Wynajem przestrzeni dyskowej, czyli hosting

Przestrzeń dyskową można wynająć już za kilkadziesiąt złotych miesięcznie. Wystarczy to do korzystania z poczty elektronicznej i prowadzenia własnej strony internetowej

Publikacja: 31.05.2012 01:01

Obecnie standardem w każdej firmie jest posiadanie domeny, własnej strony internetowej i poczty elektronicznej. To absolutne minimum. Firma, zwłaszcza mała, może sobie to wszystko zapewnić poprzez hosting.

Inaczej mówiąc, serwer, na którym będzie strona internetowa, bazy danych, poczta elektroniczna czy sklep online, można wynająć. Klient dostaje do dyspozycji określoną objętość dysku twardego i może przesłać na serwer przez łącza internetowe ustaloną ilość danych.

Usługi takie (IaaS – Infrastructure as a Service) cieszą się coraz  większą popularnością.

50 zł

już za taką niewielką miesięczną opłatę można mieć własny serwer poczty i adres IP na serwerze zewnętrznym

Jak szacują analitycy, już  blisko 20 proc. firm nie korzysta  z własnej infrastruktury serwerowej. Za  5 – 8 lat  proporcja ta się odwróci  i tylko 20 proc. przedsiębiorstw będzie mieć własne serwery.

Firmy korzystają z hostingu w różnym zakresie. Mikro, małe i średnie przedsiębiorstwa potrzebują głównie strony WWW, poczty e-mail oraz domen internetowych.

– Największą popularnością cieszy się hosting WWW oferujący dużą przestrzeń dyskową, bez ograniczeń liczby stron, kont pocztowych czy transferu danych. Pozwala to na dużą swobodę w działaniu i rozwój usług – mówi Michał Jerzyk, prezes zarządu SuperHost.pl. – Wszelkie specjalistyczne rozwiązania czy serwisy obsługujące duży ruch, taki  jaki jest np. w popularnych sklepach internetowych,  wymagają zaawansowanych rozwiązań. Klient otrzymuje wówczas na wyłączność dostęp do całej maszyny serwerowej i może dokonywać nieograniczonych zmian.

Serwer współdzielony, VPS czy dedykowany

W najtańszej wersji z przestrzeni dyskowej korzysta wiele firm, które utrzymują na serwerze swoje dane. Takie rozwiązanie wystarczy, by korzystać z prostej poczty elektronicznej i strony WWW. Niedogodnością może być na przykład to, że w razie rozsyłania spamu (niechcianej poczty) przez dany serwer jego IP może trafić na czarną listę. Wtedy problem z wysyłką poczty będzie miał każdy użytkownik współdzielonego serwera.

Najdroższym rozwiązaniem jest serwer dedykowany. Znajdują się na nim wyłącznie dane firmy, która go wykupiła. Dzięki temu przydział zasobów serwera (moc procesora, pamięć itp.) jest wielokrotnie wyższy w porównaniu ze zwykłym serwerem WWW. Klient dostaje do dyspozycji cały procesor, pamięć RAM, całą przepustowość dysku itd, a nie tylko cząstkowy udział w tych zasobach.

Znacznie mniejszym kosztem z podobnych udogodnień można korzystać dzięki technologii wirtualizacji pozwalającej na całkowite oddzielenie zasobów na jednym fizycznym serwerze. Rozwiązanie takie nazywa się VPS (Virtual Private Server).

Klient kupuje konkretną pamięć RAM, moc procesora, przestrzeń dyskową i kopię systemu operacyjnego. I jest całkowicie niezależny od innych użytkowników maszyny fizycznej.  Każdy klient ma własny serwer poczty i własny adres IP.

Ceny VPS wynoszą od ok. 50 zł do ok. 800 zł miesięcznie. Ceny serwera dedykowanego zaczynają się od ok. 300 zł i kończą na ok. 2000 zł miesięcznie.

Wybierając ofertę najtańszą, otrzymamy usługę o słabych parametrach i niskim uptime, czyli podanym w procentach czasie bezawaryjnego działania serwera, a tym samym obsługiwanych przez niego witryn; prawidłowy uptime powinien wynosić 99 proc.

Usługa w chmurze

W hostingu bardzo ważny jest również backup danych.

– Na początku roku porównaliśmy oferty firm hostingowych w Polsce i okazało się, że rozbieżności są znaczne. Nie każda firma umożliwia np. automatyczne przywrócenie zawartości strony WWW sprzed pięciu dni czy zawartości konta poczty z przedwczoraj –  mówi Artur Pajkert, dyrektor marketingu w Ogicom. – Dlaczego tak ważne jest, by backup sięgał wiele dni wstecz? Ponieważ jeśli nie śledzimy codziennie naszej strony, bo nie mamy takiej możliwości lub potrzeby, z łatwością możemy przegapić np. atak wirusa. Dzięki długoterminowemu backupowi będziemy mogli nawet po kilku dniach przywrócić kopię wolną od wirusa.

W ostatnich  latach coraz popularniejszy staje się cloud hosting. Czym różni się od tradycyjnego hostingu? Generalnie użytkownik, wynajmując infrastrukturę, może dowolnie określać parametry i płacić tylko za to, czego rzeczywiście potrzebuje. W przypadku hostingu w chmurze różnorodne parametry są przydzielane dynamicznie i zmieniają się zależnie od potrzeb w danej chwili. Może to być pamięć RAM, obciążenie procesora, powierzchnie dyskowe, pasma transferu, oprogramowanie.

Dostawca krajowy czy zagraniczny

Niektóre przedsiębiorstwa korzystają z hostingu  w wielkich globalnych firmach hostingowych. Często wybierany jest Amazon, największy na świecie  dostawca hostingu w chmurze dla serwisów WWW (z jego oferty korzysta już 1550 największych serwisów).  Drugie miejsce należy do firmy Rackspace.

Większość polskich firm decyduje się jednak na krajowych dostawców usług hostingowych. Ich zalety to: szybkość łączy internetowych, bezpieczeństwo regulacji prawnych (może to mieć znaczenie w specyficznych sytuacjach), a przede wszystkim dostęp do obsługi w języku polskim.

– Dostawca oferujący całodobowe wsparcie w języku klienta będzie dla niego zdecydowanie lepszym partnerem biznesowym. Znaczenie ma również to, że czołowe polskie firmy nie ustępują zagranicznym pod żadnym względem: technologicznym, ofertowym ani obsługowym – mówi Michał Jerzyk.

– Klient biznesowy nie lubi barier w postaci języka usług supportu, faktur z zagranicy czy wymagań ustawy o ochronie danych osobowych. Dlatego dla polskich dostawców rynek zagraniczny na pewno jest inspiracją, ale nie jest to bezpośrednia konkurencja – twierdzi Jan Zaborowski, kierownik produktu hosting w home.pl.

Oczywiście specjaliści umiejący wykorzystać specyficzne funkcje Amazon (np. API komunikujące się między serwisem klienta a platformą hostingową) chętnie sięgają po takie rozwiązania.

Jan Zaborowski, kierownik produktu hosting, home.pl

Do prezentacji zwykłej strony firmowej w zupełności wystarcza hosting współdzielony. Natomiast specyficzne biznesy czy startupy, które od razu potrzebują zaawansowanych rozwiązań, powinny sięgnąć po serwery VPS lub zaawansowane serwery dedykowane. Rozwiązania te dają pełnię swobody i maksymalną wydajność. VPS rozwija się najbardziej dynamicznie ze względu na bardzo dobry stosunek ceny do oferowanych możliwości.

Michał Jerzyk, prezes zarządu SuperHost.pl

Wybierając usługę, najpierw powinniśmy odpowiedzieć sobie na pytanie, jakie są nasze potrzeby i cele działalności w sieci. Jeżeli chcemy uruchomić stronę WWW z własną domeną lub nieduży sklep internetowy, właściwą i niedrogą opcją (kilkanaście złotych do 50 zł miesięcznie) będzie profesjonalna usługa hostingu WWW. Jeżeli planowany jest dynamiczny rozwój działalności w sieci i ogromna liczba odwiedzin, warto zainteresować się serwerami dedykowanymi lub wirtualnymi za ok. 100 – 500 zł miesięcznie. Większość usług hostingowych w pierwszym roku firma może mieć na warunkach promocyjnych. Pozwala to ograniczyć koszty i znosi barierę wejścia.

Artur Pajkert, dyrektor marketingu, Ogicom

Chmury hostingowe za oceanem wybierają zazwyczaj bardzo świadomi polscy klienci, specjaliści IT i to tylko wtedy, gdy nie ma przetwarzania danych osobowych. W największych targach branżowych na świecie  World Hosting Days w tym roku uczestniczyło ok. 3500 osób, a wśród wystawców nie było amerykańskiego giganta. Dominowały firmy europejskie oferujące rozwiązania chmurowe. Amazon ma bardzo silną pozycję w Stanach, ale jak widać, w Europie lokalni dostawcy trzymają się mocno.

Obecnie standardem w każdej firmie jest posiadanie domeny, własnej strony internetowej i poczty elektronicznej. To absolutne minimum. Firma, zwłaszcza mała, może sobie to wszystko zapewnić poprzez hosting.

Inaczej mówiąc, serwer, na którym będzie strona internetowa, bazy danych, poczta elektroniczna czy sklep online, można wynająć. Klient dostaje do dyspozycji określoną objętość dysku twardego i może przesłać na serwer przez łącza internetowe ustaloną ilość danych.

Pozostało jeszcze 94% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Kredyt za drogi? Szymon Hołownia znalazł chłopca do bicia
Opinie Ekonomiczne
Trusewicz: O Bondzie co wybrał Rosję
Opinie Ekonomiczne
Marek Kutarba: Okręty podwodne ważniejsze od apache'ów
Opinie Ekonomiczne
Moja propozycja dla zespołu Brzoski: prywatyzacja przez deregulację
Materiał Promocyjny
Zrównoważony rozwój: biznes między regulacjami i realiami
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Jak osuszyć ocean biurokracji i wyjść z cienia Ameryki
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”