Moralswazja

Kiedy w 1986 r. Reaganowi i Gorbaczowowi kończył się czas przeznaczony na spotkanie w Reykjaviku, amerykański prezydent wykrzyknął: – Zatrzymajcie zegar! Dwóch najpotężniejszych ludzi świata czuło się władnymi zmieniać bieg wszystkiego. Skoro mogli demontować komunizm, to czymże było dla nich zatrzymać czas.

Publikacja: 27.09.2009 20:49

Dziś nie wystarczy jeden czy dwóch szefów państw. Trzeba ich 20. Ale w Pittsburghu nikt czasu nie zatrzymał, bo wszystkim śpieszyło się na weekend do domu. Za to wiele obiecywano. Amerykanie będą oszczędzać, Niemcy więcej wydawać, Chiny mniej eksportować, zaś bankowcy mniej zarabiać. A wszyscy wszystkich będą lepiej kontrolować.

Jak egzekwować te szczytne cele? Szerpowie i doradcy w Lawrence Center odpowiadali tajemniczym zwrotem: moralsausion. Zbitka moral i suasion. My napisalibyśmy: moralswazja. Zwracanie uwagi podszyte moralnym smrodkiem zamiast twardym argumentem. Przeciwieństwo perswazji.

Moralswazja to neologizm skrojony na nasze czasy. Dyktatura "moralnej" mniejszości. Nawet 20 najpotężniejszych prezydentów nie ma podstaw prawnych ani argumentów rynkowych, żeby zmusić małą Irlandię do zwiększenia podatków, jeszcze mniejszy Luksemburg do odtajnienia prywatnych kont bankowych, a Polskę do zwiększenia przywilejów związkowych. Ale mogą zbudować koalicję przestrzegającą przed inwestycjami czy pomocą dla "niemoralnych" państw.

Słowo skarb. Prawo zezwala nam na podważanie krzywdzących uogólnień o polskim antysemityzmie. Ale każdego, kto się na to ośmieli, można moralswadować i moralobsmarować. Za pomocą moralswazji można też wstrzymać budowę drogi w polu, po którym skaczą żaby źle znoszące asfalt, albo rozjechać prezesa telewizji za to, że w młodości bawił się w nazistów zamiast (jak inni prezesi) w komunistycznych pancernych.

G20 może i nie zatrzymało zegarów, ale czas jakby się nam trochę cofnął.

Skomentuj na [link=http://blog.rp.pl/wroblewski/2009/09/27/moralswazja/]blog.rp.pl/wroblewski[/link]

Dziś nie wystarczy jeden czy dwóch szefów państw. Trzeba ich 20. Ale w Pittsburghu nikt czasu nie zatrzymał, bo wszystkim śpieszyło się na weekend do domu. Za to wiele obiecywano. Amerykanie będą oszczędzać, Niemcy więcej wydawać, Chiny mniej eksportować, zaś bankowcy mniej zarabiać. A wszyscy wszystkich będą lepiej kontrolować.

Jak egzekwować te szczytne cele? Szerpowie i doradcy w Lawrence Center odpowiadali tajemniczym zwrotem: moralsausion. Zbitka moral i suasion. My napisalibyśmy: moralswazja. Zwracanie uwagi podszyte moralnym smrodkiem zamiast twardym argumentem. Przeciwieństwo perswazji.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację