Prezes La Poste zamierza podbić europejski rynek

Jean-Paul Bailly, prezes La Poste stawia na innowacyjne usługi i efektywne wykorzystanie kadr

Publikacja: 11.05.2011 04:35

Prezes La Poste zamierza podbić europejski rynek

Foto: AFP

Rz: Czy kierowana przez pana Poczta Francuska planuje wejście na rynek polski z usługami pocztowymi po jego całkowitym otwarciu, które nastąpi w 2013 r.?

Jean-Paul Bailly: Nie, jeśli ma pani na myśli rynek przesyłek i listów. Nasza strategia zakłada, że będziemy rozwijać europejską grupę usług lokalnych, ale chcemy to robić w oparciu o innowacyjne usługi dostarczania przesyłek. W całej Europie zamierzamy rozwijać zarówno usługi banku pocztowego, jak i przesyłki, w tym oczywiście paczki ekspresowe.

Państwa firma w całości opiera się na kapitale publicznym. W przyszłości planowane jest jego podniesienie. Skąd będą pochodzić pieniądze: od państwa czy raczej z akwizycji, którą firma ma w planach?

Zaplanowaliśmy podniesienie kapitału o 2,7 mld euro: 1,2 mld euro wniesie państwo – pozostałe 1,5 mld wniesie Kasa Depozytów i Konsygnacji (Caisse de Depots et et Consignations), państwowa instytucja finansowa powołana w celu finansowania inwestycji budżetowych oraz przedsięwzięć publiczno-prywatnych.

Państwo – będąc pewne zwrotu kapitału i osiągnięcia przez nas rentowności – chętnie inwestuje w pocztę i już zatwierdziło nasz plan biznesowy do 2015 r.

Listonosze chodzą po rejonie, są w domach klientów, więc mogą odbierać paczki albo inne przedmioty

Biznesplan zakłada inwestycje w wysokości 1,8 mld euro przeznaczonych na innowacyjne usługi, rozwój spółki i modernizację globalną. W tym okresie nasze inwestycyjne możliwości – dzięki dobrym wynikom finansowym – oceniamy na ok. 1,25 mld euro. Potrzebujemy więc tych 2,7 mld euro, by móc inwestować bez dodatkowego zadłużania się.

Na waszym przykładzie widać, że firma publiczna świadcząca usługi powszechne nie musi być prywatna, by dobrze prosperować.

W Europie funkcjonują różne wzorce. W Niemczech czy Holandii mamy do czynienia z otwarciem na kapitał prywatny, co pozwoliło tamtejszym spółkom na rozwój. Wydaje mi się jednak, że model francuski pokazuje, że kapitał w 100 procentach publiczny wcale nie stoi w sprzeczności z dynamiką rozwoju i modernizacją.

Czy pana zdaniem główny kierunek rozwoju rynku pocztowego gwarantują teraz przede wszystkim coraz popularniejsze przesyłki kurierskie, na których świadczeniu skupia się większość poczt? Ten rynek dynamicznie się rozwija. Czy planujecie mocniejsze zaangażowanie w tym zakresie?

Oczywiście. Mamy wielkie ambicje pod tym względem, szczególnie jeśli chodzi o całą Europę – poszerzoną zresztą o Rosję i Turcję. Chcemy rozwijać tę działalność poprzez nasze własne placówki, bez przejmowania podmiotów w poszczególnych krajach. W grę oprócz placówek własnych wchodzi jeszcze franczyza lub porozumienia handlowe. Naszą ambicją jest w miarę możliwości konsolidować tę działalność w skali całej Europy.

Jakie inne nowoczesne usługi oprócz poczty hybrydowej, którą państwo rozwijacie, mogą rekompensować spadki na rynku listów tradycyjnych?

Rynek pocztowy rzeczywiście ma tendencje spadkowe. Najważniejsze jest dopasowanie organizacji firmy do poziomu tego spadku. Aby poradzić sobie z niżem na rynku listów tradycyjnych, należy m.in. zmniejszać koszty. Trudno jest jednak jednocześnie utrzymać proporcje do poziomu obrotów. Należy pamiętać również o tym, że samo obniżenie kosztów może nie wystarczyć.

Dlatego właśnie potrzebna jest innowacja. Obraliśmy cztery płaszczyzny rozwoju, na których się obecnie skupiamy. Pierwsza to uświadomienie społeczeństwu, że poczta naprawdę może być instytucją zaufania. Można powierzyć jej np. przekazanie listu z ważną zawartością, a także przekazów lub wyciągów. Są pola, na których można pozyskiwać wielu nowych klientów. Drugi aspekt rozwoju to zaproponowanie firmom całego łańcucha usług. Dostarczanie listów, począwszy od wydruku zeskanowanego dokumentu aż do finalnej dystrybucji. Klientom można zaproponować również ucyfrowienie informacji oraz jej przechowywanie. Trzeci obszar rozwoju to usługi stworzone z myślą o małych przedsiębiorstwach. Czwarty to wykorzystanie działalności listonoszy w znacznie większym stopniu, niż jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Chcemy wykorzystać fakt, że codziennie chodzą po rejonie i są w domach klientów. Mogą odbierać paczki albo inne przedmioty – na przykład te przeznaczone do recyklingu. Szanse rozwoju dla nowoczesnej poczty widzę przede wszystkim w tych obszarach.

CV

Jean-Paul Bailly od 2002 r. jest prezesem poczty francuskiej. Całą swoją karierę związał z usługami publicznymi, zarządzając dwiema dużymi spółkami publicznymi:  najpierw RATP (Niezależny Zarząd Paryskiego Transportu), a następnie właśnie La Poste. Jest absolwentem Ecole Polytechnique i MIT (Cambridge, Massachusetts, USA) oraz od 1995 r. członkiem Ekonomiczno-Społecznego Komitetu Doradczego. Jest oficerem Legii Honorowej i został odznaczony francuskim Orderem Zasługi.

Rz: Czy kierowana przez pana Poczta Francuska planuje wejście na rynek polski z usługami pocztowymi po jego całkowitym otwarciu, które nastąpi w 2013 r.?

Jean-Paul Bailly: Nie, jeśli ma pani na myśli rynek przesyłek i listów. Nasza strategia zakłada, że będziemy rozwijać europejską grupę usług lokalnych, ale chcemy to robić w oparciu o innowacyjne usługi dostarczania przesyłek. W całej Europie zamierzamy rozwijać zarówno usługi banku pocztowego, jak i przesyłki, w tym oczywiście paczki ekspresowe.

Pozostało 88% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację