[b]Wymieniając sprawy, które panią trzymają w UKE, mówi pani o projektach telewizji mobilnej i cyfryzacji. Kiedy wystartuje konkurs na operatora telewizji w komórkach?[/b]
Mam nadzieję, że około 10 października. Wtedy w połowie 2009 r. usługa ruszyłaby w głównych miastach, a do 2015 r. na terenie całego kraju. To jest bardzo ciekawe i trudne przedsięwzięcie i powinniśmy zapewnić inwestorowi maksymalną samodzielność i deregulację, co nie zawsze się udaje w związku z inną optyką KRRiT. Nie wiadomo, czy ten biznes wypali, bo towarzyszy mu duże ryzyko. Trudno dziś przewidzieć, jaki będzie popyt na tę usługę, szczególnie przy zbyt mocnym regulowaniu dostępnych programów, a trzeba przecież ponieść duże koszty.
[b]A proces wdrażania naziemnej telewizji cyfrowej? [/b]
Chciałabym zacząć konkurs na drugi multipleks, jest na niego bardzo wielu chętnych. Przed końcem roku chciałabym też wydać decyzję dotyczącą pierwszego lub pierwszych multipleksów. Chciałabym, by znalazły się w nim wszystkie główne stacje. Ale to jest ich decyzja biznesowa i nadawcy mogą wybrać inną formę, np. TVN satelitę. Oferta, którą właśnie złożyli klientom, interesujące pakiety w niskich cenach, w pewnym sensie wyrzyna naziemną telewizję cyfrową. Może się też okazać, że nikt nie wejdzie do multipleksów, nawet TVP. Wtedy dostępne częstotliwości przeznaczymy na usługi szerokopasmowego Internetu.
[b]Wróćmy do wiosny i marzeń o odejściu z UKE. To brzmiało jak poważna deklaracja...[/b]
To może być wiosna 2009, nie mogę tego wykluczyć.
8 maja jest dla mnie co roku dniem w pewnym sensie symbolicznym, rozliczeniowym, bo to rocznica nominacji na prezesa UKE. Funkcjonowanie w administracji publicznej jest bardzo ciężkie. Rośnie frustracja spowodowana zawodową samotnością zarówno wewnątrz urzędu, jak i w zewnętrznym otoczeniu administracyjnym Pracuję od 8 rano do 1 w nocy, z przerwą na kolację, którą podaje mi w domu mąż. Dzieci mnie prawie nie widzą. To nie jest dobre dla rodziny. Chcę jednak zakończyć kluczowe, strategiczne dla rynku i konsumentów sprawy i przeprowadzić je przez sądy, żeby już były bezpieczne i żeby rozpoczęta przeze mnie rewolucja była nieodwracalna. Żeby nie można było wrócić do protektoratu państwa nad tym czy innym monopolem telekomunikacyjnym.
[b]Załóżmy więc, że sprawa TP jest rozwiązana w ten czy w inny sposób, telewizja mobilna powoli rusza, powstają multipleksy, są korzystne wyroki i porządek w sprawach, jest już po spotkaniu z premierem. Nadchodzi 7 maja wieczór i...?[/b]
To wtedy myślę, że mogę zamknąć drzwi na klucz. Chyba że znów wpadnę na jakąś ważną ideę, która mnie zatrzyma, albo premier udrożni legislację i koordynację i warto będzie zostać, by pracować w zespole natchnionym jednym celem.
[b]Ma pani wizję siebie za dziesięć lat?[/b]
Mam. Chciałabym się zająć działalnością badawczo-rozwojową w obszarze telekomunikacji. Jako ekspert kierujący taką – wystarczająco dużą – niezależną jednostką.
[ramka][b]Fragmenty rozmowy dziś w wiadomościach Radia PiN[/b]
[b]Słuchaj także: [link=http://www.radiopin.pl/full_aktualnosci.php?id=6402]www.radiopin.pl[/link] [/b][/ramka]