie ponadlokalnej. Ba, niektórzy widzą w nim nawet kandydata na prezydenta kraju. Nie czas spróbować zdziałać coś na poziomie państwa?

Nigdy nie traktowałem swojej aktywności w Gdyni jako szczebla w karierze. To jest oczywiście niezwykłe doświadczenie, ważne i dla mnie, które może kiedyś będę chciał spożytkować w inny sposób. Na razie tak długo, jak będę czuł w sobie takie niezwykłe emocje do tego, co robię, widział, że to, co robię, jest akceptowane przez gdynian, mam pomysły i energię, tak długo będę związany z Gdynią.

Co roku w Gdyni odbywa się forum gospodarcze. Jaki charakter ma ta impreza?

Forum jest częścią koncepcji rozwojowej miasta. Gdynia wyrosła i zbudowała swoją pozycję jako port i miasto, w tej właśnie kolejności, budując pozycję z jednej strony na wizji rozwojowej państwa, czyli potrzebie zagospodarowania dostępu do morza, a z drugiej na bardzo silnej specyfice – powiązaniu miasta z gospodarką morską. Miało to wiele pozytywnych skutków. Przynosiło i nadal przynosi pewne kłopoty i wyzwania.

Dlatego część forum oczywiście jest poświęcona gospodarce morskiej. Ale jednocześnie w każdej jego edycji znajdują się nowe tematy. W tym roku były to nowoczesna turystyka jako coraz istotniejszy element współczesnej gospodarki i rozwój infrastruktury lotniczej w kraju. Jak widać, problemy jak najbardziej aktualne dla Gdyni, a także regionu i kraju. Nasze forum to nie tylko prezentacje, czyli przekazywanie wiedzy, jaką mają liderzy poszczególnych tematów, ale również swoista płaszczyzna do praktycznego debatowania, wymiany wiedzy i narzędzi dla ludzi zajmujących się gospodarką lub mających z nią związek. Wysoka frekwencja i fakt, że co roku wielu uczestników forum powraca do Gdyni, świadczy, że jest ono wartością dla miasta i nie tylko.

Wojciech Szczurek jest samorządowcem od 1990 r. Od 1998 r. prezydent Gdyni. Doradca prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego do spraw samorządu terytorialnego

Rz: Sektor stoczniowy nie ma już decydującego wpływu na gdyńską gospodarkę, ale w Stoczni Gdynia pracuje ponad 4 tys. ludzi, w stoczniowej grupie ponad 7 tys. Stocznia Gdynia, zresztą nie tylko ta, znów ma poważne problemy. Problemy całej tej branży ciągną się od lat. Gdzie tkwi błąd, kto ponosi za to winę?

Wojciech Szczurek:

Pozostało 94% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację