Szefowie towarzystw zarabiają po 45 tys. zł miesięcznie

W 2009 r. najwięcej zarobiły zarządy PTE Amplico i Aegon. Najmniej – PTE Polsat. Średnia miesięczna pensja szefa PTE wyniosła 45 tys. zł.

Publikacja: 02.09.2010 21:13

Szefowie towarzystw zarabiają po 45 tys. zł miesięcznie

Foto: Fotorzepa, Dariusz Majgier DM Dariusz Majgier

Przeciętnie członek zarządu powszechnego towarzystwa emerytalnego, które zarządza funduszem emerytalnym, pobierał w 2009 r. miesięcznie ok. 45 tys. zł brutto. Tak wynika z naszych wyliczeń na podstawie sprawozdań finansowych Powszechnych Towarzystw Emerytalnych dostępnych w Krajowym Rejestrze Sądowym. To nieco więcej niż w 2008 r., gdy było to ok. 43 tys. zł.

– Z punktu widzenia statystycznego Kowalskiego zarobki w zarządach PTE są wysokie, ale ogólnie można powiedzieć, że nie odbiegają od standardów stosowanych w instytucjach finansowych – mówi Łukasz Dajnowicz, rzecznik prasowy Komisji Nadzoru Finansowego.

Dla porównania: miesięczne zarobki szefa ZUS wynoszą mniej niż 20 tys. zł. Z kolei prezes spółki giełdowej zarabiał w 2009 r. miesięcznie średnio nieco mniej niż 70 tys. zł. Eksperci przyznają jednak, że w porównaniu z zarobkami szefów innych instytucji finansowanych nie są to wysokie kwoty.

– Zwłaszcza gdyby patrzeć na zarobki szefów towarzystw w odniesieniu do aktywów, którymi obracają fundusze emerytalne. W spółkach za granicą, które zarządzają podobnymi kwotami, wynagrodzenia są wyższe – twierdzi jeden z naszych rozmówców.

Cały zarząd PTE często nie zarabia tyle w całym roku, ile przeciętnie wynosi wynagrodzenie prezesa banku giełdowego. Specjaliści podkreślają jednak, że należałoby powiązać wynagrodzenie członków zarządów PTE z wynikami inwestycyjnymi funduszu emerytalnego, którym zarządza.

[srodtytul]Cięcia największych[/srodtytul]

W ubiegłym roku pensje zarządów towarzystw rosły szybciej niż wynagrodzenia ogółem w spółce. Może mieć na to jednak wpływ fakt, że następowały też zmiany w zarządach, a to zwykle się wiąże z odprawami, które zwiększają wydatki na pensje zarządu. Poza tym niektóre towarzystwa redukowały zatrudnienie. W sumie w ubiegłym roku prezesi zarobili prawie 23 mln zł. To o 1,3 mln zł więcej niż rok wcześniej (wzrost o 6 proc.). Łączne wynagrodzenia w towarzystwach wyniosły 104 mln zł, o 4 mln zł więcej niż w 2008 r. (skok o 4 proc.).

W sprawozdaniach finansowych brakuje podziału na wynagrodzenie prezesa i pozostałe osoby w zarządzie. Równocześnie niektóre towarzystwa emerytalne nie mają obsadzonego stanowiska prezesa (m.in. Generali czy Amplico).

Najwięcej kosztowało utrzymanie zarządu towarzystw Amplico i Aegon – po ponad 2 mln zł w 2009 r. W obu tych PTE dochodziło jednak do zmian w zarządzie i to zapewne spowodowało, że wydatki były wyższe. Średnie roczne wynagrodzenie zarządu towarzystwa wynosi 1,6 mln zł brutto. Najmniej zarobił zarząd PTE Polsat (składający się z trzech kobiet), bo zaledwie 610 tys. zł. Miesięcznie w przeliczeniu na jedną osobę było to zatem ok. 17 tys.

– Nie jesteśmy karani. Zarobki odpowiadają możliwościom firmy, a jesteśmy najmniejsi na rynku – mówi Anna Horsecka, prezes PTE Polsat.

Niewiele na tle rynku wynoszą też zarobki w PTE Nordea. Na drugim biegunie znalazły się osoby z zarządu towarzystw: Warta (jeden z najbardziej trwałych zarządów ze wszystkich PTE), Amplico czy AXA.

[srodtytul]Droga rada PTE PZU[/srodtytul]

W ubiegłym roku najmocniej wzrosły wydatki na wynagrodzenie zarządów w PTE: PKO Bankowy, Nordea, Generali czy Pocztylion-Arka. Koszty te cięły zaś trzy największe towarzystwa (Aviva, PZU i ING) oraz Pekao Pioneer. O jedną czwartą spadły w Avivie, a o 20 proc. w Pekao Pioneer. W towarzystwie Warta zostały na poziomie z 2008 r.

Spadek w największych towarzystwach nie jest zaskoczeniem. Już w ubiegłym roku Aviva i PZU mówiły,że tną koszty w związku z obniżką opłat pobieranych przez fundusze (weszła od tego roku). Najmocniej dotknęła ona największych podmiotów. W tym roku w związku ze spadkiem przychodów cięcia mogą dotyczyć innych towarzystw.

Zdecydowanie bardziej zróżnicowane jest wynagrodzenie rad nadzorczych w poszczególnych towarzystwach. Wynika to z różnej liczby osób zasiadających w radach. Ma jednak związek także z wysokością wynagrodzenia poszczególnych jej członków. Najwięcej na pensje osób w radzie w 2009 r. wydało PTE PZU (850 tys. zł), a najmniej Allianz – poniżej 1 tys. zł. Dla porównania: średnia w PTE wynosi ok. 180 tys. zł. Ogółem wynagrodzenie rad kosztowało 2,57 mln zł, o 2,5 proc. więcej niż rok wcześniej.

Przeciętnie członek zarządu powszechnego towarzystwa emerytalnego, które zarządza funduszem emerytalnym, pobierał w 2009 r. miesięcznie ok. 45 tys. zł brutto. Tak wynika z naszych wyliczeń na podstawie sprawozdań finansowych Powszechnych Towarzystw Emerytalnych dostępnych w Krajowym Rejestrze Sądowym. To nieco więcej niż w 2008 r., gdy było to ok. 43 tys. zł.

– Z punktu widzenia statystycznego Kowalskiego zarobki w zarządach PTE są wysokie, ale ogólnie można powiedzieć, że nie odbiegają od standardów stosowanych w instytucjach finansowych – mówi Łukasz Dajnowicz, rzecznik prasowy Komisji Nadzoru Finansowego.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Ropa, dolary i krew
Opinie Ekonomiczne
Bogusław Chrabota: Przesadzamy z OZE?
Opinie Ekonomiczne
Wysoka moralność polskich firm. Chciejstwo czy rzeczywistość?
Opinie Ekonomiczne
Handlowy wymiar suwerenności strategicznej Unii Europejskiej
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Czekanie na zmianę pogody