Dlaczego bardzo długi i kosztowny most na autostradzie A1 został zaprojektowany w terenie, przez który przepływa strumyk o szerokości trochę więcej niż metra?
To pytanie, na które próbuję sobie odpowiedzieć od kilku lat.
Zna pan odpowiedź?
Racjonalnej nie. Sam projekt tego odcinka autostrady został zlecony przez Generalną Dyrekcję firmie Complex Projekt z Katowic. Założeniem projektu było na początku to, że tam będzie nasyp, nie most. I tak było to realizowane. W pewnym momencie – jak już były wszystkie uzgodnienia, w 2005 roku – pojawiła się idea mostu MA 532. Okazało się, że dwaj architekci: dr inż. Stefan Jendrzejek (główny projektant mostu) oraz dyrektor naczelny firmy Complex Projekt mgr inż. Andrzej Miłkowski pojechali do Warszawy do ówczesnego wiceministra infrastruktury [Jana Kurylczyka z SLD odpowiedzialnego za drogi – przyp. autorów] i dostali zgodę na projekt tego mostu. Formalna zgoda została wydana w maju 2005 roku przez ówczesnego ministra infrastruktury [doktora Krzysztofa Opawskiego – przyp. autorów]. Rzadko się zdarza, żeby minister wydał zgodę na projekt, który jest niezgodny z obowiązującymi przepisami a tak było w tym przypadku.
Co było niezgodne z przepisami?