Reklama

Prof. Andrzej K. Koźmiński: Parada zwycięstwa

Obie strony konfliktu zbrojnego w Ukrainie nie mogą go ani wygrać, ani przegrać, zatem nieuniknione jest jego zamrożenie. Określi ono na długie lata militarną, gospodarczą i polityczną sytuację na wschodniej flance UE i NATO.

Publikacja: 20.06.2024 04:30

Prof. Andrzej K. Koźmiński

Prof. Andrzej K. Koźmiński

Foto: r. gardziński

Tradycja nakazuje po zwycięskiej wojnie urządzić paradę zwycięstwa, wskazując miarę sukcesu zwycięzców i klęski przegranych. Takie parady odbywały się w Europie zarówno po pierwszej, jak i po drugiej wojnie światowej. Dzisiaj, kiedy Europa dopiero zaczyna zdawać sobie sprawę z ponownego uwikłania w konflikty zbrojne, warto zastanowić się nad perspektywami ich zwycięskiego zakończenia.

Najbardziej widocznym i najsilniej odczuwalnym konfliktem jest tocząca się na pełną skalę w ciągu ostatnich dwóch lat wojna w Ukrainie. Mimo zapewnień, że to „nie nasza wojna”, „nas tam nie ma”, „tylko pomagamy” itp., Europa jest pełnym uczestnikiem tej wojny obok USA, jako główny sojusznik i sponsor, zaplecze logistyczne, dostawca uzbrojenia. Rosja postrzega wojnę ukraińską jako domową i czuje się zagrożona ingerencją z zewnątrz.

Pozostało jeszcze 92% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Opinie Ekonomiczne
Aleksandra Ptak-Iglewska: Biznes celowo gra z kaucjami
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Grawitacji nie ma!
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Zbrojenia? Konkurencja, głupcze
Opinie Ekonomiczne
Henryk Zimakowski: Kiedy LOT odzyska samofinansowanie?
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Opinie Ekonomiczne
Cezary Szymanek: Gospodarka, głupcze. Dwa lata od wyborów z 15 października
Materiał Promocyjny
Transformacja energetyczna: Były pytania, czas na odpowiedzi
Reklama
Reklama