Hubert A. Janiszewski: Dlaczego w Sejmie widać puste ławki

Statystyka pokazuje, że nie ma uzasadnienia dla marnej obecności posłów na sali sejmowej podczas np. sesji odpowiedzi członków rządu na pytania poselskie.

Publikacja: 19.05.2025 16:46

Sala obrad Sejmu

Sala obrad Sejmu

Foto: Adobe Stock

Od czasu do czasu oglądam transmisje z obrad Sejmu, rzadziej Senatu. Niedawno oglądałem exposé ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego, a ze szczególnym zainteresowaniem – odpowiedzi na serię pytań zgłoszonych przez posłów. Ku mojemu zdziwieniu, niestety nie po raz pierwszy, na sali zamiast 460 posłów, znajdowało się ich ledwie kilkunastu. Zastanawiałem się, podobnie jak i inni oglądający, co się dzieje? Dlaczego jest tak nikłe zainteresowanie?

Plenarne posiedzenia i głosowania z reguły są niemal w pełni obsadzone, ale już dyskusje, interpelacje itp. spotykają się z nikłym odzewem, a sala świeci pustkami. A przecież zgodnie z art. 7 regulaminu Sejmu „poseł ma obowiązek obecności i czynnego udziału w posiedzeniach Sejmu”.

W ilu komisjach i zespołach pracują posłowie?

W swoim i czytelników interesie, postanowiłem zgłębić tajemnice nikłej obecności posłów oraz sprawdzić, jak wypełniają oni swoje obowiązki. Polegają one zasadniczo na udziale w pracach Sejmu, tj. w jego posiedzeniach, głosowaniach nad przedłożonymi projektami ustaw i uchwał, w pracach komisji sejmowych, tak stałych jak i nadzwyczajnych czy śledczych. To także składanie interpelacji czy praca w biurach poselskich w okręgach.

Czytaj więcej

Michał Płociński: Najważniejszy wniosek z I tury dla Rafała Trzaskowskiego i polskich liberałów

Stałych komisji w Sejmie mamy łącznie 31, które dzielą się na duże (22), średnie (6) i małe (10) oraz specjalne (trzy; do specjalnych zalicza się Komisję Etyki Poselskiej czy Komisję Służb Specjalnych). Na 460 posłów zasiadających w Sejmie w komisjach pracuje 407, w tym 54 tylko w jednej, 222 w dwóch, a 131 aż w trzech. 53 posłów nie działa w żadnej.

Warto nadmienić, że w 2024 r Sejm odbywał swoje regularne posiedzenia przeciętnie 2-3 razy w miesiącu, co łącznie zajęło 64 dni, czyli około jedną szóstą całego roku lub jedną czwartą, licząc tylko dni robocze. W jednym miesiącu – sierpniu – w zasadzie Sejm nie pracuje i nie są zwoływane posiedzenia plenarne.

Zespołów parlamentarnych jest w Sejmie – nie do uwierzenia – aż 270!

Jakie jest profesjonalne przygotowanie członków sejmowych komisji?

Popatrzmy na stałe komisje i doświadczenie zawodowe (profesję) ich członków. Od tego powinna zależeć jakość prac komisji, a w rezultacie jakość stanowionego prawa. I tak np. w komisji ds. cyfryzacji przewodniczącym jest inżynier, a trzech wiceprzewodniczących – politologami. W komisji ds. administracji mamy przewodniczącego ekonomistę, a wśród wice – dwóch prawników, jednego ekonomistę oraz jednego urzędnika i jednego nauczyciela. W komisji ds. służb specjalnych szefem jest prawnik (były szef MSWiA), wiceprzewodniczącymi: politolog, ekonomista i informatyk. A członkami (po jednym): politolog, inżynier, rolnik, historyk, prawnik oraz inżynier. Lepiej w mojej ocenie jest w komisji ds. finansów publicznych, bo kieruje nią doktor nauk ekonomicznych a pośród wiceprzewodniczących mamy dwóch ekonomistów plus inżyniera budownictwa, zootechnika, matematyka, urzędnika oraz bankowca.

Podobną analizę można zrobić w odniesieniu do pozostałych komisji. Konkluzja? Wątpliwe merytoryczne i zawodowe doświadczenie zasiadających w nich posłów. Nie oznacza to, że proponuję wprowadzenie cenzusu wykształceniowego itp. Niemniej pożądane byłoby, by posłowie pracujący w poszczególnych komisjach posiadali w danej materii dużą wiedzę - sprawdzoną tak teoretyczne (wykształcenie), jak i praktycznie (doświadczenie).

Oprócz komisji sejmowych czasami w komisjach powoływane są też podkomisje.

Zespoły poselskie – od oczywistych po kuriozalne

W Sejmie ukonstytuowały się też tzw. zespoły parlamentarne. A jest ich - nie do uwierzenia - aż 270! Ich przedmiot i zakres działania, oraz intensywność pracy, są bardzo interesujące, a w wielu przypadkach co najmniej kuriozalne.

Czytaj więcej

Parlamentarny zespół ds. tatara wołowego w Sejmie. Hołownia mówi: „dość”

Wśród nich jest m.in. 12 zespołów regionalnych, w tym cztery drogowe, czyli wspierające budowę określonych dróg lub ich odcinków. Są też: zespół proste podatki, zdominowany przez posłów PiS i Konfederacji, zespół ds. kobiet liczący 44 posłanki i czterech senatorów wyłącznie z Koalicji 15 X (odbył 10 posiedzeń).

Jest też zespół na rzecz Katolickiej Nauki Społecznej obsadzony 41 posłami i 10 senatorami wyłącznie z PiS (cztery posiedzenia), zespół ds. zdrowia psychicznego (37 posłów, dwóch senatorów, dwa posiedzenia), zespól ds. wzrostu odporności RP (trzech posłów), zespół wsparcia motocyklistów (trzech posłów), zespół ds. zmiany definicji gwałtu (14 posłów, jeden senator, wszyscy z Koalicji 15 X; zespół odbył trzy posiedzenia), zespół ds. transformacji energetycznej (siedmiu posłów i jeden senator, wyłącznie z Koalicji 15 X; jedno posiedzenie).

Jest też zespół ds. praw mężczyzn założony przez czterech posłów Konfederacji (jedno posiedzenie), zespół ds. kół gospodyń wiejskich (17 posłów PiS; zero posiedzeń), zespół ds. regulacji rynku taxi (zero posiedzeń), ds. policji (sześciu posłów PiS; zero posiedzeń), zespół ds. opieki okołoporodowej (10 posłów Konfederacji; siedem posiedzeń), zespół ds. obrony cywilnej (sześciu posłów głównie z Trzeciej Drogi; dwa posiedzenia), zespół ds. Afryki (11 posłów; tylko jedno posiedzenie), zespół ds. firm rodzinnych (siedmiu posłów KO; żadnego posiedzenia), zespół ds. chorób płuc (13 posłów i jeden senator; sześć posiedzeń, ale w składzie żadnego (!) lekarza). Jest też zespół ds. dziedzictwa JP II, ds. budownictwa i polityki mieszkaniowej (dwa posiedzenia), itp., itd.

Segregacja partyjna w zespołach sejmowych

Co ciekawe, składy zespołów są bardzo rzadko mieszane: albo grupują parlamentarzystów KO, albo PiS, ewentualnie Konfederacji. Oraz – co pokazują statystyki – raczej rzadko częściej odbywają posiedzenia, o ile w ogóle. Często podobne tematycznie zespoły tworzone są odrębnie przez posłów różnych ugrupowań. Swoja drogą zastanawiam się, czy praca w tzw. regionalnych zespołach drogowych nie stoi w sprzeczności z art. 104 pkt 1 Konstytucji: „Posłowie są przedstawicielami Narodu. Nie wiążą ich instrukcje wyborców”?

Wszyscy członkowie zespołów parlamentarnych otrzymują dodatkowo 8,5 proc. wynagrodzeń i innych składników wypłaconych w ciągu roku kalendarzowego. To prawdopodobnie jeden z powodów popularności tworzenia zespołów i członkostwa w nich.

Ile kosztuje utrzymanie posłów?

Obecnie uposażenie posła wynosi 13467,92 zł miesięcznie brutto plus dieta parlamentarna 4208,73 zł brutto. Plus ryczałt miesięczny na prowadzenie biura poselskiego 23310 zł. Dodatkowo darmowe dla posłów są przejazdy komunikacją publiczną na terenie kraju, a także pobyt w hotelu sejmowych (dla posłów nie zameldowanych w Warszawie).

Przewodniczący komisji sejmowych otrzymują uposażenie podwyższone o 20 proc, wiceprzewodniczący – o 15 proc., a przewodniczący podkomisji – o 10 proc. Ogółem wydatki na wynagrodzenia posłów (bez uwzględnienia dodatków wyżej opisanych) oraz ich biur poselskich wyniosły w 2024 r. około 193 mln zł i wzrosły w 2025 r. do około 201 mln zł. Całe wydatki Sejmu na działania w bieżącym roku mają wynieść 685 mln zł, wobec 655 w poprzednim.

Statystyka pokazuje, że nie ma uzasadnienia dla marnej obecności na sali sejmowej podczas np. odpowiedzi członków rządu na pytania poselskie

Na czym polega praca posłów?

Dostępne statystyki wskazują, że posłowie w istotnej mierze pracują na sesjach plenarnych (dyskusje i głosowania) oraz w 31 komisjach sejmowych, ponieważ to one przygotowują merytorycznie projekty ustaw przedłożone bądź przez rząd, bądź zainteresowane grupy posłów. Pewna część czasu poświęcona jest wysłuchaniom i dyskusji nad sprawozdaniami, np. z działalności Trybunału Konstytucyjnego (przed przekształceniem w TK Julii Przyłębskiej), Rzecznika Praw Obywatelskich, NIK itd. Niemniej wydaje się, że zaangażowanie posłów w sesje plenarne jest niewielkie, skoro te zajmują około 60 dni w roku. Jeśli dodamy kolejne 60 dni na pracę w komisjach oraz hipotetycznie 30 dni na obrady w zespołach, otrzymujemy w sumie około 150 dni roboczych na około 250 dni roboczych w roku (bez niedziel, weekendów i dni świątecznych). Pozostałe 100 dni - można założyć - jest przeznaczone na pracę posłów w swoich okręgach.

Ta statystyka pokazuje, że nie ma uzasadnienia dla marnej obecności na sali sejmowej podczas np. odpowiedzi członków rządu na pytania poselskie. Z czego wynikają pustki na Sali plenarnej? Na to pytanie nie znajduję odpowiedzi.

Jak pracują inne parlamenty?

W Czechach izba niższa parlamentu liczy 200 posłów, a posiedzenia plenarne odbywają się w 2-3 sesjach miesięcznie. W izbie ukonstytuowało się 17 komitetów poselskich, siedem komisji i sześć stałych delegacji (np. do NATO, OBWE), a więc parlament działa podobnie jak u nas.

Z kolei na Litwie izba niższa ma 141 posłów, a sesje plenarne odbywają się w dwóch wyznaczonych terminach. Sejm litewski powołał ze swego składu 13 komisji. W Austrii w izbie niższej zasiada 183 posłów i jest aż 37 komisji.

Najbardziej skomplikowany system znajdziemy w Wielkiej Brytanii, gdzie Izba Gmin (izba niższa) liczy – bagatela - 650 deputowanych, komisje zaś po 10-50 posłów i dzielą się na kilka kategorii: generalne, selektywne, wielkie (rozpatrujące kwestie dotyczące Szkocji, Walii i Północnej Irlandii) oraz wspólne z Izbą Lordów.

Tryb obrad i stanowienia prawa jest - przynajmniej w przytoczonych przykładach – zbliżony, a o jakości prawa decydują przede wszystkim kompetencja deputowanych oraz w jakimś stopniu – stosowane procedury. Czy można więc pomyśleć o podniesieniu merytorycznego przygotowania polityków zasiadających w parlamentach?

O autorze

Dr Hubert A. Janiszewski

Autor jest ekonomistą, członkiem Polskiej Rady Biznesu i rad nadzorczych spółek notowanych na GPW. W przeszłości był szefem bankowości inwestycyjnej na Polskę w HSBC, Bankers Trust i Deutsche Bank Polska.

Od czasu do czasu oglądam transmisje z obrad Sejmu, rzadziej Senatu. Niedawno oglądałem exposé ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego, a ze szczególnym zainteresowaniem – odpowiedzi na serię pytań zgłoszonych przez posłów. Ku mojemu zdziwieniu, niestety nie po raz pierwszy, na sali zamiast 460 posłów, znajdowało się ich ledwie kilkunastu. Zastanawiałem się, podobnie jak i inni oglądający, co się dzieje? Dlaczego jest tak nikłe zainteresowanie?

Pozostało jeszcze 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Jak rozwiązać problem jawności wynagrodzeń? Odpowiedź można znaleźć w... Biblii
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Następne cięcie stóp procentowych najwcześniej we wrześniu?
Opinie Ekonomiczne
Pensje Polaków dogoniły zarobki Brytyjczyków. O czym to świadczy?
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: To nie są wybory prezydenckie
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Wojna orła ze smokiem