Rz: Czy kierowana przez pana Poczta Francuska planuje wejście na rynek polski z usługami pocztowymi po jego całkowitym otwarciu, które nastąpi w 2013 r.?
Jean-Paul Bailly: Nie, jeśli ma pani na myśli rynek przesyłek i listów. Nasza strategia zakłada, że będziemy rozwijać europejską grupę usług lokalnych, ale chcemy to robić w oparciu o innowacyjne usługi dostarczania przesyłek. W całej Europie zamierzamy rozwijać zarówno usługi banku pocztowego, jak i przesyłki, w tym oczywiście paczki ekspresowe.
Państwa firma w całości opiera się na kapitale publicznym. W przyszłości planowane jest jego podniesienie. Skąd będą pochodzić pieniądze: od państwa czy raczej z akwizycji, którą firma ma w planach?
Zaplanowaliśmy podniesienie kapitału o 2,7 mld euro: 1,2 mld euro wniesie państwo – pozostałe 1,5 mld wniesie Kasa Depozytów i Konsygnacji (Caisse de Depots et et Consignations), państwowa instytucja finansowa powołana w celu finansowania inwestycji budżetowych oraz przedsięwzięć publiczno-prywatnych.
Państwo – będąc pewne zwrotu kapitału i osiągnięcia przez nas rentowności – chętnie inwestuje w pocztę i już zatwierdziło nasz plan biznesowy do 2015 r.