Austriak Peter Loescher nie ma sentymentu do elektroniki. Odkąd w lipcu 2007 r. został prezesem niemieckiego giganta, firma pozbyła się spółek córek produkujących sprzęt telekomunikacyjny dla domu i biura. Co więcej – wczoraj ogłoszono, że wycofuje się także z produkcji laptopów sygnowanych znakiem Fujitsu Siemens. Sprzęt ten od 1999 r. zdołał zyskać renomę solidnego produktu ze średniej półki.
Loescher szybkimi cięciami pozbywa się niedochodowych części biznesu, skupiając się na rozwiązaniach dla przemysłu, służby zdrowia i energetyki. Być może jednak trudne decyzje przychodzą mu łatwiej niż innym szefom elektroniczno-telekomunikacyjnych gigantów.
Peter Loescher wywodzi się bowiem z branży farmaceutycznej, a kierowanie Siemensem to jego pierwsze doświadczenie w branży elektroniki. Gdy w maju 2007 r. ogłoszono, że zostanie szefem tego koncernu, niemieckie media przypięły mu łatkę outsidera. Nic dziwnego – znaczną część zawodowego życia spędził poza Europą, a w rodzimej Austrii oraz Niemczech był przed 2007 r. praktycznie nieznany.
W 1978 r. skończył ekonomię na uniwersytecie wiedeńskim, a nieco później uzyskał tytuł MBA na uniwersytecie w Hongkongu. Pierwszą poważną pracę dostał w 1985 r., kiedy firma Kienbaum Consulting Group zatrudniła go jako doradcę zarządu. W 1988 r. związał się z firmą farmaceutyczną Hoechst. Obejmował kolejne kierownicze stanowiska, co kilka lat zmieniając oddziały firmy – pracował w Hiszpanii, USA, Niemczech, Wielkiej Brytanii, Japonii, gdzie został na dłużej.
W 2000 r. opuścił firmę Hoechst, by zostać szefem japońskiego oddziału farmaceutycznego Aventis Pharma (dziś Sanofi-Aventis). W 2002 r. wrócił do Europy.