Czas fuzji i przejęć

Możemy spodziewać się kolejnych transakcji w polskim sektorze bankowym – ocenia prezes PKO BP w rozmowie z Moniką Krześniak i Jakubem Kuraszem

Publikacja: 14.02.2011 21:00

Zbigniew Jagiełło, prezes PKO BP

Zbigniew Jagiełło, prezes PKO BP

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

[b]Jutro mija termin, do którego kandydaci mogą składać aplikacje na prezesa PKO BP. Pan na pewno złoży dokumenty?[/b]

Zarząd banku na początku 2010 r. podjął jednogłośnie uchwałę dotyczącą wdrożenia strategii na lata 2010 – 2012 i jesteśmy zobowiązani zarówno wobec inwestorów, klientów, jak i pracowników banku, żeby ją realizować. Więc oczywiście złożę aplikację w konkursie na prezesa i mam nadzieję, że moi koledzy z zarządu podążą za mną.

[b]Myśli pan, że to będzie taki gładki konkurs i bez problemu uda się panu zostać na kolejną kadencję na stanowisku prezesa? [/b]

Każdy konkurs to wyzwanie i każdy, kto z góry zakłada, że wygra, przecenia swoje możliwości. Wydaje mi się jednak, że osiągnięcia banku po pierwszym roku realizacji nowej strategii są dobrze oceniane, co widać w opiniach i rekomendacjach analityków.

[b]Według naszych informacji pana konkurentem może być Sławomir Lachowski, były szef BRE Banku, znane nazwisko w sektorze bankowym. Zapowiada się więc starcie silnych menedżerów...[/b]

To nie będzie bezpośrednie starcie, ponieważ to rada nadzorcza wysłuchuje i ocenia kandydatów oraz podejmuje decyzję o wyborze.

[b]Zapowiada się kolejna fala konsolidacji w sektorze bankowym. BZ WBK ma zostać przejęty przez hiszpańskiego Santandera, pojawiły się spekulacje, że być może portugalski BCP wystawi na sprzedaż Millennium. Czy to pana zdaniem byłby ciekawy cel do akwizycji?[/b]

Takie decyzje są podejmowane kolegialnie przez zarząd i radę nadzorczą. Polski sektor bankowy jest w fazie konsolidacji postkryzysowej. Oprócz BZ WBK, który poszedł pod młotek, możemy się spodziewać kolejnych transakcji. Zagraniczni właściciele banków w Polsce mają problemy na poziomie międzynarodowym i szukają tych aktywów, które mogą sprzedać, a polskie banki są dobrze wyceniane, generują zyski.

[b]Jaki bank byłby atrakcyjny do przejęcia dla PKO BP?[/b]

Jesteśmy największym bankiem w Polsce pod względem aktywów, a do tego uniwersalnym, o mocnym detalu i segmencie korporacyjnym. Interesujący mógłby być dla nas bank inwestycyjny, ale takiego nie ma na krajowym rynku. Poza tym nie jesteśmy zmuszeni do rozwijania się przez akwizycje. Pokazaliśmy w ubiegłym roku, że w konkurencyjnym otoczeniu PKO BP potrafi nie tylko poprawiać wyniki, ale też z powodzeniem zwiększa udziały w rynku.

[b]A czy przejęcie Polbanku przez Raiffeisen Bank i połączenie obu instytucji stworzy nowego groźnego konkurenta dla was?[/b]

Analizujemy każdy sygnał o potencjalnej akwizycji, czy może ona być zagrożeniem dla naszej pozycji na rynku. Już na początku ubiegłego roku przewidywaliśmy konsolidację sektora, dlatego przyspieszamy wzrost organiczny i wykorzystujemy czas, w którym inne banki będą się łączyć.

[b]Cztery banki giełdowe podały swoje wyniki kwartalne, z czego w trzech przypadkach zysk był wyższy od prognoz. Czy PKO BP też zaskoczy pozytywnie rynek?[/b]

Podtrzymujemy zapowiedzi, że spodziewamy się ponad 3 mld zł zysku za 2010 r., i ten wynik nie jest zagrożony. Gdy patrzymy na rezultaty konkurentów, widzimy, że są one m.in. efektem niższych odpisów na kredyty zagrożone. Jako bank oczekujemy stabilizacji odpisów oraz udziału kredytów zagrożonych, a następnie wraz z poprawą na rynku pracy, w tym spadkiem bezrobocia oraz lepszą sytuacją finansową przedsiębiorstw, spodziewamy się ich zmniejszania. Podchodzimy bardzo konserwatywnie do zabezpieczania ryzyka kredytowego i mamy stabilną metodę szacowania i wyliczania rezerw, nie spodziewałbym się więc gwałtownych wahań z kwartału na kwartał.

[b]Czy bank planuje zmiany w polityce dywidendowej?[/b]

Zarząd będzie kontynuował przyjętą politykę, która zakłada przeznaczenie około 40 proc. zysku na dywidendę. Nasze współczynniki kapitałowe są wystarczające do prowadzenia dynamicznej akcji kredytowej, ale bez zasilenia bazy kapitałowej zyskiem mogłyby w dalszej perspektywie spaść do poziomu, przy którym musielibyśmy zmienić politykę kredytową.

[b]Jakie są cele banku na 2011 r.?[/b]

Zakładamy przyrost wolumenów kredytów mieszkaniowych o ponad 12 proc. Oczekujemy przyrostu kredytów gospodarczych w granicach 8 – 9 proc., przy czym cały czas jest oczekiwanie na impuls w tym segmencie. Największym wyzwaniem w 2011 r. będą zmiany w ofercie dla klientów naszego banku oraz poprawa jakości obsługi. Biorąc pod uwagę te korzystne trendy, zyskowność sektora w 2011 r. musi być większa niż w 2010 r. PKO BP jest w stanie w dwucyfrowym tempie zwiększać zyski.

[b]Czy bank zakłada jakieś ostre cięcie kosztów, redukcję zatrudnienia?[/b]

Nasza strategia zakłada, że koszty nie będą rosły szybciej niż inflacja. Po trzech kwartałach ten wzrost był nawet niższy. Racjonalizujemy nasze wydatki. Ja wolę, żeby pieniądze wydawać na ludzi niż na mury. Jeśli chodzi o zatrudnienie, to jesteśmy w procesie centralizacji funkcji wspomagających, co powoduje restrukturyzację zatrudnienia. Część osób może zostać przesunięta do obsługi klientów.

[b]Jak pan ocenia rządowe propozycje w kwestii OFE?[/b]

Jestem od 1995 roku związany z rynkiem kapitałowym, zarządzałem największymi funduszami inwestycyjnymi, więc patrzę na te propozycje z punktu widzenia swojego doświadczenia. Problemem Polski jest wielkość deficytu budżetowego, trzeba znaleźć rozwiązanie. Pomysł, by fundusze emerytalne inwestowały więcej w akcje, idzie w dobrym kierunku, ale poziom zaangażowania w te papiery powinien być zwiększany sukcesywnie, a nie skokowo. Natomiast to, czy zarządzaniem tymi środkami będą się zajmować TFI czy OFE, nie ma większego znaczenia z punktu widzenia rynkowego. Istotne jest to, jakie będzie oprzyrządowanie prawne. Zmiany są wpisane w życie każdej organizacji, a także gospodarki.

[b]Jednak przeciwko zmianom w OFE wypowiadają się takie autorytety jak Leszek Balcerowicz i Jerzy Hausner. Bierze pan pod uwagę ich apel? [/b]

Nie widzę nic rewolucyjnego w zmianach, o których się dyskutuje. Mam wrażenie, że spór dotyczący OFE przybrał bardzo personalny charakter, a jego sedno zeszło na plan dalszy.

[b]Jutro mija termin, do którego kandydaci mogą składać aplikacje na prezesa PKO BP. Pan na pewno złoży dokumenty?[/b]

Zarząd banku na początku 2010 r. podjął jednogłośnie uchwałę dotyczącą wdrożenia strategii na lata 2010 – 2012 i jesteśmy zobowiązani zarówno wobec inwestorów, klientów, jak i pracowników banku, żeby ją realizować. Więc oczywiście złożę aplikację w konkursie na prezesa i mam nadzieję, że moi koledzy z zarządu podążą za mną.

Pozostało 92% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację