Rz: Zdaniem George'a Sorosa kryzys, który zaczynamy coraz dotkliwej odczuwać w Europie, będzie znacznie ostrzejszy od tego, który symbolicznie liczony jest od upadku Lehman Brothers. Jak w tej sytuacji ocenia pan kondycję gospodarek w naszym regionie i ich zdolność poradzenia sobie z kolejnymi napięciami finansowymi?
Jean-Marc Peterschmitt:
Rzeczywiście znajdujemy się w bardzo trudnym momencie tak w samej strefie euro, jak i w pozostałych krajach Europy, chociaż, jak podkreślałem, Polska jest tu wyjątkiem, ponieważ ma wyjątkowo stabilne fundamenty gospodarcze. Niestety, niekorzystnych czynników, które mają wpływ na kondycję gospodarczą całej Europy, jest coraz więcej. W tej sytuacji powszechnie się oczekuje, że politycy na serio zabiorą się do rozwiązania problemów tak w krajach, w których działa EBOR, jak i w całej Unii Europejskiej. Nikt nie ma wątpliwości co do tego, że możliwości eksportowe na tradycyjne rynki gwałtownie się kurczą i kraje, w których działamy, muszą podjąć konkretne działania, żeby ograniczyć deficyty budżetowe. W tym kontekście dyskutowaliśmy o prywatyzacji podczas Forum Inwestycyjnego w Tarnowie.
A co konkretnie może zrobić EBOR, aby wesprzeć wysiłki konsolidacji finansów publicznych, która odbywa się w tak trudnych warunkach?
Będziemy się skupiać przede wszystkim na promocjach inwestycji sektora prywatnego, także firm małych i średnich, które chcą nawet w kryzysie zwiększać swoje moce produkcyjne i zatrudnienie. Wiadomo, że w krajach, które ściśle współpracują z EBOR, właśnie małe i średnie firmy są w dużej mierze siłą napędową gospodarki.