Zgodnie z założeniami raportu do 2030 r. w Polsce powinno być 2000 km autostrad i 5000 km dróg ekspresowych. Tyle że w przeszłości powstawało już wiele strategii i zawierały one bardzo zbliżone koncepcje pożądanej sieci tras. Cel został więc wytyczony już dość dawno temu. Co wynikło z wcześniejszych planów, wiemy doskonale.
Istotną wadą raportu „Polska 2030”, podobnie jak i wcześniejszych strategii budowy dróg, jest brak wskazówek, jak ten cel powinien być osiągnięty. Tymczasem odpowiedź na pytanie „jak?” jest nie mniej ważna niż opisanie przyszłej sieci transportowej kraju. Tymczasem raport nie próbuje odpowiedzieć na pytanie, jak inwestycje drogowe powinny być finansowane po 2013 r., czyli w następnym okresie budżetowym Unii Europejskiej, w którym możemy dostać mniej pieniędzy, niż mamy do dyspozycji teraz.
Są też zagadnienia bardziej ogólne. Dziś, mimo wielu reform wprowadzonych od początku transformacji ustrojowej, ciągle nie dopracowaliśmy się standardów optymalizujących poszczególne etapy inwestycji. Tak naprawdę nadal nie stworzyliśmy najlepszych praktyk wskazywania lokalizacji nowych dróg, przygotowania inwestycji czy wyłaniania wykonawców robót. Nie istnieje też system reguł technicznych zawierający precyzyjne zasady projektowania nowych tras i wskazujący, jakie technologie budowlane należy stosować. Takie systemy są z powodzeniem stosowane od lat w Niemczech, Stanach Zjednoczonych, Australii i wielu innych krajach.
Spodziewam się, że nie tylko drogowcy, ale przedstawiciele większości sektorów wymienionych w raporcie „Polska 2030” zastanawiają się dziś, jakimi metodami możemy osiągnąć zakładane cele. Podjęcie tych wyzwań przez zespół ekspercki pracujący nad strategią rozwoju państwa z pewnością stworzyłoby szansę na wyrwanie się z zaklętego kręgu niemocy.
Niektórzy komentatorzy oceniający raport „Polska 2030” zwracają uwagę, że w 1974 r. powstał dokument „Polska 2000”, o którym dziś nikt nie chce pamiętać. Chcę wierzyć, że za 20 lat obecny raport i te opracowania, które powstaną na jego podstawie, nie podzielą losu strategii sprzed ponad 30 lat.