Rz: Dlaczego czekaliście tak długo z otwarciem połączenia Dubaj–Warszawa?
Volker Greiner:
Bo długo trwały analizy korzyści i zagrożeń związanych z tym połączeniem. Przedsięwzięcie musi mieć przecież sens ekonomiczny, musi być popyt na nasze rejsy. Ważne jest i to, kiedy i jakie samoloty odbieramy akurat od producentów. Wyliczenia wykazały, że otwarcie połączenia Warszawa–Dubaj jest uzasadnione. Oczekujemy na polskim rynku popytu na nasze połączenia i widzimy perspektywy jego wzrostu. Ostatecznie więc wystartujemy 6 lutego 2013 roku.
Co w tym wypadku znaczy ekonomiczny sens połączenia? Jak szacujecie potencjał naszego rynku?
W pierwszych miesiącach oczekujemy 80-procentowego wypełnienia samolotów. Tak było, kiedy otworzyliśmy połączenia z Genewą i Kopenhagą.