Zabawka, ale w miarę pożyteczna

Chyba nikt nie traktuje już tabletów jako zamienników komputerów, choć jeszcze niedawno według wszechwiedzących analityków miały je zniszczyć i niemalże wyeliminować z rynku.

Publikacja: 09.06.2014 02:32

Zabawka, ale w miarę pożyteczna

Foto: Fotorzepa/Ryszard Waniek

Dopiero gdy konsumenci zaczęli na dobre z nich korzystać, okazało się, że kolejne dotyczące tego przepowiednie analityków można włożyć między bajki.

Oczywiście zapewne znajdą się tacy, dla których tablet wystarczy jako jedyny (z reguły obok smartfona) łącznik ze światem, oczywiście za pośrednictwem internetu. Jednak dla większości będzie on służył do zupełnie innych czynności. To dla stacjonarnego komputera czy laptopa pozostanie zarezerwowane pisanie większych dokumentów – nawet tablet z dołączoną klawiaturą nie będzie dość wygodny.

Jednak tablety mimo wszystko rewolucjonizują podejście. Wystarczy wymienić cyfrowe wersje gazet – do ich czytania są doskonałe. Podobnie do e-booków – mogą być świetnym zamiennikiem standardowych czytników. W tym przypadku tablety przegrywają jednak choć długością pracy na jednym ładowaniu baterii – czytniki są jak dotąd pod tym względem bezkonkurencyjne.

Tablety mają też ogromne plusy choćby w podróży czy jako zamiennik samochodowej nawigacji. Rośnie także grupa zwolenników robienia za ich pośrednictwem zakupów – można się do tego zabrać w dowolnym momencie nawet w pociągu czy autobusie, kiedy to zazwyczaj w końcu jest na to czas. W Polsce rynek nie jest jeszcze ogromny, ale w USA czy także w południowej Europie zwolenników mobilnych zakupów przybywa rekordowo szybko.

Prognozy dotyczące polskiego rynku także dla ich producentów są pozytywne, co dodatkowo cieszy krajowe firmy. Marki Prestigio czy Goclever mają już na rynku silną pozycję – z globalnymi potentatami wygrywają zazwyczaj po prostu bardziej przystępnymi cenami.

Internet będzie dalej zmieniał życie i coraz więcej jego aspektów będzie wymagało stałej łączności. Zarówno tablet, jak i smartfon się do tego doskonale nadają, ale nie przekreśla to potencjału tkwiącego w rynku komputerowym.

Piotr Mazurkiewicz

Dopiero gdy konsumenci zaczęli na dobre z nich korzystać, okazało się, że kolejne dotyczące tego przepowiednie analityków można włożyć między bajki.

Oczywiście zapewne znajdą się tacy, dla których tablet wystarczy jako jedyny (z reguły obok smartfona) łącznik ze światem, oczywiście za pośrednictwem internetu. Jednak dla większości będzie on służył do zupełnie innych czynności. To dla stacjonarnego komputera czy laptopa pozostanie zarezerwowane pisanie większych dokumentów – nawet tablet z dołączoną klawiaturą nie będzie dość wygodny.

Opinie Ekonomiczne
Marta Postuła: Czy warto deregulować?
Opinie Ekonomiczne
Robert Gwiazdowski: Wybory prezydenckie w KGHM
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Qui pro quo, czyli awantura o składkę
Opinie Ekonomiczne
RPP tnie stopy. Adam Glapiński ruszył z pomocą Karolowi Nawrockiemu
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof A. Kowalczyk: Nie należało ciąć stóp przed wyborami
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem