Krzysztof Adam Kowalczyk: Exit poll na dwoje babka wróżyła. Oto dwa scenariusze

Wynik wyborów prezydenckich okazuje się zbyt wyrównany, by na podstawie ankiety wśród wychodzących z lokali ogłaszać wygraną któregokolwiek z kandydatów. Co czeka kraj i gospodarkę, jeśli okaże się, że wygrał Karol Nawrocki, a co, jeśli jednak Rafał Trzaskowski?

Publikacja: 01.06.2025 21:29

Krzysztof Adam Kowalczyk: Exit poll na dwoje babka wróżyła. Oto dwa scenariusze

Foto: REUTERS/Kacper Pempel

Too close to call – tak eksperci nazywają rzeczywistość, w jakiej się znaleźliśmy tuż po zamknięciu lokali wyborczych w niedzielę. Opublikowany chwilę po godz. 21 wynik badania exit poll wskazuje na minimalną różnicę głosów, co nie pozwala przesądzać o wyniku wyborów.

Dlatego przygotowaliśmy dwa scenariusze. Co czeka gospodarkę jeśli ostatecznie każe się, że wygrał kandydat PiS Karol Nawrocki? A co, jeśli Państwowa Komisja Wyborcza ogłosi, że większość głosów zebrał Rafał Trzaskowski z KO?

Scenariusz nr 1 – wygrana Nawrockiego

Krótkoterminowe efekty wygranej Nawrockiego zobaczymy już w najbliższych tygodniach – na rynkach finansowych. Można założyć, że wyobraźnię inwestorów ukształtowały opinie takie, jak prestiżowego tygodnika „The Economist”. W ostatnim przed wyborami numerze poświęcił on Polsce okładkę europejskiej edycji.

A główny tekst kończył się tak: „Jeśli drugą turę wyborów wygra Nawrocki, ucierpi zarówno Polska, jak i Europa. Europa straciłaby źródło swojej dynamiki, a Polska ryzykowałaby utratę miejsca w sercu Europy, nad zdobyciem którego tak bardzo pracowała” – pisał „The Economist”. Wygrana Nawrockiego może więc zrobić wrażenie na inwestorach. Negatywne.

Czytaj więcej

Cieślak-Wróblewska: Finanse publiczne to temat tabu, którego nie możemy dłużej unikać

Czy prezydent Nawrocki osłabi akcje z GPW?

Dlatego może ona najszybciej odbić się na warszawskiej giełdzie, a w dalszej kolejności na rynku walutowym i rentowności papierów skarbowych. Można przypuszczać, że akcje spółek ucierpią, skoro jesienią 2023 r. zwycięstwo Koalicji 15 X i nadzieja na bardziej racjonalną od PiS-owskiej politykę gospodarczą, były sygnałem do zwyżki kursów, zwłaszcza państwowych gigantów. Pociągnęły one w górę giełdowy indeks największych spółek WIG20 z 1910 pkt w przedwyborczym wrześniu 2023 r. do 2560 pkt w lipcu 2024 r. i ponad 2800 pkt w końcu maja 2025 r.

Jaki wpływ będzie miał Nawrocki na kurs złotego i cenę długu?

Karol Nawrocki w „wielkim pałacu” to także ciąg dalszy problemów z prezydenckim podpisem pod istotnymi dla reformowania kraju ustawami, począwszy od tak ważnych dla rządu Donalda Tuska deregulacyjnych. A także zaostrzenie populistycznej walki przed wyborami parlamentarnymi w 2027 r., która bić będzie w finanse państwa.

Przewidując to inwestorzy będą prawdopodobnie pozbywali się polskich papierów skarbowych, co osłabiać będzie kurs złotego. Wzrośnie oczekiwana przez nich premia za ryzyko, a w efekcie - odsetki od polskiego długu.

Skoro zaś minister finansów ma do sfinansowania nie tylko wysoki deficyt budżetowy (aż 6,6 proc. PKB w ubr.r., drugi co do wielkości po Rumunii), ale także musi spłacać stary, zaciągany przy niższych odsetkach dług, emitując teraz droższy. Zaostrzy to i tak już duże napięcia budżetowe. Zwłaszcza, że elektorat oczekuje cięcia podatków.

Czym grozi walka o wygraną w wyborach do parlamentu w 2027 r.

Wygrana Nawrockiego ma - podobnie jak wygrana Lecha Kaczyńskiego w 2005 i Andrzeja Dudy w 2015 r. - utorować PiS drogę do przejęcia władzy. Z pewnością zaostrzy walkę przed wyborami parlamentarnymi w 2027 r., więc małe są szanse na racjonalizację rozdętych wydatków socjalnych i adresowanie ich tylko do potrzebujących.

Nie wykluczałbym zresztą, że pojawią się kolejne. Przecież 500/800 plus oraz 13. i 14. emerytura pokazały, że najskuteczniejsze jest kupowanie głosów wyborców za ich własne pieniądze. A raczej za pożyczone, co zwiastuje konieczność podniesienia podatków w przyszłości.

Czytaj więcej

Tomasz Pietryga: Karol Nawrocki osiągnął strategiczne cele, Rafał Trzaskowski – połowicznie

Na nic nie zdadzą się apele ekonomistów do polityków o zdrowy rozsądek i przekonywanie, że w Polsce nie da się utrzymać szwedzkich (wysokich) wydatków i irlandzkich (niskich) podatków. Dług będzie dynamicznie rósł łamiąc już w 2026 r. konstytucyjną barierę 60 proc. PKB. Lekcja z bankructwa naszego kraju w latach 70. I 80. Poszła w las.

Jak zareagują na wygraną Nawrockiego polscy przedsiębiorcy?

Widząc to oraz rosnące ryzyko wstrząsów gospodarczych duże polskie firmy nadal będą skłonne inwestować raczej za granicą niż w naszym kraju, co oznacza, że inwestycyjny silnik wzrostu naszego PKB nie zaskoczy i nie wejdzie na wysokie obroty.

Jeśli zaś Karol Nawrocki utoruje PiS powrót do władzy w 2027 r., oznaczać to będzie recydywę sporu z Brukseli i ryzyko ponownego zamrożenia funduszy unijnych. To zaś przyniesie spadek inwestycji publicznych i mocniejsze zaciągniecie hamulca na wzroście gospodarczym. Bo na to, że politycy wykażą się zdrowym rozsądkiem, bym nie liczył.

Scenariusz nr 2 – wygrana Trzaskowskiego

Wygrana Rafała Trzaskowskiego to test intencji rządzącej Koalicji 15 X. Znika przecież wymówka, że nie da się wiele zrobić, bo Andrzej Duda zawetuje.

Można założyć, że za kadencji Rafała Trzaskowskiego bez problemu przejdą test Pałacu Prezydenckiego ustawy deregulacyjne, wypracowane przez rząd z zespołem Rafała Brzoski. Jeśli rząd i – szerzej – Koalicja 15 X wywiąże się z zobowiązań wobec przedsiębiorców, będzie to czynnik zachęcający ich do zwiększenia inwestycji, których udział w PKB za kadencji PiS bardzo zmalał.

Silnik inwestycji dodałby wigoru wzrostowi gospodarczemu, z korzyścią dla dobrobytu wszystkich Polaków.

Czy dzięki wygranej Trzaskowskiego uda się usprawnić sądy?

Prezydentura Trzaskowskiego otwiera też drogę do uporządkowania bałaganu pozostawionego w wymiarze sprawiedliwości przez Zbigniewa Ziobrę. I jeśli rządowi uda się do kwestii związanych z praworządnością dodać organizacyjne usprawnienie sądów i przyspieszyć rozpatrywanie spraw, zniknie istotna część ryzyka gospodarczego.

Czytaj więcej

Ewa Szadkowska: Ruszy lawina protestów

Owszem, zmniejszenie ryzyka inwestycyjnego może dodać skrzydeł choćby notowaniom akcji na GPW. Ale trzeba tutaj zastrzec, że rynki finansowe w dużo większym stopniu reagują obecnie na sygnały płynące z geopolityki, a wojna handlowa wypowiedziana Europie przez idola PiS Donalda Trumpa ma obecnie dużo większy wpływ na akcje niż wyniki wyborów w Polsce.

Co z racjonalizacją finansów państwa za prezydentury Trzaskowskiego?

Kolejnym czynnikiem ryzyka pozostaje stan finansów państwa. Według prognoz ekonomistów, w 2026 r. dług publiczny – ten prawdziwy, a nie liczony według pokrętnej metodologii krajowej - przekroczy konstytucyjną barierę 60 proc. PKB. I będzie przyspieszał, bo odsetki od polskiego długu są dziś dużo wyższe niż greckiego.

Jednak nawet mając w Pałacu Prezydenckim przyjaznego sobie prezydenta Koalicja 15 X raczej nie zdecyduje się na racjonalizację źle kierowanych wydatków państwa czy - równie bolesne - podniesienie podatków. W obliczu wyborów parlamentarnych to mission impossible.

Z jednej strony silne są przecież oczekiwania zwiększenia wydatków (choćby wsparcia budownictwo społecznego), z drugiej – obniżenia podatków (ponowiona w trakcie kampanii obietnica zmniejszenia kwoty wolnej). Stan finansów państwa będzie więc czynnikiem destabilizującym rynek finansowy.

Czy Trzaskowski wzmocni wpływy Polski w Europie?

Prezydentura Rafała Trzaskowskiego wzmocni proeuropejski kurs polityki państwa. Po pierwsze, zwiększy to polski wpływ na politykę całej Wspólnoty, z korzyścią dla naszej gospodarki. Po drugie, gwarantuje, że – inaczej niż za rządów PiS – nie zostaniemy odcięci od funduszy unijnych. Napływ miliardów euro i konieczność ich wymiany na złotego będzie wzmacniał złotego.

Przeprowadzka Rafała Trzaskowskiego z warszawskiego ratusza do Pałacu Prezydenckiego sama w sobie nie gwarantuje rozwiązana wszystkich problemów gospodarczych. Ale to ułatwi. Zobaczymy to już przy zatwierdzaniu ustaw deregulacyjnych.

Prezydentura Nawrockiego gwarantuje natomiast kontynuację tego, co widzieliśmy za Andrzeja Dudy, tyle że z większym natężeniem. Zaostrzy apetyt PiS na powrót do władzy. Kolejne wybory – tym razem do parlamentu – w 2027 r. Kampania wyborcza właśnie się zaczęła.

Opinie Ekonomiczne
Prezydentura Nawrockiego będzie osłabiać giełdę i złotego, podbijać koszt długu
Materiał Promocyjny
Renters, czyli dopalacz deweloperski. Korzyści dla firm ze współpracy z liderem najmu
Opinie Ekonomiczne
Cieślak-Wróblewska: Finanse publiczne to temat tabu, którego nie możemy dłużej unikać
Opinie Ekonomiczne
Przedwiośnie w kosmosie, czyli egzamin z dojrzałości
Opinie Ekonomiczne
Paweł Rożyński: Donald Trump walczy o europejską suwerenność technologiczną
Materiał Promocyjny
Obiekt z apartamentami inwestycyjnymi dla tych, którzy szukają solidnych fundamentów
Opinie Ekonomiczne
Trzaskowski, Wandzel: Podatkowe konsekwencje uznania umowy kredytowej za nieważną